Orini to wyjątkowa biżuteria, która powstała w wyniku współpracy dwóch niesamowitych kobiet. Annę Orską i Martę Niedźwiecką połączyły podobne doświadczenia. Zainspirowane cyklem życia i zmianą, która jest jego nierozerwalnym elementem, stworzyły kolekcję biżuterii, która niesie ze sobą głębsze znaczenie. I przyciąga spojrzenia śmiałymi formami i elektryzującym lapis lazuli.
– Połączyły nas podobne doświadczenia, z którymi musiałyśmy się zmierzyć w podobnym czasie. W trakcie naszych szczerych rozmów, miałyśmy poczucie, że nie jesteśmy same. Każdy doświadcza zarówno dobrych, jak i trudnych chwil, które trzeba zaakceptować i oswoić, aby iść naprzód. Fakt, że z tego cienia w końcu zrodzi się światło był dla nas promykiem nadziei, którym chciałyśmy się podzielić – wspomina początki współpracy Anna Orska. Projektantka i twórczyni marki Orska przyznaje, że pomysł na wspólną kolekcję z Martą Niedźwiecką zrodził się dość spontanicznie. Marta to psycholożka i sex coach, współautorka książki „Slow Sex. Uwolnij miłość”. Od 2019 roku prowadzi autorski podcast „O zmierzchu”, który jest jednym z najpopularniejszych w Polsce, objaśniając w nim świat emocji i relacji.
Orska i Niedźwiecka łączą siły, tworząc biżuterię niosącą znaczenie
Kolekcja biżuterii Orini to pierwsza w marce Orska współtworzona linia. Inspirowana jest cyklicznością życia i jedynym pewnym elementem w tym procesie – zmianą. Połączone wspólnymi doświadczeniami Orska i Niedźwiecka zachęcają, by nawet te trudne i nieprzyjemne przekuć w swoją siłę. Zostawić przeszłość za sobą i iść do przodu. Przypominają przy tym, że każdy z nas musi przejść przez cień, by odkryć i docenić światło. Mają też dla nas dobrą wiadomość: wszyscy mamy w sobie zdolność do osiągnięcia pełni swojego potencjału. – Droga do siebie nie wiedzie skrótami ani przez unikanie tego, co nieprzyjemne czy dramatyczne. Nie jest ani prosta, ani nie ma do niej mapy. Nagrodą za nasze starania jest głęboki i autentyczny kontakt z najważniejszą dla nas osobą na świecie – przypomina Marta Niedźwiecka.
Kolekcja biżuterii Orini to talizmany dla współczesnych kobiet
Orska i Niedźwiecka sięgnęły po księżycową symbolikę, która świetnie oddaje ideę, która im przyświecała. W końcu Księżyc, przechodzący przez kolejne fazy, od wieków kojarzy się z odrodzeniem i transformacją. W linii Orini znajdziemy więc biżuteryjne interpretacje Księżyca w nowiu, sierpa, kwadry oraz pełni – solo lub w intrygujących kompozycjach. Orska oczywiście nie byłaby sobą, gdyby nie sięgnęła po wyjątkowy kamień. Po bursztynie czy fragmentach meteorytu przyszedł czas na lapis lazuli – najpiękniejsze wcielenie koloru electric blue. Lapis to jednak przede wszystkim kamień mądrości i świadomości. Jego ultramarynową powierzchnię przecinają złote inkluzje pirytu dzięki czemu przypomina nocne, rozgwieżdżone niebo. Geometryczne, minimalistyczne i zarazem nowowczesne oprawy wydobywają i podkreślają piękno kamienia. A dzięki tej unikatowości każdy egzemplarz biżuterii jest inny. Tak jak każdy z nas.
Kolczyki, nausznice i naszyjniki do noszenia od zmierzchu do świtu
W kolekcji Orini znajdziemy najbardziej pożądane modele biżuterii w autorskiej, intrygującej formie. Główną rolę tym razem zdają się pełnić kolczyki – asymetryczne, przeskalowane, ozdobione lapis lazuli, dla którego srebro czy pozłacany mosiądz są idealnym tłem. Obok kolczyków pojawiają się nausznice, jak i długie nauszniki, którymi można ozdobić dekolt lub nagie plecy, oraz sygnety.
Kolekcję wyróżnia gra struktur. Elementy szczotkowane połączono z gładkim, satynowym wykończeniem, które efektownie kontrastując, kradną spojrzenia i budzą zachwyt. Kolekcja Orini emanuje pięknem i mocą, przyciąga uwagę nie tylko dzięki niepowtarzalnym kamieniom, autorskiemu designowi i kryjącą się za nią historią. Może stać się dla nas osobistym talizmanem, który wspiera osiągnięcie wewnętrznej harmonii nie pozwalając zapomnieć, że to, co najlepsze zaczyna się po zmierzchu, jak podkreślają Niedźwiecka i Orska.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.