Podobnie jak niezawodny biały T-shirt, podkoszulek wykonany jest z cieniusieńkiej bawełny, przynoszącej wytchnienie w najgorętsze dni lata. Kusi różnorodnością sylwetek oraz ceną. A traktowany niczym czyste płótno, podnosi wartość każdej stylizacji do rangi dzieła sztuki. Nic więc dziwnego, że top na ramiączkach wyrasta na najbardziej pożądany i zarazem budżetowy basic sezonu.
W renesansie białego podkoszulka można doszukiwać się kolejnej odsłony nurtu lingerie wear. Pierwotnie top pełnił bowiem funkcję bielizny, a jego skrajnie minimalistyczna, zmysłowo opinająca ciało sylwetka, do dziś roztacza wokół siebie aurę erotyzmu. Jako że w popkulturze projekt zapisał się jako oręże Stanleya Kowalskiego z „Tramwaju zwanego pożądaniem” czy Johna McClane’a ze „Szklanej pułapki”, serwowanie go w kolekcjach zarówno męskich, jak i damskich to kolejna próba zatarcia podziału na płeć. Jedni w niepozornym topie widzą dekonstrukcję ejtisowego grunge’u, inni wskrzeszenie prostoty lat 90. XX w. i powrót do podstaw.
Na te hipotezy, podobnie jak na sam biały podkoszulek, nie ma jednego przepisu. Jak udowadniają dyrektorzy kreatywni wielkich marek oraz gwiazdy street style’u, topy dobrze komponują się zarówno z vintage’owymi dżinsami, bieliźnianymi spódnicami mini, jak i maksi. Z kolei zestawiane z garniturem niwelują duszność formalnego dress code’u.
Pozycja białego T-shirtu zagrożona. Latem niezawodny projekt zdetronizuje podkoszulek
Praktyczne, płynne płciowo i przystępne cenowo basiki modowym zaskoczeniem sezonu zostały okrzyknięte jeszcze jesienią 2022 r., gdy na wybiegu zaprezentowali je Jonathan Anderson i Miuccia Prada, a zaraz po nich wszyscy ci, którzy zdążyli się już przekonać o tym, że Brytyjczyk i Włoszka mają nosa do wirali. Ale dopiero latem topy zachwycają pełną różnorodnością: na pokazach odmieniane są przez wszystkie przypadki, tłumaczone na wszystkie języki oraz wybarwiane na najróżniejsze kolory tęczy. Choćby Maximilian Davis z Ferragamo konstruuje podkoszulki tak ciasne, jakby były szyte na miarę. Z kolei zasiadający u sterów Bottegi Venety Matthieu Blazy kontynuuje grę w skojarzenia i zamiast z bawełny topy przygotowuje z flagowej dla domu mody skóry. Zespół kreatywny Coperni na fasonie topu eksploruje właściwości tkaniny w spreju, a Ludovic de Saint Sernin kryształowych kolczug pokrytych połyskliwym logo.
Przeglądając oferty marek, które z garderobianego basiku tworzą bohatera pierwszego planu, podpowiadamy, gdzie szukać topów – które podobnie do bliźniaczego T-shirtu – staną się nieodłącznym elementem letnich stylizacji.
Biały top Remain Birger Christensen
„Symetria jest estetyką głupców” – pisali kolejno Le Corbusier, Witkacy, Picasso i Marek Hłasko. Tego samego zdania muszą być projektanci Remain, którzy wywracają ideę klasycznego topu do góry nogami. Fasonem podkreślają talię, włókna bawełny mieszają z dopasowującym się do ciała elastanem, a ramiączka zbierają i zakładają na prawe ramię. Tę zabawę w lustrzane odbicie kontynuujcie poprzez spódnicę. Ale żeby znów nie było zbyt symetrycznie, u dołu skosy kierujcie ku lewej stronie.
Tank top Róhe
Bawełniana perfekcja. Nie dość, że podkoszulek Róhe ma piękną, dopasowującą się do ciała linię (to zasługa domieszki elastanu), to jeszcze wieńczy go zmysłowy dekolt. Niby będący luźną wariacją na temat fasonu halter, ale zakrawający o przewijający się w modzie kształt whale tail, czyli w wolnym tłumaczeniu ogon wieloryba. Tak wytworny top będzie nieodłącznym kompanem marynarek, satynowych spódnic, ale zadowolą go i najzwyklejsze niebieskie dżinsy.
Bawełniany podkoszulek z logo Givenchy
Humphrey Bogart miał kiedyś powiedzieć: – Przyjechałem do Hollywood w jednym garniturze i wszyscy wokół powtarzali, że wyglądam jak włóczęga. Dwadzieścia lat później Marlon Brando pojawił się w zwykłym podkoszulku, a miasto nie mogło oderwać od niego wzroku. Można się więc jedynie domyślać, co byłoby, gdyby Marilyn Monroe zamiast w brylantach zadebiutowała w topie z subtelnym logo. Po te iście gwiazdorskie – o lekko przeskalowanym fasonie, masywnych ramiączkach i zmysłowym dekolcie – odsyłamy was do butików Loewe, Givenchy czy Prady.
Przystępny cenowo top COS
Jeśli chodzi o stosunek jakości do ceny, podkoszulek COS nie ma sobie równych. Przoduje także w minimalistycznym designie. Choć brak mu lekkości modelu Róhe czy frywolności projektu Remain, jest w istocie tym, czego należy spodziewać się po białym topie. Ma lekko przeskalowany fason, smukłe ramiączka i pokrytą żeberkami fakturę. Latem i przez kilka kolejnych lat będzie niezastąpiony.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.