Monica Bellucci nie bez powodu nazywana jest włoską femme fatale. Aktorka uwielbia zmysłowe kreacje. Po dopasowane fasony, seksowne koronki i tajemniczą czerń sięga nie tylko na czerwonym dywanie. Na lotnisku w Atenach gwiazdę widziano w garniturze w jej ulubionym kolorze.
Chociaż od lat mieszka we Francji, Monica Bellucci nie zapomina o włoskich korzeniach. Niczym bohaterka „Słodkiego życia” Felliniego czy „Maleny” Tornatora, pozostaje wierna dopasowanym do ciała kreacjom sięgającym kolan, koronkom, głębokim dekoltom i czerni. Z pełnych seksapilu stylizacji uczyniła swój znak rozpoznawczy. Jako jedna z nielicznych międzynarodowych gwiazd równie zmysłowo prezentuje się zarówno w sukniach o kroju syreny, jak i męskich garniturach.
Niczym prawdziwa femme fatale, Bellucci pojawiła się 28 marca na lotnisku w Atenach, ubrana od stóp do głów w czerń. Elegancki look składał się z satynowej koszuli zapinanej na guziki, jednorzędowej marynarki i dopasowanych spodni. Gwiazda stylizację uzupełniła czarnymi szpilkami na platformie i kocimi okularami przeciwsłonecznymi.
Choć Bellucci ze światem wielkiej mody związana jest od lat, rzadko eksperymentuje ze stylem. Doskonale wie, w czym czuje się i wygląda perfekcyjnie. Czerń, sukienki na cienkich ramiączkach w stylu lat 90. i eleganckie garnitury stały się podstawą jej garderoby. Zamiłowanie do klasyki odziedziczyła po niej teraz córka. Deva Cassel inspiruje się stylem sławnej mamy, ostatnio podczas pokazu domu mody Dior w styczniu 2023 roku w Paryżu. Osiemnastolatka w koronkowej sukience, kręconych włosach i makijażu podkreślającym spojrzenie do złudzenia przypominała ikonę kina.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.