W te święta ubieramy najbliższych w gwiazdorskie kreacje, rozpieszczamy ich zmysły, rozbudzamy nowe pasje i fundujemy im chwilę tylko dla siebie. Przygotowaliśmy przewodnik po najpiękniejszych prezentach na Gwiazdkę do 300 zł, które dostarczą radości najbardziej wymagającym upominkowym koneserom.
Zestaw perfum La Cienega od Driesa van Notena: Olfaktoryczne podróże
Jardin de l’Orangerie skomponowane wokół akordów drzewa sandałowego i pomarańczy, Rosa Carnivora o dominujących nutach wetywerii i róży, orzeźwiające Neon Garden, pieprzne Raving Rose oraz wytrawne Santal Greenery. Dries van Noten przygotował prawdziwą gratkę dla miłośników perfumowego layeringu, zamykając pięć miniaturowych flakonów wód toaletowych w jednym szykownym pudełku. Ale zestaw ten będzie też znakomitym prezentem dla olfaktorystów amatorów. Mamy, przyjaciółki czy dalekiej kuzynki. Bo nawet jeśli nie znacie wonnych preferencji bliskich, dzięki szerokiemu wachlarzowi zapachów, nie ma szans, że popełnicie perfumeryjne faux pas.
Sukienka Zara: Gwiazdorska obstawa
Jakkolwiek by się nie chciało, nie da się podarować ukochanej gwiazdki z nieba, ale za niecałe 170 zł możecie sprezentować najbliższym coś prawdziwie gwiazdorskiego – kolumnową naked dress uszytą z niemal transparentnej włóczki. Ta z Zary pięknie opływa sylwetkę, ma efektowne drapowanie w okolicy dekoltu i zmysłowo odsłania plecy. Dzięki połyskującym z każdym ruchem złocistym niciom, przypadnie do gustu maksymalistkom. A że do jej uszycia wykorzystano minimum materiału, będzie również doskonałą pozycją dla stylowych minimalistek. I choć to projekt godny czerwonego dywanu, bez problemu sprawdzi się na kameralnej domówce czy podczas sylwestra.
Kolczyki Kopi: Nie wszystko złoto, co się świeci
Z zamiłowania do mebli i bibelotów z historią większość upominków dla najbliższych kupuję z drugiej ręki. Poszukuję perełek na warszawskim Kole czy w zagranicznych antykwariatach internetowych. W awaryjnych sytuacjach ratuje mnie Natalia Kopiszka, która w butikach na Nowogrodzkiej i Oleandrów ma nie tylko arcydzieła starego, dobrego, polskiego designu, lecz także biżuterię inspirowaną stylem vintage. W tym roku moim planem B będą kolczyki Grandma wykonane z mosiądzu, galwanizowane dwoma mikronami 24-karatowego złota. Są uniwersalne – zachwycają w minimalistycznej oraz maksymalistycznej oprawie. A że kolekcja jest inspirowana świecidełkami ze szkatułki babci Natalii, będzie to drobiazg od serca.
Szczotka do masażu Dr. Barbara Sturm: Samomiłość
A gdyby tak zafundować najbliższym lekcję czułości, która ukoi skołatane nerwy, pozwoli się zrelaksować i rozbudzić zmysły? Najprostszą opcją byłoby kupno karnetu na masaż, najbardziej trwałą – zakup szczotki do automasażu na sucho lub mokro. Ta, która skradła nasze serca, została w całości wykonana z naturalnych surowców, występuje w dwóch wariantach miękkości włosia (soft oraz medium) i pochodzi z kolekcji rewelacyjnej doktor Barbary Sturm. Stosowana regularnie wygładza i ujędrnia skórę, wspomaga krążenie krwi oraz przepływ limfy w tkance. Jako terapia manualna zapobiega powstawaniu cellulitu, a przede wszystkim znakomicie rozprawia się z tym już istniejącym.
Plakat Rafała Olbińskiego: Z głową w chmurach
Pozostajemy w sferze marzeń i podniebnych wzruszeń, bo to właśnie osnute gęstymi obłokami niebo stało się tłem dla plakatu wybitnego polskiego ilustratora, grafika i malarza Rafała Olbińskiego. Jego prace pojawiały się na tytułowych stronach „New York Timesa”, „Newsweeka” i „Time”. W PRL odpowiadał za okładki płyt wytwórni Muza, Pronit czy Tonpress. Zajmował się scenografią i ilustracją książkową, ale to afisze teatralne i operowe uznaje się za najbardziej rozpoznawalną dziedzinę twórczości artysty. Plakat prezentowany na zdjęciu powstał w 2003 r. na zlecenie Teatru Wielkiego w Warszawie, gdzie wystawiano wówczas „Podróż do Remis” Gioacchina Rossiniego. I choć jest kwintesencją stylu „jednego z najsłynniejszych współczesnych surrealistów” (jak o Olbińskim pisali dziennikarze „New Yorkera”), sam artysta pewnie uznałby to za klasyczny „realizm upiększający rzeczywistość”.
Shaker House of Doctor: Toast za styl
Słodko-kwaśny Cosmopolitan w odcieniu żurawinowego różu, jak z „Seksu w wielkim mieście”. „Wstrząśnięte, nie mieszane” Martini Jamesa Bonda lub ulubione Mississippi Punch Holly Golightly ze „Śniadania u Tiffany’ego”. Z shakerem do drinków i koktajli Alir od House Doctor tata, wujek czy babcia przejdą przyspieszony kurs na barmana lub barmankę. Kielich oprócz solidnego wykonania (został uformowany ze stali nierdzewnej i pokryty matową warstwą mosiądzu) urzeka formą: obłym, strzelistym kształtem i uroczą antenką na czubku, która pełni funkcję pokrętła ułatwiającego otwieranie pokrywy.
Koc Duka: Najcieplejszy pod słońcem
Coś dla wszystkich stylowych zmarzluchów. Chociaż koc Fluffig z Duki uszyto z bawełny, grzeje jak rasowa wełna. Która na dodatek przypomina spatynowany aksamit obszyty kaskadami frędzli. Pled ma piękny słoneczny odcień (występuje również w beżu i szlachetnym graficie) i wbrew pozorom nie będzie prezentem jednosezonowym. Wiosną zastąpi narzutę na kanapę lub fotel, a latem przyda się podczas pikniku.
Album na zdjęcia Printworks: Narodziny gwiazdy
Richard Avedon mawiał, że pasję do fotografii rozbudził w nim ojciec, który podarował mu pierwszy aparat. Debiutanckie prace Helmuta Newtona uwiecznił analog o wartości trzech i pół marek, kupiony w wieku 12 lat za zaoszczędzone kieszonkowe. My przygodę z fotografią proponujemy zacząć od albumu, który będzie stanowić portfolio przedstawiające martwą naturę, pocztówki z wakacji, portrety, pejzaże. A że nawet tak elegancki, jak ten od Printworks (ma wygodną formę segregatora, efektowny czarny papier i został oprawiony w płótno), kosztuje ok. 120 zł, zostaje jeszcze budżet na upolowanie starego aparatu z dostawą do domu z OLX czy Allegro. W albumie czeka aż 30 stron do zapełnienia!
Wazon Bloomingville: Bursztynowym szlakiem
Wazon to prezentowy evergreen. Sprawdzi się jako podarunek na walentynki, urodziny, Dzień Babci lub Dziadka, a także Boże Narodzenie. Przy czym model Lexcia duńskiej marki Bloomingville naprawdę jest unikatowy. Ma nietuzinkową formę, został odlany z grubego, dwukolorowego szkła (wpadającego w szarość i odbijającego światło odcienia bursztynowego), a przede wszystkim, wykonano go ręcznie, o czym świadczą drobne pęcherzyki powietrza zatopione w tafli. Latem wypełnią go wonne peonie, zimą trawy pampasowe lub słodkości. Te możecie wręczyć najbliższym już w Gwiazdkę, wsypując do wnętrza wazonu cukierki aż po brzegi.
Zestaw kosmetyków Bielenda Diamentowe Lipidy 50+: Diamonds Are a Girl’s Best Friends
Krem przeciwzmarszczkowy na dzień i na noc dla cery dojrzałej i wrażliwej od Bielenda ma diamenty nie tylko w nazwie. Oprócz diamentowego pyłu, który działa rozświetlająco, zawiera ponad 90 proc. składników pochodzenia naturalnego, w tym bogate w kwasy omega lipidy, które wzmacniają barierę naskórka, regenerują i ujędrniają skórę. Do tego skwalan, który zapobiega odwodnieniu, olej babassu oraz stymulujące peptydy. Przed Gwiazdką w drogeriach Rossmann kosmetyk będzie dostępny w okazyjnym zestawie z przeciwstarzeniowym boosterem i diamentowo-lipidowym kremem pod oczy.
Mokasyny Mango: Krokodyla daj mi luby
Ostatni, jedenasty punkt potraktujmy jako bonus, bo produkt jest przeceniony o ponad 40 proc. Dla takich niespodzianek warto pospieszyć się ze świątecznymi zakupami. Damskie mokasyny z Mango to ukłon w stronę androgynicznej garderoby. Mają szorstką, geometryczną bryłę, masywny obcas i kwadratowy nosek. Zostały wykonane ze skóry oraz wysokogatunkowej, ekologicznej gumy. Pokrywające je tłoczenie nawiązuje do popularnego w latach 60. wzoru krokodylich łusek, z kolei odcień gorzkiej czekolady plasuje je wśród najgorętszych trendów sezonu. Tak stylowy miks przeszłości i przyszłości to gwarancja ponadczasowości. Warto.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.