Zakładając markę, Julia Turewicz sądziła, że jej projekty będą trafiać do kobiet takich jak ona. Po trzydziestce, z pewnym bagażem doświadczeń, wciąż się rozwijających. Takich, które nawet jeśli dadzą się porwać szałowi zakupów, niczym bohaterki seriali lat 90., to będą to robić świadomie – z poszanowaniem dla środowiska. Wkrótce pokolenie trzydziestolatek zaczęło przyprowadzać do butików młodsze siostry, córki, mamy i babcie. To dla nich Julia i zespół kreatywny Nago przygotowali sesję celebrującą wszystkie oblicza kobiecości.
W kampaniach towarzyszących kolekcjom Nago od zawsze na pierwszy plan wysuwała się ekologia. Później dołączyły kolejne wartości: ciałopozytywność i macierzyństwo. To właśnie na tych trzech filarach została oparta sesja celebrująca kobiety.
Przed obiektywem Michaeli Metesovej stanęły dziewczyny – w większości nieprofesjonalne modelki – w różnym wieku i reprezentujące różne typy sylwetki. – Każda z nich jest wyjątkowa i każda jest piękna – mówi współzałożycielka marki Julia Turewicz. Jak przyznaje, „zawsze chciała, by Nago było inkluzywne”, ale z początku swoją grupę docelową widziała wśród trzydziestolatek. – Myślałam, że będą to dziewczyny podobne do mnie. Zwłaszcza wiekiem. W końcu to ich potrzeby znam najlepiej. Inspiracją do modyfikacji planów okazały się klientki – rzeczywiście trzydziestolatki, ale te, które przychodziły z mamami, koleżankami czy babciami. – To pozwoliło się nam otworzyć i zacząć myśleć szerzej. Dziś, projektując, staramy się myśleć o potrzebach różnych sylwetek. I zdaje się, że nam się to udaje.
Nastolatki, przedstawicielki pokolenia millenialsów czy mamy z dziećmi – pełen przekrój klientek – reprezentuje najnowsza kampania Nago Women, do której zespół kreatywny zaprosił znajome, przyjaciółki i kobiety-inspiracje. Słowem: autentyczne ambasadorki, z różnych środowisk, zajmujące się innymi dziedzinami życia czy nauki. – To, co je łączy, to dobra relacja z samą sobą i własnym ciałem oraz wybór marki, która tworzy ubrania zgodnie z ideą zrównoważonego rozwoju – mówi Julia. – Każda z dziewczyn opowiadała nam przed sesją, w czym się dobrze czuje. Którą część swojego ciała najbardziej lubi. Staraliśmy się to uwzględniać i przy zdjęciach, i przy wyborze stylizacji. Tak powstała sesja bez retuszu, z twarzami ledwo muśniętymi makijażem. Jednak Julia nie nazywa tego sesją, lecz „przekrojem osobowości”. Nie chodzi bowiem tylko o ciałopozytywność, lecz także o celebrowanie siostrzeństwa, wkładu kobiet w społeczeństwo oraz kobiecego piękna.
– Chcieliśmy przypomnieć nasze DNA – liczy się ekologia, ale na pierwszym miejscu zawsze stawiamy kobiety w całej gamie ich różnorodności. A cel naszej misji jest jeden – mają się czuć w naszych ubraniach dobrze. Co znajduje się w szafie dziewczyny Nago? Majtki z wysokim stanem, klasyczne i bardziej zmysłowe body, biodegradowalne kardigany z guzikami z łupin kokosa, a także sukienki – w czerni, brudnym różu czy ceglanej czerwieni. – Stawiamy na wygodę. Naszym flagowym materiałem jest bawełna organiczna – miękka i przytulna. Dlatego cały czas rozbudowujemy markę o ubrania na popołudnie z Netfliksem, do zabawy z dzieciakami na dywanie, na szybki spacer z psem czy pracę z domu. Od niedawna Nago poszerza także gamę o modele na wyjścia. Takie, w których wybierzemy się na kolację w gronie przyjaciół czy randkę. Wyjdziemy z bezpiecznego, przytulnego domu, ale nie ze strefy komfortu. Coś, w czym możemy się poczuć wyjątkowo, elegancko, seksownie – tak jak w uwzględnionych w sesji obłędnych małych czarnych.
Asystent produkcji: Kacper Żuk
Asystentka MUA: Natalia Brzęczkowska
Asystentki stylistki: Martyna Oryszak, Wiktoria Szczepanowska
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.