Z roku na rok ceny w luksusowych domach mody rosną. Według firmy analitycznej Edited w ciągu ostatnich czterech lat aż o 25 procent. Ale jaka jest prawdziwa cena dziedzictwa?
Według firmy analitycznej Edited średnie ceny luksusowych produktów wzrosły od 2019 do 2023 roku o 25 procent. Torby Chanel między 2016 a 2023 podwoiły swoją wartość – dom aukcyjny Sotheby’s ustalił, że klasyczna torebka Chanel 2.55 w 2008 roku kosztowała około 1650 dolarów, w 2023 jej cena sięgnęła już około 10 200 dolarów – gdyby rosła tylko zgodnie z inflacją, wynosiłaby obecnie 2359 dolarów. Regularnie ceny podnosi także Louis Vuitton. W 2021 roku o 5-8 procent, w 2022 o 10-20 procent, a w 2023 o 7-20 procent. Kultowe torebki Hermèsa – Birkin i Kelly – co roku wyceniane są około 5-10 procent wyżej. W Diorze ceny między 2022 a 2023 rokiem wzrosły o 10 procent, w Gucci o 9, a u Cartiera między 5 a 10 procent. W Saint Laurent w tym samym czasie średnia podwyżka cen wyniosła między 8 a 16 procent. Największe skoki cen dotyczą oczywiście torebek. Torba Saint Laurent Icare Maxi Tote rok po debiucie kosztowała 15 procent więcej, cena Baby Niki Bag wzrosła o 24, a Medium Kate Bag o 14 procent. Z czego wynika wzrost cen?
Stale rosnące ceny mody luksusowej można uznać za „podatek od snobizmu”
Czy stale rosnące ceny wielkich domów mody można tłumaczyć jakością, wieloletnią tradycją, utrzymywaniem drogocennych archiwów i ciągłą walką z rynkiem podróbek? Tak, ale tylko częściowo. Inną kwestią są decyzje biznesowe. – To po prostu taktyka firm, które tym samym nie tylko uspokajają akcjonariuszy, ale też przyciągają inwestorów. Marki podnoszą też ceny, w miarę jak przybywa bogatych ludzi z majątkiem powyżej miliona dolarów. Szczególnie mowa tu o Azji czy Ameryce Południowej. W 2012 roku było ich dwanaście milionów. Dziś jest blisko dwadzieścia milionów. Popyt na modę wysoką jest więc coraz większy – podkreśla dziennikarz mody, Michał Zaczyński. Luksus z założenia demokratyczny być nie może. Zgodnie z badaniami Alpha Spread na rok 2024 marże luksusowych domów mody mogą sięgać 80 procent. – Nieoficjalnie przebitka potrafi być nawet pięćdziesięciokrotna – dodaje Michał Zaczyński, który stale rosnące ceny mody luksusowej nazywa „podatkiem od snobizmu”. – Patek Philippe, tworzący ściśle limitowaną liczbę zegarków, chce pozostać zarezerwowany dla wybranego grona odbiorców – mówi Michał Kostrzyński. A oni gotowi są słono za luksusowe produkty zapłacić. Może dziedzictwo jest tak naprawdę bezcenne?
Cały tekst znajdziecie w październikowym wydaniu „Vogue Polska” poświęconym dziedzictwu. Zamów numer już dziś z jedną z dwóch okładek do wyboru na vogue.pl.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.