Białe kwiaty, tysiące świec i podświetlona nawa kościoła św. Bartłomieja w sercu Manhattanu. Idealna sceneria ceremonii ślubnej? Zamiast „tak” powiedzcie jednak: „Rodarte”, bo właśnie w takiej atmosferze swoją nową kolekcję pokazały Laura i Kate Mulleavy.
Sukienka w grochy z nadmuchanymi rękawami i krwistoczerwonym kołnierzem (właśnie w takiej po wybiegu maszerowała Bella Hadid), koszule z bufiastymi rękawami w duecie z kwiecistą kamizelką, jedwabne bluzki z żabotami, połyskujące metaliczne komplety, kreacje obleczone materiałowymi pajęczynami, marynarki z podniesioną linią ramion, modele inspirowane latami 40., peleryny z kapturami, boa z kwiatów – projekty pokazane na wybiegu Rodarte nieprzypadkowo wyglądały jak kostiumy z filmów.
Rekwizyty przypominały również dodatki – woalki, długie rękawiczki, kwiaty wplecione we włosy. A do tego mocny makijaż (czarne usta i mocne oczy) i wyraziste fryzury stworzone z myślą o „żonie wampira”.
Alexandre de Betak, który pracował przy pokazie, na Insta Stories „Vogue Italia” zdradził, że inspiracją do powstania kolekcji był m.in. film „Dracula” w reżyserii Francisa Forda Coppoli w 1992 r. Jak przyznał producent pokazów, szukał raczej tego, co mroczne, a nie tego, co konwencjonalnie ładne. Z jego pomocą Laura i Kate Mulleavy powróciły więc do swoich ulubionych gotyckich klimatów. Pełen grozy moodboard Rodarte na wybiegu zamienił się jednak w piękną kolekcję. Pokazano nawet suknię ślubną z ultradługim trenem w odcieniu pochmurnego nieba.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.