Znaleziono 0 artykułów
07.04.2025

Projekt „Wbrew stereotypom” w Muzeum Etnograficznym zwalcza przestarzałe wyobrażenia o Afryce

07.04.2025
Wystawa „Afrotopie” w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie (Fot. materiały prasowe)

Celem nowego programu muzeum jest zastąpienie przestarzałych wyobrażeń o Afryce pełniejszym i bardziej adekwatnym obrazem kontynentu. Magdalena Wróblewska, dyrektorka instytucji, i kuratorka Amy N. Muhoro opowiadają nam o tym, jak sztuka powiela rasistowskie stereotypy, a także o tym, jak projekt „Wbrew stereotypom” może pomóc z tym walczyć.

Muzea są naszymi zwierciadłami. Przeglądamy się w nich, aby zobaczyć dobre strony ludzkości – pomysłowość, wynalazczość, rozwój, zamysł artystyczny. Gdy jednak przyjrzymy się bliżej, dostrzeżemy też skazę na tym wizerunku – wyzysk, zbrodnie i przemoc, które bywają ściśle sprzężone z tym, co tak w człowieku hołubimy. Europejskie instytucje posiadają w swoich zbiorach obiekty zagrabione bezpośrednio ze swoich niegdysiejszych kolonii. Wolelibyśmy o tym nie pamiętać. Funkcją muzeów jest również przekazywanie wiedzy. Trudno jednak przekazać ją w pełni, gdy ukrywamy niechlubne karty naszej historii albo nie uzupełniamy opowieści o pewnych zjawiskach o nowe konteksty i wyjaśnienia. Tak duplikujemy stereotypy, a rasizm hula w najlepsze.

Wystawa „Afrotopie” w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie (Fot. materiały prasowe)

Ryzyko powielenia stereotypów

W nowym otwarciu muzeów pomaga dekolonizacja, czyli nurt krytycznego myślenia, który polega na zmianie dyskryminujących sposobów ekspozycji, interpretowania i przechowywania eksponatów na bardziej inkluzywne i sprawiedliwe podejście do dziedzictwa kulturowego. Takie kroki podjęto również w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie. Co prawda w zbiorach instytucji brak obiektów przywiezionych bezpośrednio z kolonii, bo takich Polska – mimo szczerych chęci Ligii Morskiej i Kolonialnej w 20-leciu międzywojennym – nie posiadała. Problemem instytucji była narracja, o której stereotypowości głośno zrobiło się po otwarciu wystawy „Afrykańskie wyprawy, azjatyckie drogi” w 2020 roku. Ekspozycja stawiała polskiego podróżnika w centrum uwagi. – Figurą otwierającą wystawę był Leopold Janikowski, który w latach 80. XIX wieku ze Stefanem Szolc-Rogozińskim uczestniczyli w tzw. „pierwszej polskiej wyprawie do Afryki”, sponsorowanej m.in. przez Henryka Sienkiewicza. Wystawa utrwalała mit tej wyprawy – komentuje dr Magdalena Wróblewska, która stanowisko dyrektorki Muzeum Etnograficznego objęła w 2024 roku. Dodaje, że ekspozycja powielała XIX-wieczne stereotypy i wyobrażenia o „Czarnym Kontynencie”. Było w niej dużo uproszczeń i skrótów, co wynikało z umieszczenia zbyt wielu obiektów z różnych miejsc na rozległym kontynencie w niewielkiej przestrzeni. Nie udało się opowiedzieć o złożoności i różnorodności kulturowej, politycznej i historycznej. Pozostawiała wrażenie, że Afryka to monolit.

O szkodliwości wystawy pracownicy i pracowniczki muzeum rozmawiali z osobami pochodzącymi z różnych krajów afrykańskich, ale na stałe lub okresowo mieszkającymi w Polsce. Wspólnie stworzono projekt „Wbrew stereotypom”, który wyznacza działania instytucji na 2025 rok. Pokazuje obrazy Afryki stworzone przez osoby znające realia kontynentu, zwraca też uwagę na relacje Europy, w tym Polski, z krajami afrykańskimi. Na początek wprowadzono kilka poszerzonych komentarzy tekstowych, dotyczących wybranych obiektów, czyli np. kolekcji brązów z Beninu czy kości słoniowej, by opowiedzieć o kolonialnej eksploatacji zasobów kulturowych i naturalnych na kontynencie afrykańskim. Kolejne treści będą dodawane do obiektów pochodzących nie tylko z Afryki, lecz także z Azji.

Wystawa „Afrotopie” w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie (Fot. materiały prasowe)

„Afrotopie” pokazują kontynent z różnych perspektyw

W ramach programu „Wbrew stereotypom” instytucja rozpoczęła współpracę z Miesiącem Fotografii w Krakowie nad wystawą „Afrotopie”, za której kuratorską wizją stoją Amy N. Muhoro, Witek Orski i Malaika Nabila. – Cała idea wystawy została zaczerpnięta ze słów senegalskiego filozofa Felwine’a Sarry, który napisał o przesunięciu nacisku z retrospektywnego spojrzenia na historię Afryki, będącej bardzo skoncentrowaną na traumie kolonialnej, na aktywne kształtowanie możliwych scenariuszy przyszłości. Pracując nad koncepcją, szukaliśmy artystów i artystek, którzy, według nas, w szczery sposób przedstawiali takie właśnie narracje – tłumaczy Amy N. Muhoro, kenijska artystka multidyscyplinarna i badaczka kultury. Dodaje: – Zaprezentujemy m.in. rzeźby Kiboko Kamau. Artysta, mimo że pochodzi z Kenii, pracuje z wykorzystaniem metodologii z Afryki Zachodniej, czerpiąc inspiracje z tradycji rzeźbienia w brązie w Beninie. Wykorzystuje ten koncept w pracach. Inna artystka, pochodząca z południowej Afryki Mbali Dhlamini, w swoich fotografiach bada senegalskie pozostałości kolonialne. Uczestnicy wystawy czerpią z przeszłości danych regionów, rozpracowują te wątki i tworzą coś zupełnie nowego.

W „Afrotopiach” biorą udział twórcy i twórczynie pochodzący z 18 afrykańskich krajów, pokazując kontynent z różnych perspektyw. Celem wystawy, jak podkreśla Muhoro, jest walka ze stereotypami i stworzenie przestrzeni do refleksji.

Wystawa „Afrotopie” w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie (Fot. materiały prasowe)

„Wybielanie” – walka z krzywdzącymi kliszami

Kolejna wystawa, „Wybielanie”, przygotowana przez Witka Orskiego i Magdalenę Wróblewską, pokazuje, jak instytucje w naszej części Europy uczestniczyły w wytwarzaniu stereotypów na temat Afryki i jej mieszkańców. – Zdumiewająca jest trwałość XIX-wiecznych klisz, kiedy po raz pierwszy fotografowano mieszkańców różnych krajów afrykańskich. W antropologii i etnografii wypracowano schemat typologii, która zamyka kontynent i jego mieszkańców w bezczasie, gdzie nie widać zmiany i historii. Nie zmienia się wygląd ludzi, architektura, nie widać, że pojawiają się technologie –komentuje Wróblewska.

Dyrektorce wtóruje Muhoro: – Sam aparat fotograficzny pojawił się w Afryce w kontekście nierównych relacji władzy. Bardzo rzadko to sami mieszkańcy byli fotografami. W efekcie powstała romantyczna, egzotyczna narracja o kontynencie, która była głęboko zakorzeniona w zachodnich kolonialnych perspektywach.

Doskonale znamy te klisze: mieszkanki i mieszkańcy afrykańskich krajów w tradycyjnych strojach stojący na tle wioski albo rozpoznawalnego pejzażu sawanny. – Przykładem uproszczenia może być figura Masaja na wystawie jako reprezentanta Kenii – mówi dyrektorka. – Masaj, który odwiedził Muzeum Etnograficzne i skonsultował z nami wystawę, zwrócił uwagę, że w Kenii żyje 45 grup etnicznych i wybór jednej z nich, Masajów, oparty jest na stereotypowym wizerunku tego kraju.

W naszej rozmowie Amy zauważa, że brak kontekstu i niuansów to ogromny problem wielu instytucji. – Jestem Kenijką, ale mieszkałam w Polsce od sześciu lat. Nawet po tym czasie trudno byłoby mi w pełni zrozumieć polskie doświadczenie. Działa to tak samo w drugą stronę – nikt spoza danej kultury nie może w pełni pojąć jej wewnętrznych narracji. Dlatego tak ważne jest zapraszanie lokalnych społeczności – dodaje.

Nowa wizja warszawskiego Muzeum Etnograficznego nie dotyczy jedynie prezentowania dzieł sztuki, ale także stworzenia przestrzeni do dyskusji. Projektowi „Wbrew stereotypom” towarzyszy bogaty program edukacyjny – od warsztatów i lekcji dla dzieci przez spotkania z kuratorami i kuratorkami oraz z autorami i autorkami książek na temat współczesnej Afryki po wykłady. – Polacy będą więc mogli doświadczyć czegoś naprawdę autentycznego i tradycyjnego – zachęca Amy N. Muhoro.

(Fot. materiały prasowe)

Szczegółowy harmonogram programu „Wbrew stereotypom” znajduje się na oficjalnej stronie Muzeum.

Jakub Wojtaszczyk
  1. Kultura
  2. Sztuka
  3. Projekt „Wbrew stereotypom” w Muzeum Etnograficznym zwalcza przestarzałe wyobrażenia o Afryce
Proszę czekać..
Zamknij