Najbardziej stylowe dziewczyny z branży mody porządkują swoje szafy. Pytamy je więc, które ubrania okazują się najbardziej uniwersalne. W kolejnej odsłonie zaglądamy do garderoby londyńskiej fotografki.
Zaproszenie do tego materiału zachęciło mnie do zrobienia porządków w szafie. I spakowania rzeczy, których nie noszę, do wysyłki do komisu Crush. Dodatkowo, wybranie 10 rzeczy, które są podstawą mojej garderoby, po raz kolejny udowodniło mi, że chociaż czasem zakochuję się w chwilowych trendach, najchętniej noszę rzeczy vintage. I to właśnie one najdłużej zostają w mojej szafie.
Biała i czarna sukienka
Moja garderoba składa się głównie z białych i czarnych sukienek, które noszę zarówno na co dzień, jak i wieczorem. Zmieniam tylko dodatki. Jeśli miałabym wybrać po jednej, zdecydowałabym się na sukienki z ekologicznej bawełny, które mogę prać w pralce. Ulubione to czarna od Nobody's Child i biała Merlette.
Satynowa sukienka na wieczór
Jeden z moich ulubionych trendów lat 90., który nigdy nie wyszedł z mody. Zamiast szukać takiej w sieciówce, zdecydowałam się znaleźć koszulę nocną vintage, która idealnie sprawdza się jako sukienka. Lubię nosić ją z botkami i oversize’ową marynarką.
Kowbojki marki Dan Post
Absolutnie najwygodniejsze, a jednocześnie pasujące do wszystkiego, buty, jakie mam, to kowbojki vintage. Uważam, że absolutnie warto zainwestować w kowbojki marki, która się w nich specjalizuje. W odróżnieniu od tych z sieciówki, wytrzymają długie lata i nawet najtrudniejsze warunki pogodowe (co dla mnie w pracy fotografa jest szczególnie ważne!). Moje najnowsze odkrycie to marka Planet Cowboy. Zakochałam się w ich butach, odkąd stylistka przyniosła je na sesję.
Kremowe sandały
Buty na wieczór pasujące absolutnie do wszystkiego. Te udało mi się kupić w outlecie Gucci w Bicester Village. Jestem fanką kupowania rzeczy na wyprzedażach, nie tylko ze względu na cenę. Uważam, że jeśli coś podoba nam się po sezonie, to jest duża szansa, że będzie nam się podobać przez kolejne lata.
Torba Chloé Irina
Jest ze mną już prawie 10 lat. I na zawsze pozostanie moją ulubioną. Jest utrzymana w stylu lat 70. i wygląda trochę jak torebka vintage. Ma idealny rozmiar (mieści telefon, portfel, kosmetyki), by nosić ją w dzień, ale nadaje się też na wieczór, bo nie jest za duża i ma piękne zdobienia.
Torebka z muszelek
Skusiłam się, by do listy dodać dużo mniej klasyczną pozycję, ale to moja absolutnie wymarzona torebka na lato. Ten skarb upolowałam w sklepie vintage w Austin w Teksasie.
Trencz Burberry
Jest ze mną od wielu lat, a noszę go praktycznie cały czas. Ozdobny pasek z cyrkoniami idealnie podkręca moje proste białe i czarne sukienki. Kolejne znalezisko z mojego ulubionego miejsca na zakupy vintage, czyli Austin.
Biżuteria
Gdybym miała wybrać tylko jedną sztukę, zdecydowałabym się albo na złote kolczyki muszle od Alexy Chung, albo na perłowy naszyjnik nowej marki Margaux Studio, którą jestem ostatnio bardzo zafascynowana. Te dwie rzeczy pasują praktycznie do wszystkich moich ubrań.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.