Prêt-à-porter wykończone tak pieczołowicie jak haute couture, zrównoważone podejście do mody, powrót do rzemiosła – ulubione tendencje z kolekcji na sezon jesień-zima 2022 poleca Kasia Jordan-Kulczyk.
Trend: Wysokie krawiectwo na co dzień
Prêt-à-porter dogania haute couture. Przyjemnie widzieć na wybiegach regularnych kolekcji jakość tkanin, zniuansowane konstrukcje i ręczne wykończenia. Ich nieco powściągliwa elegancja kusi bardziej niż krzykliwe wysokie krawiectwo wciąż często przeładowane kwiatami, cekinami i koronką. Projektanci mody ready to wear coraz częściej podchodzą do mody codziennej z pieczołowitością. Konstrukcje z wybiegów popularnych marek bywają misterne i nawiązują do szycia miarowego. Szlachetne tkaniny i opracowane z pietyzmem formy o idealnych proporcjach nie potrzebują konkurencji jaskrawych barw i nadruków.
Dodatek: Płótno
Torbę Margaux Canvas od The Row zaprojektowano tak, żeby wyglądała jak wywrócona na lewą stronę. Stąd widoczny karabińczyk i kieszeń stylizowana na te, które zazwyczaj wszywa się wewnątrz torebek. Skromne płótno o wyraźnej strukturze wykończone jest świetnej jakości skórą. To jeden ze zwiastunów trendu na optymalne wykorzystanie w kolekcjach materiałów pochodzenia zwierzęcego. Widmo kończących się zasobów naturalnych zmienia stosunek projektantów do surowca. Dziś z namaszczeniem traktują nieco szorstki len, muślin bawełniany i konopie. To, co wcześniej w modzie było standardem, powoli staje się towarem luksusowym.
Tkaniny: Tworzywo zamiast formy
Luke i Lucie Meierowie stawiają na piękne tkaniny i unowocześnione formy z historii mody. Peleryny szyją z bouclé, klepsydrowe żakiety z wełny, sukienki z gipiurowej koronki. Na wybiegach jesiennych kolekcji projektanci częściej kładą akcent na detale niż rozbuchaną formę. Gdy przyjrzeć się bliżej liniom szwów i połączeniom materiałów, wyraźnie widać tygodnie spędzone w pracowni. Choć wszystko bazuje na klasyce, świeże są kolory i długości, wyraźnie krótsze od tych, do których przyzwyczaił nas ten dom mody.
Buty: Pragnienie wygody
Gabriela Hearst jak nikt godzi luksus z komfortem. Buty Kash z miękkiej skóry wyglądają masywnie, ale są lekkie jak piórko. Ta projektantka to mistrzyni złudzeń. Potrafi zrobić imitację dżinsu z supermiękkiego kaszmiru. Wszystko wygląda u niej na zwyklejsze, niż jest w rzeczywistości. Na tym polega wyjątkowość jej projektów – w pełnym wymiarze może doświadczyć ich tylko właściciel. Z modą na pokaz nie ma to wiele wspólnego.
Futro: Długie wieczory
Szalowe dekolty futrzanych płaszczy Saint Laurent i Malene Birger podkreślają ich piękną, wydłużoną linię. Pod spodem niewiele już potrzeba. Ciekawe, że projektanci zgodnie dodają do nich czarne okulary przeciwsłoneczne. Ten inspirowany latami 90. look jest zdecydowanie bardziej szykowny niż w oryginale sprzed trzech dekad. Cała monochromatyczna kolekcja wydaje się łatwa do noszenia i bardziej dojrzała od tego, co dotąd proponował Anthony Vaccarello. Nic dziwnego, że krytycy niemal jednogłośnie orzekli, że to jego najlepsza dotąd kolekcja.
Rzemiosło: Ocalenie
U Diora mereżki, u Hearst robione na szydełku wzory piór, u Schiaparelli aplikacje jak z minionego wieku. Powrót do rzemiosła artystycznego osiąga wielką skalę. Nawet kolekcje prêt-à-porter czy młodych awangardowych marek, kojarzonych wcześniej z denimem i T-shirtami, dziś budują tożsamość na elementach rzemiosła. W starych domach mody wynika to z potrzeby, by zachować ciągłość wiedzy w podupadłych przez industrializację zakładach zdobniczych. U małych graczy ręczne wyroby coraz częściej są efektem modelu spółdzielczej współpracy z wytwórcami z obszarów wcześniej przez modę marginalizowanych, jak Azja, Oceania czy Afryka.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.