Maria Grazia Chiuri w najnowszej kolekcji Dior Cruise 2025 sięga po szkockie inspiracje i oddaje hołd kolekcji Christiana Diora sprzed 70 lat.
Dla mody kluczowy jest kontekst – kolekcja Dior Cruise 2025 została zaprezentowana na monumentalnych kamiennych schodach w ogrodach zamku Drummond. Maria Grazia Chiuri sięgnęła po szkockie inspiracje dokładnie 70 lat po słynnej kolekcji Christiana Diora z 1955 roku. Dior o tartanie napisał „to prawdopodobnie jedyny deseń, który opiera się modzie”. Zresztą Chiuri zacytowała swojego mistrza – zdjęcia z historycznego pokazu z 1955 roku przekształciła w punkowe aplikacje naszyte na płaszcze.
Głównym motywem kolekcji stała się tradycyjna krata w całym kolorystycznym spektrum. Granatowa, fioletowa, żółta, czerwona, a czasami czarna ażurowa wariacja na jej temat. Chiuri sięgnęła też po zachwycające roślinne hafty, wyszywane koraliki, grube koronki i aksamit. Nie zabrakło nawiązań do klasycznych fasonów – szerokich spódnic, bufiastych rękawów, sznurowanych serdaków czy kamizelek stylizowanych na zbroje. Dodatki w formie ciężkich butów, czy skórzanych rękawic do łokcia rockową estetyką łamały konwencję. Transparentne materiały nadawały sylwetkom lekkości, podobnie jak wysokie buty, wydłużane optycznie zakolanówkami, oczywiście z kraciastym wzorem.
Tak, jak w przypadku poprzednich kolekcji Cruise, francuski dom mody nawiązał współpracę z lokalnymi rzemieślnikami i twórcami. Niektóre tweedy i kaszmiry dostarczyła marka Johnstons of Elgin, inne dzianiny Esk Cashmere. Oryginalne nakrycia głowy to zasługa Roberta Mackiego.
Świeżość kolekcji podkreślają rozświetlone makijaże z mocno zaznaczonymi brwiami. Króciutkie albo gładko zaczesane do tyłu włosy z przedziałkiem pośrodku pasowały silnym kobietom – wojowniczkom, a nie romantyczkom. Wąskie chokery, skórzane bransolety i sygnety wpisywały się w historię o kobiecej sile i wytrwałości.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.