– Jest w modzie prêt-à-porter coś, co wyjątkowo mnie urzeka. Chciałabym widzieć swoje projekty na ulicy – mówi Paulina Bierzgalska-Sikorska, absolwentka Katedry Mody warszawskiej ASP. Jej debiutancka kolekcja akcesoriów sygnowana marką PAULABAAR to trzy wielofunkcyjne i ręcznie wykończane modele, które zostały zaprojektowane w zgodzie z nurtem slow fashion. Pokazujemy je jako pierwsi.
Polska branża akcesoriów wzbogaciła się o kolejną młodą i bardzo obiecującą markę. Założeniem PAULABAAR jest stworzenie alternatywy dla masowej mody, która rezygnuje z jakości. Jak zapewnia założycielka marki, absolwentka Katedry Mody Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, Paulina Bierzgalska-Sikorska wszystkie torby jej projektu są wykończane ręcznie, z wytrzymałych materiałów i w małych seriach. To połączenie rzemieślniczej tradycji z luksusowym wykonaniem ma stanowić odpowiedź na rosnące potrzeby coraz bardziej wymagającej i świadomej klientki.
Debiutancka kolekcja Bierzgalskiej-Sikorskiej to trzy wielofunkcyjne i praktyczne modele torebek, które można modułowo ze sobą łączyć. Występują w kilku kontrastowych wersjach kolorystycznych. Duża torba zmieniająca się w plecak, mniejsza, przystosowana do tego, żeby nosić ją jako „nerkę”, oraz ręcznie tkana siatka. Wielofunkcyjność nie jest jednak jedynym istotnym elementem projektów PAULABAAR. To także „patchworkowość”, która przejawia się w wykorzystanym na torebkach kontrastowym zestawieniu kolorów, a wynika z fascynacji techniką kolażu.
– Kolaż jest zdecydowanie moją ulubioną metodą warsztatową – mówi Paulina Bierzgalska-Sikorska w rozmowie z Vogue.pl. – To od niego wszystko się zaczyna. Najpierw zbieram zdjęcia, plakaty i reprodukcje, rysuję, a następnie tnę i sklejam na nowo. Trudno mi zainspirować się czymś, co nie jest materialne, dlatego wszystko robię ręcznie. Kiedyś próbowałam uciekać od tej patchworkowości, ale po jakimś czasie zrozumiałam, że jest ona częścią mojego stylu.
Jak zaznacza projektantka, punktem wyjścia są dla niej proste historie i towarzyszące im uczucia. To właśnie one posłużyły za motyw przewodni pierwszej kampanii, w której wystąpiła Charlotte Tomaszewska wraz z siostrą Józefiną. – Bardzo cenię Charlotte. Jest osobą o niezwykłej wrażliwości i mądrości – mówi Bierzgalska-Sikorska. Z modelką zna się praktycznie od dziecka, bo razem uczęszczały do muzycznej szkoły podstawowej. – Bardzo zależało mi na tym, żeby na zdjęciach było widać jej osobowość. A ponieważ w swoich projektach staram się opowiadać historie, zaprosiłam do współpracy także jej siostrę, Józefinę. Ta sesja to zapis zderzenia ich charakterów, opowieść o wielopłaszczyznowej relacji między siostrami.
Paulina Bierzgalska-Sikorska nie ukrywa, że o projektowaniu akcesoriów marzyła od zawsze. – Zanim dostałam się na Katedrę Mody, próbowałam nawet szyć torby z tkanin tapicerskich. W trakcie studiów nie miałam na to czasu, ale już do kolekcji dyplomowej zaprojektowałam dodatkowo torby i podkolanówki. Jest w modzie prêt-à-porter coś, co wyjątkowo mnie urzeka. Chciałabym widzieć swoje projekty na ulicy - mówi. Pierwsze torebki jej autorstwa są już dostępne w przedsprzedaży. Sklep internetowy ruszy jesienią.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.