Wywodzi się z hipisowskich lat 70., ale nie ma ciężaru, który może kojarzyć się ze stylem retro. Wręcz przeciwnie, styl boho to zwiewne sukienki, wygodne buty i odrobina etno. Jego esencją jest silna, wyzwolona kobiecość. Kobieta, która kocha boho, nie epatuje ciałem, ale też się go nie wstydzi. Nie unika sentymentalnych falban, kwiatków, czy ornamentów. Bawi się dekoracyjnością muszelek i frędzli, ale równoważy je surowymi, męskimi dodatkami – szerokim pasem, kowbojkami, czy filcowym kapeluszem.
Oto krótkie wprowadzenie do stylu boho w wersji VITKACA.
Po pierwsze: kobiecość, czyli sukienki i spódnice
Mogą być w długości maksi, midi albo mini, ale zawsze w luźnym, niekrępującym ruchów kroju. Drugim ważnym elementem są wzory – orientalne, ludowe albo kwiatowe, w ciepłych kolorach. Nadające ubraniu delikatność i nieformalny charakter. Doskonałym przykładem jest długa suknia Etro wykonana z jedwabiu. Malowane na tkaninie wzory przywodzą na myśl atmosferę dalekowschodniej podróży, zapach paczuli i palące słońce.
W wersji bardziej folkowej, jaką prezentują malowane wzory na spódnicy Red Valentino, boho może czerpać z temperamentu cyganek i ludowej tradycji.
Alternatywą dla printów są gładkie tkaniny wykończone koronkami i ażurem. Tak jak w sukience See By Chloe delikatnie odsłaniają ciało i mają niezobowiązujący wakacyjny charakter. To idealna sukienka na spacer po plaży.
Wreszcie ważnym motywem stylu boho są też marszczenia i falbany. Biała bawełniana spódnica od Ulli Johanson może przypominać historyczną bieliznę (zwłaszcza gdy zestawi się ją z topem od kompletu), przez co moda staje się romantyczna i uruchamia skojarzenia z tajemniczą atmosferą takich filmów jak „Piknik pod wisząca skałą” czy „Portret kobiety w ogniu”.
Po drugie: warstwy, czyli topy, kurki i płaszcze
Ta sama zwiewność i umiłowanie do ozdobnego detalu odzywa się w topach. Bez względu na to, czy postawimy na białą bluzkę Isabel Marant, którą wyróżnia kaskada falban i ażurowa koronka, czy sięgniemy po dziergany na szydełku grubym oczkiem top Off White, nawiążemy do esencji lat 70. Wolnego ducha, który modą wyraża swobodę i radość życia.
Ten styl lubi warstwy i artystyczny nieład, dlatego gdy zrobi się chłodniej, sięgnij po płaszcz z frędzlami Etro, pikowaną kurtkę Isabel Marant albo dżinsową kurtkę – symbol amerykańskiej wolności – najlepiej odpowiednio przetartą, tak jak model All Saints.
Po trzecie: mocne przełamanie, czyli buty i dodatki
Boho kocha dodatki, bo to one łamią, podkręcają i wydobywają szlachetny styl. Dlatego dobrze dobrane buty to podstawa, a moda daje nam szeroki wachlarz możliwości.
Najpopularniejszym przełamaniem zwiewnej sukienki są ciężkie, męskie buty, czyli kowbojki, założone na bose, opalone nogi. W tej konwencji sprawdzą się stylizowane botki All Saints albo swobodniej grające z konwencją białe kozaki Isabel Marant.
Ciekawym rozwiązaniem są też nawiązujące do lat 70. chodaki, ale również delikatne fasony, zmysłowo odsłaniające stopę. Jak np. minimalistyczne klapki Manebi ozdobione muszelkami , czy wiązane sandały z frędzlami red Valentino.
W biżuterii nie chodzi diamenty i platynę, tylko osobiste ozdoby – prezenty do bliskich i pamiątki z podróży. Pierścionki, naszyjniki i kolczyki są duże, wysadzane nieszlifowanymi kamieniami. Ich urok tkwi w niedoskonałości, w nieregularnych kształtach, przetarciach, śniedzi. Złota obrączka Ann Demeulemeester jest idealnie dopasowana do anatomii palca, a pierścień z turkusem Saint Laurenta kojarzy się w wyprawą do Meksyku i albumem The Eagles słuchanym na pustyni. Ale dodatki kształtujące styl boho to też surowe męskie akcesoria – szerokie, skórzane pasy z dużymi klamrami, które w luźnych fasonach zaznaczają kobieca talię, jak np. pas Isabel Marant, czy filcowy kapelusz. Nicka Fouqueta.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.