Premierowo na Vogue.pl: MUUV wiosna-lato 2019
Mają blizny, rozstępy, a na brzuchu fałdki. Z kobietami MUUV może utożsamić się każda klientka marki. W tym sezonie jeszcze bardziej, niż zwykle.
Obie kochają sport i podróże, hołdują naturalności, a od sztucznie wykreowanych stylizacji wolą te pełne nonszalancji i luzu. Kai Lizut i Malinie Kurkowskiej z MUUV przyświecał cel w postaci spełnienia potrzeb swoich i najbliższych znajomych. Szybko przemówiły jednak także do kobiet, które od mody oczekują wygody, ale nie zapominają o jej zmysłowym pierwiastku.
I tak w kolekcji na wiosnę-lato 2019 znowu pojawia się szereg basicowych, klasycznych i głęboko wyciętych fasonów (to ulubione kroje projektantek). Towarzyszą im jednak dziewczęce kokardy i zabawa dekoltami. Nie zmienia się za to jedno: pochwała autentyczności. Projektantki chcą nią zarażać, namawiając wszystkie swoje klientki na odkrycie prawdziwej siebie. Dlatego na zdjęciach autorstwa Soni Szóstak próżno szukać retuszu. Modelki mają blizny, rozstępy, a na brzuchu fałdki. Niektórzy powiedzą może, że to podążanie za trendem. A gdyby tak postrzegać go jako kolejny krok do zmiany ogólnego rozumienia kobiecości i sposobu, w jaki dziewczyny postrzegają same siebie?
Projektantki zdają się mówić, że każda z was może być dziewczyną MUUV: spontaniczną, nieco szaloną, bezwstydną, nieokiełznaną i nieoczywistą.
W poszukiwaniu inspiracji jadą w tym sezonie na Bali. Rezygnują jednocześnie z przetartych ścieżek i oczywistych lokacji na rzecz dzikich plaż i nieodkrytych surferskich wiosek. Proponują wygodne figi i biustonosze, które można łączyć w różnych konfiguracjach, a pasują też do modeli z poprzednich kolekcji. Pamiętają o kobietach z szerszą talią i większym biustem, a dla wszystkich chcących optycznie wydłużyć nogi, po raz kolejny projektują kostiumy z wysokim stanem i głębokimi wycięciami. I nie kończą na kostiumach. Nowa kolekcja MUUV to także body trzymające biust, letnie tuniki, sukienki, koszule plażowe oraz topy z wycięciami na plecach uszyte z wysokogatunkowej bawełny.