Obraz Grzegorza Hospoda, w którym grają Susanne Grinder, duńska primabalerina, oraz Karolina Krynicka, polska tancerka i choreografka, to wizja równoległych, choć przenikających się światów.
Kilka lat temu Marta Kłyszejko, absolwentka wzornictwa na warszawskiej ASP, postanowiła pomóc tacie, doświadczonemu jubilerowi, powrócić do pracy. Założyła więc rodzinną firmę Pun, która z założenia miała łączyć praktyczną wiedzę rzemieślniczą z nowoczesnym wzornictwem. Po wyprowadzce Marty z Warszawy do Kopenhagi historia rozwinęła się. Dziś Pun jest mostem łączącym dwa miasta. Choć tak różne w swojej energii, w pewnych punktach okazują się bliźniaczo podobne.
„Pun. Born Warsaw grown Copenhagen” w którym grają Susanne Grinder, duńska primabalerina, oraz Karolina Krynicka, polska tancerka i choreografka, to wizja równoległych, choć przenikających się światów. Ogniwem je łączącym jest oczywiście biżuteria marki. W tle rozbrzmiewa aria „Vedrò con mio diletto” Vivaldiego z opery „Il Giustino” w wykonaniu Jakuba Józefa Orlińskiego. Film wyreżyserował Grzegorz Hospod, a za kierownictwo artystyczne odpowiadała Kaja Miros.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.