Przełom lipca i sierpnia, czyli sam środek wakacji. Upały i letnie burze nie odpuszczają, miasto pustoszeje, a czas zdaje się płynąć wolniej. Ten leniwy czas można spędzić na rodzinnych spacerach, randce w kinie albo na winie z przyjaciółką. Cokolwiek wybierzesz, pamiętaj, żeby dbać o nawilżenie twarzy i małe przyjemności, choćby w postaci modnej spinki.
„Truposze nie umierają”, reż. Jim Jarmusch
Podobno Jim Jarmusch zaprosił Tildę Swinton do współpracy przy swoim najnowszym filmie, podsyłając jej scenariusz i pytając wprost, jaką rolę dla siebie wybiera. Czy w ten sam sposób obsadził także Adama Drivera, Selenę Gomez i Billa Murraya? Niewykluczone.
Opowieść o upiornym amerykańskim miasteczku, którego umarli powstają z grobów, by polować na żywych, jest satyrą na upadek naszej cywilizacji. Powracającym zdaniem w filmie jest kwestia: „To nie może skończyć się dobrze”. Takie też uczucie niepokoju pozostawia w widzu.
Spinka Amore Ani Kuczyńskiej
Spinki Ani Kuczyńskiej przypominają sztuczną biżuterię z wczesnych lat 90-tych. Tworzywo w szylkretowy wzór, kryształki i duże hasło „Amore” dają prawdziwy stylistyczny barok, który w zderzeniu z minimalizmem reszty kolekcji, staje się nostalgicznym, ale nowoczesnym i stylowym przełamaniem.
Projektantka dopełniła wszelkich starań, żeby spinka była trwała i wykonana w duchu mody etycznej. Wyprodukowana została ręcznie we Francji z wegańskiego tworzywa stosowanego przez twórców akcesoriów haute couture.
„Na dworze, przewodnik dla odkrywców przyrody”, Wyd. Dwie Siostry oraz „Patyki, badyle” wyd. Marginesy
Prawie 400 stron w solidnej twardej oprawie wydana jako książka dla dzieci to rzadkość. Taka ilość treści odpowiada bardziej podręcznikom. I rzeczywiście, „Na dworze” można traktować jako porcję rzetelnej przyrodniczej wiedzy, gdyby nie lekka formuła bogato ilustrowanej opowieści o tylko z pozoru zwyczajnych procesach i zjawiskach otaczającego nas świata. Jak wygląda kret? Dlaczego kury nie latają? Jak w najmniejszych detalach wyglądają żaby, które szybko uciekają w trawie? Tę pozycję należy spakować na rodzinne wakacje i zabierać długie spacery. Świetnie będą dopełniać ją „Patyki, badyle” Urszuli Zajączkowskiej, której książka w niezwykły sposób łączy dwie perspektywy autorki – adiunktki Zakładu Botaniki leśnej SGGW z poezją (za tomik „Minimum” otrzymała Nagrodę Kościelskich).
BARaWINO
We wnętrzu pięknej przedwojennej kamienicy przy ulicy Noakowskiego, kryje się nowe bezpretensjonalne miejsce. Kilka małych drewnianych stolików i ciemne ściany zastawione butelkami z wyselekcjonowanych winnic i roczników. Właściwie jedynym ozdobnikiem jest logo – syrena z kieliszkiem stylizowana na grafiki Alfonsa Muchy, bo BARaWINO, świeżo otwarta warszawska winiarnia Marka Kondrata, nawiązuje do lokalu działającego od czterech lat w Krakowie. Jak zapowiada dumny właściciel, to „miejsce szkoleń z dziedziny wina, degustacji prowadzonych przez fachowców oraz zwykłych spotkań towarzyskich”.
Hydraliane Essence, SVR
Według statystyk, Polki uwielbiają używać płynów micelarnych, ale zupełnie nie potrafią przekonać się do toników. Nie przemawiają do nich ani przyjemność odświeżania twarzy aromatyczną mgiełką, ani twarde argumenty ekspertów, m.in. wyrównanie PH twarzy, lepsze przyswajanie składników stosowanych później kremów albo dodatkowe nawilżenie.
Marka SVR wychodzi naprzeciw sceptykom, tworząc produkt łączący w sobie cechy toniku i wody micelarnej. Kosmetyk dokładnie oczyszcza skórę, ale tez nawilża i wzmacnia. Producent sugeruje kilka nietypowych metod stosowania esencji – jako orzeźwiającą maseczkę, na zimno w połączeniu z masażem twarzy albo pod krem z filtrem.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.