Koniec roku to dobry moment na remanent w kosmetyczce, tak by w 2024 wejść z produktami, których termin przydatności zamknie się w najbliższych miesiącach. Ile wynosi żywot cieni do powiek, a ile szminki? Czy krem w opakowaniu airless przetrwa dłużej niż ten w słoiczku? Sprawdzam.
Niedawno znalazłam swoje pierwsze cienie do powiek marki Dior, prawdopodobnie niewiele młodsze od Google’a. Zaczęłam się więc przyglądać całej kolekcji kosmetyków do makijażu: niedokończone bronzery i róże do policzków, palety cieni do powiek z zużytymi dwoma z dwunastu kolorów, maskara z grawerem „Maria”, kredki do brwi bez wkładu, za to ze szczoteczką i wiele szminek. Kosmetyki kolorowe tkwią latami na półkach, choć ich daty ważności dawno minęły. Nie ryzykuję z produktami pielęgnacyjnymi, natomiast niejednokrotnie sięgam po zapachy, które już dawno powinny spocząć w archiwum. Co myślą na ten temat eksperci?
Czym różni się PAO od daty ważności?
– Termin minimalnej trwałości to data, do której dany produkt kosmetyczny, przechowywany w odpowiednich warunkach, zachowuje w pełni swoje właściwości i może być bezpiecznie stosowany. Oznakowany jest w dwojaki sposób: za pomocą daty minimalnej trwałości lub symbolu PAO (period after opening). Data minimalnej trwałości poprzedzona jest na opakowaniu zwrotem „najlepiej zużyć przed końcem” lub symbolem klepsydry i wskazana w jednoznaczny sposób i stosowana na produktach przydatnych do zużycia poniżej 30 miesięcy. Natomiast PAO, czyli informacja o okresie, w jakim po otwarciu pojemnika produkt jest bezpieczny, dotyczy kosmetyków o trwałości powyżej 30 miesięcy – mówi Magdalena Turowska, młodsza menedżerka ds. projektów legislacyjnych Polskiego Związku Kosmetycznego.
PAO ma symbol otwartego słoiczka, a okres trwałości liczy się od momentu otwarcia i pierwszego użycia produktu. W Polsce najczęściej stosuje się podwójne oznakowanie: datę minimalnej trwałości, jak i PAO.
– Kluczowym momentem jest czas, w którym konserwanty w produktach zaczynają tracić swoją skuteczność, czyniąc kosmetyki bardziej podatnymi na rozwój bakterii, takich jak np. Staphylococcus aureus (gronkowiec złocisty) czy Escherichia coli (pałeczka okrężnicy). Te mikroorganizmy mogą powodować podrażnienia skóry i groźne infekcje. Natomiast daty ważności i PAO są wyznaczane przez producentów z pewnym marginesem bezpieczeństwa, uwzględniającym możliwość używania produktu przez konsumentów nieco dłużej – mówi Julia Brylak, ekspert higieny i mikrobiolog (na Instagramie @julka.pure.makeup).
Trwałe kosmetyki: Bez dostępu powietrza i bez wody w składzie
W zależności od rodzaju produktu, receptury, opakowania, stabilności kosmetyki mogą mieć, jak mówi Magdalena Turowska, różną trwałość. Te, których masa nie ma fizycznego kontaktu ze skórą i z powietrzem, jak aerozole czy kremy w opakowaniach airless, wytrzymają dłużej ze względu na zmniejszone ryzyko zakażeń mikrobiologicznych, a kosmetyki w słoiczkach – zwykle krócej. Starając się zachować higienę podczas użytkowania, te drugie warto nakładać umytymi dłońmi lub czystą szpatułką. Dzięki temu unika się bezpośredniego kontaktu skóry z produktem, co zmniejsza ryzyko wprowadzenia zanieczyszczeń. Opakowania airless mogą znacząco przedłużyć żywot kosmetyku – nawet do 12–15 miesięcy od otwarcia. Tego rodzaju tuby lepiej chronią składniki aktywne podatne na degradację, jak witaminy czy antyoksydanty. Trwalsze są również kosmetyki bez wody w składzie.
– Produkty w kamieniu, takie jak cienie do powiek, bronzery czy rozświetlacze, mają bezwodną formułę, co znacznie obniża ryzyko mikrobiologicznego zakażenia i pozwala na ich bezpieczne użytkowanie przez 1–2 lata. Jednak na rynku pojawiają się również cienie ze znacznie krótszą datą ważności – nawet 6 miesięcy – mówi Julia Brylak.
Trwałość kosmetyków tego typu zależy także od higieny ich użytkowania. Ważne jest utrzymanie pędzli i gąbek, którymi się je nakłada w czystości (pędzle należy myć minimum raz w tygodniu, blendery – po każdym zastosowaniu). Mikrobiolożka radzi, aby nie dzielić się kosmetykami i unikać przechowywania ich w wilgotnych miejscach (nadmierna wilgoć może prowadzić do rozwoju pleśni na paletach wykonanych z papieru). Nie powinno się równieżdodawać wody do produktu, chcąc aplikować cienie na mokro (trik z TikToka). Lepiej jest nałożyć cień na suchy pędzel, a następnie spryskać go wodą. Mikrobiolożka radzi, aby przy problemach skórnych takich jak trądzik pudru sypkiego nie wysypywać bezpośrednio na nakrętkę od puderniczki. Lepiej jest użyć papierowego ręcznika. To zapobiega przenoszeniu bakterii ze skóry do wnętrza opakowania, pozwalając na bardziej higieniczne i bezpieczne użytkowanie produktu.
Błyszczyki trwalsze od pomadek
Błyszczyki ze względu na płynną konsystencję i bezpośredni kontakt z ustami podczas aplikacji nie są mikrobiologicznie czyste, więc wymagają częstszej wymiany niż szminki – minimum raz w roku. Trwałość szminek wynosi zwykle dwa lata. Choć makijażyści polecają pomadkę odkroić, przełożyć do mniejszego pojemniczka i aplikować ją pędzelkiem.
– Jeżeli zgubi się nakrętkę szminki – np. w torebce – to najlepiej będzie ten produkt wyrzucić. Nakrętka ma zabezpieczyć szminkę przed kurzem, bakteriami, utrzymaniem jej w dobrej kondycji i przed wyschnięciem. Podczas infekcji ust nie zaleca się stosowania szminki bezpośrednio z opakowania. Zawsze gdy zauważy się niepokojące zmiany w: konsystencji, kolorze, zapachu szminki lub błyszczyka, powinno się rozważyć ich wymianę – mówi Julia Brylak.
Najkrótszy termin przydatności – poza kosmetykami bez konserwantów, które trzeba przechowywać w lodówce – mają maskary. Co trzy miesiące należy je zmieniać ze względu na higienę wrażliwej okolicy oczu. Ta strefa jest podatna na zanieczyszczenia, co może zwiększać ryzyko infekcji lub reakcji alergicznych. Starzejąca się maskara ma inną konsystencję, wysycha lub się kruszy. Może powodować reakcje alergiczne czy podrażnienia. Aby nie przyspieszać wysychania tuszu, należy unikać pompowania powietrza do środka.
Zasady przechowywania, które pozwolą przedłużyć trwałość kosmetyków
Przydatność kosmetyków można przedłużyć, trzymając je w chłodnym, suchym miejscu, z dala od światła słonecznego czy grzejników. Niestety łazienka nie jest do tego odpowiednia, bo panujące w niej wilgoć i zmienna temperatura skracają trwałość produktów.
– Trzymając kosmetyki w łazience, powinny być one szczelnie zamknięte (otwarty słoiczek przyspiesza jego skażenie), tak by nie dostawała się do nich wilgoć. Obecne w parze wodnej bakterie i zarodniki pleśni mogą przyspieszyć psucie się kosmetyków. W łazience sprawdzają się opakowania z wąskim wlotem lub z bezzwrotną pompką, które minimalizują dostanie się zanieczyszczeń do środka. Jeśli jest taka możliwość, łazienka powinna być wietrzona po każdej kąpieli. Ekspozycja kosmetyku na słońce i naprzemiennie na wysoką i niską temperaturę wpływa na właściwości reologiczne kosmetyku (zmieniają się lepkość, pH, następuje rozwarstwienie masy, bombaż) – mówi dr Piotr Nowaczyk, mikrobiolog z Dr Nowaczyk® Centrum Badań i Innowacji.
Kosmetyków nie powinno się pozostawiać także w samochodzie czy paczkomacie, jeśli na zewnątrz panuje mróz czy upał. Nie warto rozcieńczać produktów czy dodawać do nich innych substancji (chyba że składają się z dwóch różnych formuł, które należy połączyć). Zmiana zapachu, konsystencji czy koloru może wskazywać na zepsucie. Po infekcji oczu czy ust najlepiej jest wyrzucić stosowaną w trakcie jej trwania maskarę lub szminkę. Perfumy można używać od trzech do pięciu lat. Najlepiej jest trzymać je w chłodnym, suchym miejscu, z dala od światła słonecznego i ekstremalnych temperatur, aby uniknąć degradacji komponentów zapachowych.
Sposób na świeżość kosmetyków? Po pierwsze, warto kupować produkty w małych opakowaniach, co przyspiesza ich zużycie i minimalizuje ryzyko zakażenia mikrobiologicznego. Po drugie, warto wybierać te ze specjalną pompką, która nie zasysa powietrza do wnętrza opakowania. Można dodatkowo ograniczyć namnażanie się drobnoustrojów, przechowując kosmetyki w niższej temperaturze (np. lodówce). Po trzecie, stosować umiar – dwa wyjątkowe kolory szminki czy eyelinera w sezonie to wystarczająca ilość.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.