Znaleziono 0 artykułów
25.10.2018

Relacja z pokazu Moschino [tv] H&M w Nowym Jorku

Hanna Rydlewska

Pokaz otwiera zaprzyjaźniona z projektantem Gigi Hadid. Potem do akcji wkraczają m.in.: Winnie Harlow, Grace Elizabeth i Bella Hadid. Jednak show bez wątpienia kradnie im zamykająca wydarzenie Naomi Campbell.

Nowy Jork, 24 października. Przy wejściu do Public Hotel na dolnym Manhattanie kłębi się tłum influencerów i dziennikarzy z całego świata. Wchodzę do Public Arts, centrum kulturalnego, w którym za chwilę rozpocznie się konferencja promująca najnowszą designerską linię H&M, przygotowaną we współpracy z Moschino i kreatywnym dyrektorem tej marki, Jeremym Scottem. Mijam ściankę, wokół której wije się pokaźna kolejka, okrążam bar zastawiony torebkami z pop-cornem (nie, nie próbuję, Nowy Jork i tak jest pełen kulinarnych pokus), wreszcie przeciskam się do sali kinowej. Na co dzień można tam zobaczyć czołówkę amerykańskiego awangardowego kina. Dzisiaj w repertuarze psychodeliczna bajka, fantazja, która wyszła spod ręki projektanta mody. 

Jeremy Scott i Bella Hadid (Fot. Materiały prasowe H&M)

Gasną światła, rozbrzmiewa muzyka, na ekranie pulsuje teledysk. Moschino [tv] to autorski kolaż – parodia reklam, programów informacyjnych, gier komputerowych. W rolach głównych: Jeremy Scott i jego poczucie humoru. Niebawem projektant pojawia się na żywo, witany gromkimi brawami. Towarzyszą mu Ann-Sofie Johansson, doradczyni kreatywna H&M, oraz Phillip Picardi, dziennikarz i redaktor, który poprowadzi konferencję. Scott wydaje się zrelaksowany. Opowiada o tym, co pchnęło go do stworzenia kolekcji (bliscy mu ludzie, moda uliczna), próbuje wybrać te jej elementy, które najbardziej lubi (cekinowa bluza, skórzana kurtka opleciona łańcuchami), wyjaśnia, że ważne dla niego było to, żeby podarować swoim fanom coś, co będzie dla nich przystępne cenowo. Twierdzi, że przygotował dla nich ucztę. Zmiksował typowe dla siebie wzory z klasykami od Moschino. Czy to wyłącznie zabawa formą? Jeremy Scott widzi to inaczej. Po pierwsze, cały projekt Moschino [tv] H&M, czyli oprawa kolekcji i ona sama, to swoisty hołd dla telewizji. A w szczególności dla MTV – logo stacji widnieje zresztą na części ubrań.

– Kiedy pracowaliśmy z Ann-Sofie nad tym, jak połączyć estetykę Moschino z H&M, jak sprawić, żeby to miało sens, uznaliśmy, że odwołamy się do czegoś uniwersalnego. Najpierw myśleliśmy, że to będzie miłość, ale ten temat był wykorzystywany już tyle razy, że szukaliśmy dalej. Aż w końcu Pablo Olea, globalny dyrektor ds. komunikacji i PR Moschino, podsunął nam telewizyjny trop. Uznaliśmy, że to genialne, w końcu wychowaliśmy się w czasach przed internetem, a większość młodzieńczych inspiracji czerpaliśmy właśnie z małego ekranu – wyjaśnia Jeremy. 

Scenografia pokazu Moschino [tv] H&M w Nowym Jorku (Fot. Materiały prasowe H&M)

Drugim ważnym dla niego wątkiem jest manifestowanie tolerancji, walka z wykluczaniem tych, którzy żyją i wyglądają inaczej. Scott sam doświadczył na własnej skórze, co to znaczy być innym. Wychował się na małej farmie w Missouri, w rodzinie, która wiecznie borykała się z problemami finansowymi. Latami był prześladowany przez rówieśników ze względu na to, jak się ubiera, mówi, zachowuje. Dopiero po ucieczce na studia do Nowego Jorku poczuł, że jest u siebie. Podczas spacerów po Greenwich Village zauważył, że jego słabość nagle stała się atutem; jego odważne stylizacje wzbudzały podziw, a nie agresję. Jednak dziecięce upokorzenia wryły mu się głęboko w pamięć. I – jak zadeklarował na konferencji w Public Hotel – za punkt honoru obrał sobie wspieranie tych, którzy mają odwagę odcinać się od normy, świecić własnym światłem. 

Naomi Campbell za kulisami pokazu (Fot. Materiały prasowe H&M)

O tym, że nie były to obietnice na wyrost, przekonuję się wieczorem, podczas pokazu kolekcji Moschino x H&M, który odbywa się w Pier 36, czyli w dokach nad East River. Scott zaprosił do współpracy przy kampanii promującej linię prawdziwe osobowości. Wśród nich błyszczą m.in. gwiazda „Drag Race” Aquaria czy aktorka Bria Vinaite, znana ze świetnego filmu „Florida Project”. Ich zdjęcia zdobią ogromny hangar, w którym odbywa się pokaz. Członkowie „gangu Scotta” kręcą się również w tłumie gości. W drodze na swoje miejsce mijam na przykład Amandę Lepore, aktorkę, piosenkarkę i transpłciową ikonę. 

Ikony stylu pojawiają się także na wybiegu. Pokaz otwiera zaprzyjaźniona z projektantem Gigi Hadid. Potem do akcji wkraczają m.in.: Winnie Harlow, Grace Elizabeth i Bella Hadid. Jednak show bez wątpienia kradnie im zamykająca wydarzenie Naomi Campbell. Supermodelka ubrana w błyszczącą srebrną kreację, obwieszona masywną biżuterią, w czarnych pikowanych butach za kolano, wygląda olśniewająco. Jej stylizacja to kwintesencja twórczego szaleństwa spod znaku Scotta: pełnego pop-kulturowych cytatów, przerysowanego do granic i autoironicznego. A w dodatku, skrojonego idealnie pod Instagram. 

Modelki za kulisami pokazu Moschino [tv] H&M w Nowym Jorku (Fot. Materiały prasowe H&M)

Po pokazie hangar nad East River zamienia się w klub nocny. Za muzykę odpowiada Diplo. W dekoracjach przywodzących na myśl ulice Midtown z serialu „Kroniki Times Square”, ubrania z kolekcji stworzonej przez Scotta, w których przechadzają się jej ambasadorzy, wyglądają naturalnie. Ogromne nadruki, cekiny, dekolty i wycięcia pasują do imprezowej atmosfery. Rusza również przedsprzedaż kolekcji w zaaranżowanym specjalnie na tę okazję pop-up storze. Dziennikarze i blogerzy wychodzą z niego z naręczami toreb. Obserwuję szaleństwo przy kasach i przypominam sobie, co powiedział Jeremy Scott parę godzin wcześniej – że nie może się doczekać, aż ludzie wreszcie przymierzą jego ubrania. I zapragną już nigdy ich nie ściągać. Czuję, że osiągnął swój cel.  

Kolekcja Moschino x H&M w sprzedaży od 8 listopada w wybranych sklepach oraz online.

1/46Relacja z pokazu Moschino [tv] H&M w Nowym Jorku

  1. Moda
  2. Premiery
  3. Relacja z pokazu Moschino [tv] H&M w Nowym Jorku
Proszę czekać..
Zamknij