Robert Pattinson przeszedł długą drogę od idola nastolatek ze „Zmierzchu” do mrocznego rycerza z „Batmana”. W międzyczasie grał w filmach niezależnych, uciekając przed łatwą sławą.
Gdyby 15 lat temu spełniło się marzenie Stephenie Meyer, autorki sagi „Zmierzch”, Edwarda Cullena zagrałby Henry Cavill. O wiele później nieudany Superman okazał się całkiem dorzecznym wiedźminem. A rolę wampira dostał wychowanek jeszcze innego fantastycznego uniwersum – Cedric Diggory z „Harry’ego Pottera i Czary Ognia”. Londyńczyk Robert Pattinson – niemal pełnoletni podczas zdjęć do czwartej części przygód młodego czarodzieja – nie był na planie nowicjuszem. Od dziecka kręcił reklamówki i pozował do katalogów. Choć Meyer wydawało się, że nieśmiertelnego kochanka zwyczajnej nastolatki najlepiej zagrałby obdarzony żuchwą twardziela Cavill, producenci i fanki nie mieli wątpliwości – tylko R-Patz, jak go potem ku rozpaczy gwiazdora nazywano, mógł dźwignąć postać przeklętego kochanka. Edward miał być nieludzko piękny, tajemniczy, melancholijny do granic werteryzmu.
Pattinson, którego w 2020 roku uznano za najprzystojniejszego mężczyznę na świecie, jako że wypełnia niemal w stu procentach zasady greckiego kanonu, do dziś pewnie „Zmierzchu” żałuje. Choć franczyza przyniosła mu pieniądze, natychmiastową sławę i miłość – na planie związał się z odtwórczynią roli Belli Swan, Kristen Stewart – odebrała mu na zawsze anonimowość, a na długo także część tożsamości. Paradoksalnie w odzyskaniu siebie pomogła mu zdrada Stewart. Tak jak on nieprzygotowana na popularność, młodziutka aktorka dała się sfotografować w objęciach starszego, żonatego reżysera Ruperta Sandersa. Niby próbowali z Pattinsonem załatać związek, ale ostatecznie rozstali się wraz z końcem ekranowej sagi. Dla nich obojga miał się rozpocząć czas artystycznych poszukiwań.
Najgorszy wampir, najlepszy Batman
Tym, którzy znają Pattinsona i Stewart tylko ze „Zmierzchu”, trudno uwierzyć, jak wszechstronnymi są aktorami. W nastoletnim hicie ich repertuar min ograniczał się do trzech grymasów. Teraz ona otrzymała pierwszą w karierze nominację do Oscara za rolę Lady Di w „Spencer”, a on włożył kostium Człowieka-Nietoperza w „Batmanie”, najmroczniejszej adaptacji komiksu DC.
Na zdjęciach próbnych nowy Batman – Pattinson – występował zresztą w kostiumie Batmana najgorszego, George’a Clooneya. Przyniosło mu to szczęście, a nie pecha, bo już mówi się, że jego kreacja może swobodnie stawać w szranki z interpretacją Christiana Bale’a. Wiedząc, że nikt już nie może wątpić w jego talent, Pattinson ogłasza, że najwyższy czas skończyć z hejtem na „Zmierzch”. – To było dobre w 2010 roku – żartobliwie uciął Robert podczas wspólnego wywiadu z Zoë Kravitz, Kobietą-Kotem z „Batmana”. Sam wielokrotnie kalał swoje gniazdo, ale przede wszystkim po to, żeby poważnego aktora zobaczyli w nim twórcy niezależni.
W awangardzie
Po „Zmierzchu” pracował z awangardzistami kina, Davidem Cronenbergiem, Claire Denis, Wernerem Herzogiem, Robertem Eggersem i braciami Safdie. Większość jego ról była ponura (choćby latarnika zakochanego w syrenie z czarno-białego „Lighthouse” z 2019 roku), jak on sam. – Zawsze jestem przygotowany na najgorsze. Gdy spełnia się najczarniejszy scenariusz, mogę po prostu powiedzieć: wiedziałem, że to się stanie – mówił w ostatnim wywiadzie dla „GQ”.
Choć filmem „Batman” powraca do mainstreamu („Tenet” Christophera Nolana można uznać za film z pogranicza eksperymentu i przeboju), Pattinson nie pozwoli nikomu zmienić swojego stylu życia tak, jak stało się w czasie manii „Zmierzchu”. Jak przyznaje, dopiero niedawno, po 35. roku życia, poczuł się trochę dojrzalej. Wcześniej zachowywał się jak nastolatek z londyńskiego Barnes – słuchał hip-hopu, nosił dresy (choć pełni funkcję ambasadora Diora), jeździł na deskorolce. I robił sobie jaja z paparazzich. Za czasów „Zmierzchu” zdarzało mu się w knajpie przebrać w ciuchy kumpla, żeby wyjść niezauważonym.
Nieuchwytny kameleon
– Rob jest kameleonem. Do każdej roli wykorzystuje inny głos – mówił reżyser „Batmana” Matt Reeves. Żeby pozostać nieuchwytnym – jak Człowiek-Nietoperz, ale i jak prawdziwy amant – prowadzi na co dzień życie zwyczajne do granic nudy. Z dziewczyną, aktorką Suki Waterhouse, mieszka w Londynie, rodzinnym mieście obojga. Choć spotykają się od niemal czterech lat, trudno znaleźć ich wspólne zdjęcia. Rob po pierwszym bardzo publicznym związku i pierwszym wielkim sukcesie już nigdy nie powróci do roli idola.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.