Kasia Smutniak, królowa nieoczywistych kreacji, bierze na warsztat must have sezonu i pokazuje, jak ciekawie stylizować go nie tylko na czerwony dywan
Kasia Smutniak ma wyrazisty styl, który można określić w trzech słowach – monochromatyczny, surowy, zmaskulinizowany. Rok temu na premierze filmu „Koliber” w którym występuje, zaskoczyła wszystkich skromnością i umiarem. Czarna suknia Kasi Smutniak od Prady zakrywała plecy, dekolt i ramiona. Jedynie szyję ozdabiały delikatne piórka. A kolor pojawił się tylko w jednym punkcie – na idealnie czerwonych ustach.
Na festiwalu w Turynie niedługo później pojawiła się w oldschoolowym podkoszulku i dwurzędowym garniturze, którego marynarkę nosiła rozpiętą ekstrawagancko.
Ale już w w Londynie na pokazie domu mody Alexander McQueen Smutniak pokazała się w innej odsłonie – eleganckiej, perfekcyjnej, dopracowanej. W idealnie skrojonym smokingu, założonym na gołe ciało 43-letnia wtedy gwiazda wyróżniała się minimalistycznym makijażem, który podkreślał świeżość jej dojrzałej cery.
Z kolei na czerwony dywan ostatniego festiwalu Wenecji Kasia Smutniak wybrała „szkolny zestaw” – czarną marynarkę, białą koszulę, wąski czarny krawat, co przełamała długą wąską spódnicą i elegancją biżuterią. Wrażenie robiły rozpuszczone, ale programowo zmierzwione włosy, tworzące ciekawą rockową kontrę do idealnie wystylizowanych fryzur innych gwiazd, w czym czuła się bardzo swobodnie. O tym luzie mogą świadczyć spontaniczne zdjęcia, na których widać Smutniak z Pierpaolem Picciolim, dyrektorem kreatywnym Valentino, czyli domem mody, odpowiedzialnym za wenecką kreację. Komentatorzy podkreślali, że wyważona elegancja aktorki i reżyserki tym razem jest odpowiednia do promowania jej debiutanckiego filmu „Mur”, opowiadającego o kryzysie humanitarnym na granicy polsko-białoruskiej.
Podobne rozwiązania modowe, ale też energię artystki możemy znaleźć w najnowszej stylizacji Smutniak. Tym razem na czerwonym dywanie Festiwalu filmowego w Rzymie reżyserka wystąpiła w czarnej koszuli z zakasanymi rękawami i spódnicy z wysokim stanem, tak długiej, że zakrywała stopy. Gdyby nie dodatki, ta prosta stylizacja mogłaby być stosowana w mniej oficjalnych sytuacjach. Może być ciekawą inspiracją nie tylko na czerwony dywan.
Ale piękna Kasia Smutniak poszła o krok dalej – znów rozpuściła włosy z pojedynczymi srebrnymi nitkami, tak, że były w lekkim nieładzie, i rozpięła guziki koszuli, eksponując dekolt z masywnym naszyjnikiem, który tworzył zestaw z bransoletami – łańcuchami i pierścieniami w kolorze złota. I tym razem nie zabrakło też przyjacielskich portretów z Pierpaolem Picciolim.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.