Rok temu o tej porze sporo mówiło się o nadziei. O zmianie. O nowych początkach. Dziś złudzeń jest mniej. Moda jest jedną z tych branż, które bardzo mocno muszą konfrontować się z niepewną sytuacją na świecie. Obserwujemy skutki zarówno globalne, jak i lokalne: modyfikowanie strategii, korygowanie narracji czy po prostu walka o uwagę. Nawet opowieść o spowolnieniu trendów nie wynika z nagłej refleksji nad konsumpcją, lecz raczej z nadmiaru niesprzedanych w minionych sezonach rzeczy. Jak jest w Polsce?
W rozmowach z właścicielami marek i projektantami, które prowadzę od miesięcy, powracają wspólne motywy. Pierwszy to rozwaga. Dawno nie obserwowałam tak świadomego prowadzenia biznesów, nawet tych najmniejszych. Drugi, ważniejszy nawet, to działanie. Ci, którzy dopiero debiutują, podążanie w stronę mody zrównoważonej i odpowiedzialnej traktują jako oczywiste. Dla tych, którzy na rynku obecni są od dekad, jest to swego rodzaju poszukiwanie kompromisu, ale też silne poczucie, że nie ma innej drogi. Czy, choć nie jest łatwo, może być optymistycznie? Czy jest miejsce na radość w branży tak trudnej i niestabilnej?
Oto krótkie podsumowanie tego szczególnego roku.
Polska moda 2021: Kierunek: odpowiedzialność
Aleksandra Kościkiewicz, założycielka marki Alexandra K., poszukuje coraz lepszych wegańskich rozwiązań. Zaczęła kilka lat temu od torebek, dziś w ofercie ma zarówno buty (m.in. ze „skóry” kukurydzianej i winogronowej), jak i ubrania, w tym kurtki z bawełnianym kożuszkiem. Po bawełnę w nietypowej wersji sięgnęli również Monika Kędziora i Bartek Korzeniowski, czyli Acephala. Jesień powitali kolekcją wyprodukowaną aż w 95 proc. z tkanin naturalnych. Znajdziemy tu włochaty płaszcz, w pełni wegański, uszyty z bawełny organicznej. Wegańską kolekcję butów zaproponowała marka Balagan. Nie dość, że bez materiałów odzwierzęcych, to jeszcze w 99 proc. biodegradowalną. Co to znaczy? Gdy buty nie będą się już dłużej nadawać do noszenia, mogą być kompostowane.
O jak najlepsze, certyfikowane surowce od samego początku dbają takie marki jak Cheeky Monkey, The Mar, Monika Kamińska, SNY czy Osnova. Firmy często korzystają z opcji przedsprzedaży, co pozwala uniknąć nadprodukcji, która w ostatnich latach szczególnie daje się światu we znaki. Na zamówienie powstają m.in. sukienki w Nalu Bodywear czy Madelle, ręcznie zdobione swetry w B Sides czy cętkowane mokasyny w sept.
Czy to znaczy, że wolimy czekać, niż mieć wszystko tu i teraz? Podsumowanie Black Friday 2021 sugeruje zgoła coś innego, ale faktycznie, coraz częściej skłaniamy się ku cierpliwości niż impulsom. Marki – to nowość – doradzają rozsądek. „Zastanów się”, „Kup, by korzystać” – możemy przeczytać w niejednym sklepie internetowym. Czyżby klasyczne „musisz to mieć” odchodziło do lamusa?
Polska moda 2021. Z drugiej ręki
Jeszcze dwa czy trzy lata temu trudno było sobie wyobrazić sklep z używaną odzieżą w popularnym centrum handlowym. Tymczasem od listopada możemy w warszawskiej Galerii Mokotów odwiedzać cyrkularny butik start-upu Ubrania do oddania. To pierwszy z wielu punktów w Polsce, które mają powstać w ramach współpracy z Unibail-Rodamco-Westfield. Nie tylko zrobimy tu zakupy, ale też zostawimy niepotrzebną odzież, która trafi do ponownej sprzedaży. Każdy kilogram zebranej odzieży to złotówka dla wybranej organizacji. A tych pod opieką Ubrania do oddania mają ponad sto.
Ciekawą inicjatywę podjęła Justyna Konczewska, twórczyni komisu Crush. Ubrania z drugiej ręki czy vintage co pewien czas sprzedaje na żywo, za pośrednictwem Instagrama. Sprzedaż tego typu nie jest niczym nowym. Od lat każdemu, kto w godzinach przedpołudniowych włączy telewizor, towarzyszą telezakupy. Unowocześniona ich wersja od pewnego czasu podbija rynek chiński – największe marki zatrudniają w roli swoistych telemarketerów światowe gwiazdy. Najpierw chiński, chwilę później zachodni. W Polsce tzw. social commerce wciąż jest jeszcze nowością. Cieszy, że przybywa tak zaskakującą ścieżką jak vintage.
Swoją drogę vintage ma swój najgorętszy czas od lat. Rok 2021 to aż trzy solidne i specjalistyczne publikacje. Agata Rek wydała wirtualnie ośmiusetstronicowe „Vintagize It”. To obowiązkowe kompendium wiedzy dla każdego, kto chce zgłębić nie tylko historię i ścieżki współczesnego ubioru, lecz także nauczyć się rozpoznawać prawdziwe skarby i poznać nieco mniej standardowy sposób zakupów. „Opowiem ci o biżuterii vintage” to książka autorstwa Kasi Depy, twórczyni marki COAL YOU, członkini Stowarzyszenia Rzeczoznawców Jubilerskich. Tu znajdziemy zarówno zgrabną charakterystykę poszczególnych epok, jak i, nomen omen, złote rady dla kolekcjonerów. „Modę vintage”, praktyczny przewodnik po zakupach z drugiej ręki, napisała dziennikarka i redaktorka mody, Aleksandra Zawadzka. Autorka obrazowo charakteryzuje dekady minionego stulecia, dzieli się własnymi patentami i przeprowadza wywiady z pasjonatkami mody vintage, m.in. Marzeną Pokrzywińską, Basią Starecką czy Igą Krefft.
Polska moda 2021. Mało pokazów, dużo talentów
Wciąż nie ma polskiego tygodnia mody, w tym roku nawet pokazów odbyło się rekordowo mało. Organizatorzy odpowiedzialnie odwołują większe imprezy lub ograniczają do minimum liczbę gości. Choć na świecie pokazy w tradycyjnej formie po lekkim zawahaniu powróciły, lokalnie chyba wreszcie zdaliśmy sobie sprawę, że nie ma na nie aż takiego zapotrzebowania. Biznesowo znacznie lepiej sprawdzają się kameralne prezentacje.
Aczkolwiek są i takie, które odbyć się wręcz powinny, choćby ze względu na jubileuszowy charakter, jak w przypadku duetu MMC. W przestrzeni warszawskiego studia fotograficznego Las Ilona Majer i Rafał Michalak zaprezentowali niemalże 60 sylwetek. Pośród stylizacji można było odszukać 25 archiwalnych elementów – akurat na 25. urodziny marki. Urodziny na wybiegu w tym roku obchodziła również marka Deni Cler – i to podwójne: trzydziestolecie obecności na polskim rynki oraz pięćdziesięciolecie stworzenia.
Tomasz Ossoliński, już nie urodzinowo, lecz za to w plenerze, na plaży w gdańskim Brzeźnie zaprezentował kolekcję na wiosnę 2022 uszytą z materiałów wykorzystywanych w poprzednich projektach. Nadmorskie okoliczności przyciągnęły też Mariusza Przybylskiego, który projekty na jesień-zimę 2021/2022 zebrane pod tytułem „Outsider Liberation” przedstawił na terenie gdyńskiego portu. Zrobił to w formie filmu.
Zdecydowanie częściej niż sztandarowi projektanci na pokazach prezentują swoje prace studenci. Pokazy dyplomowe stanowią symboliczny rodzaj debiutu. Bez względu na to, czy dyplomowa kolekcja pochodziła z krakowskiej SAPU, warszawskiej MSKPU, czy którejś z polskich ASP, silna była tendencja do upcyclingu lub mody cyrkularnej w ogóle. Wykorzystywanie dostępnych już surowców, poszukiwanie nowych kontekstów dla form dobrze znanych, łączenie historii kontrastujących, nieoczywistych, a do tego głęboki ukłon w stronę rzemiosła i prac ręcznych.
Młodzi twórcy, na których warto zwrócić szczególną uwagę, to m.in. Anna Szczygieł czy Alexander Graham, tegoroczni absolwenci Szkoły Artystycznego Projektowania Ubioru, czy Mikołaj Żurek, dyplomant MSKPU, szyjący z surowców z odzysku, m.in. żakardowych narzut vintage.
Polska moda 2021. Kto z kim współpracował
Na Zachodzie największe domy mody łączą siły, wydając na świat takie twory jak Fendace (kuluarowa nazwa wspólnej kolekcji marek Fendi i Versace), w Polsce wciąż na pierwszy plan wysuwają się osobowości, które zaprasza się do współdziałania.
Marka biżuterii UMIAR podjęła współpracę ze stylistką gwiazd i konsultantką mody, Alicją Werniewicz. Powstała geometryczna kolekcja naszyjników, kolczyków z wymiennymi sztyftami i jedwabnych apaszek. Znana z niebanalnych i barwnych kolekcji marka VICHER powitała jesień wspólnym projektem z Agnieszką Woźniak-Starak pod tytułem „Zocha”. To wariacja na temat estetyki Zofii Stryjeńskiej, pełna nawiązań do polskiego folkloru, nieumykająca jednak nowoczesności i najważniejszym trendom. Ręcznie dziergane swetry łączą się z autorskimi nadrukami w stylu art déco, a dżinsowe płaszcze zdobią zakopiańskie hafty.
Do świata sztuki odwołuje się również kooperacja marki Reserved z Brodką. Jej zwiastuny pojawiły się w teledysku „Game Change” wyreżyserowanym przez artystkę i Przemka Dzienisa. Pod koniec września kolekcja trafiła do sklepów. To połączenie kontrastujących światów: żeńskiego i męskiego, emocjonalnego i racjonalnego, wynikających z fascynacji Brodki brutalistyczną architekturą i prostymi formami japońskiego ubioru.
I jeszcze marka MUUV i rzecz podróżnicza, bo stworzona z Martyną Wojciechowską. To kapsuła złożona z 13 elementów, utrzymana w odcieniu czerni, wygodna, praktyczna, idealna zarówno do walizki, jak i na co dzień. Część zysku ze sprzedaży trafia do założonej przez Martynę Wojciechowską fundacji UNAWEZA, wspierającej kobiety w Polsce i na świecie.
Na początku 2021 mogliśmy oglądać owoc współpracy polskiej Le Petit Trou ze szwedzką &Other Stories. PLNY LALA połączyła siły z marką Inglot, by stworzyć specjalne produkty do makijażu w charakterystycznych, cukierkowych opakowaniach. Dla wielbicielek marki Balagan również dobra wiadomość: Agata Matlak-Lutyk i Hanna Ferenc Hilsden wraz z marką Gabriella przygotowały rajstopy produkowane w łódzkiej manufakturze z przędz opatrzonych certyfikatem GRS.
Trofeum za najbardziej uroczą współpracę roku trafia do Tatuum, które zabrało nas w sentymentalną podróż do krainy Misia Uszatka. Miś ma klapnięte uszko, a ja mrugam oczkiem, ponieważ słowo „współpraca” figuruje tu raczej dla żartu. Niemniej projekty budzą sporo uśmiechu i wspomnień, a na stronie marki dodatkowo czytamy, dlaczego postać Misia jest jej szczególnie bliska. Otóż przy ulicy Piotrkowskiej w Łodzi znajdują się zarówno pierwszy w historii salon Tatuum (otwarty w 1999 roku), jak i rzeźba bohatera kultowej dobranocki.
Polska moda 2021. Do obserwowanych
Sweter z resztek – kiedyś zło konieczne, dziś obiekt pożądania. Jako jedna z pierwszych sprytne ich wykorzystywanie komunikowała już dwa lata temu Berenika Czarnota, gdy stworzyła minikapsułę swetrów z włóczek pozostałych z poprzednich kolekcji. Z gotowych zasobów korzystają też Żona Johna, Aurelia & Zwei Frauen, Kwiat Paproci, Couple Dansant czy Marcela Cierkosz. Poszukują materiałów z drugiej ręki, by stworzyć z nich coś zupełnie nowego, nowocześnie zaskakującego, choć niekiedy z przyjemnym akcentem retro. Warto obserwować takie inicjatywy jak Bamayo – tu powstają unikatowe swetry bazujące na surowcach vintage, projektowane jednak na nowo i w sposób autorski przetwarzane. Czym różnią się ich działania od rewolucji, którą przeprowadziła Gabriela Hearst po objęciu stanowiska dyrektor kreatywnej w domu mody Chloe? Skalą, to na pewno. Motyw działania i koncepcja są bardzo zbliżone.
Oto ciekawy moment w historii mody, nie tylko polskiej, gdy markom, bez względu na wielkość i popularność zaczyna przyświecać podobny cel. Tytułowe działanie jak najdalsze jest od obietnic bez pokrycia, bo konsumenci zadają konkretne pytania i wymagają konkretnych odpowiedzi. Jesteśmy świadkami może nie rewolucji, ale mocnej ewolucji, przyspieszonej przez pandemię, lecz nawet bez niej – nieuniknionej. Jak się potoczy? Zobaczymy za rok.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.