Znaleziono 0 artykułów
12.03.2025

Kreacją z rozdania Orłów Sandra Drzymalska spełniła swoje dziecięce marzenie

12.03.2025
(Fot. Aleksandra Modrzejewska-Mitan)

Lubię prostotę i elegancję, ale przełamane czymś oryginalnym – szczegółem, który przykuwa uwagę i sprawia, że kreacja staje się wyjątkowa – powiedziała nam Sandra Drzymalska podczas przygotowań do gali rozdania Polskich Nagród Filmowych Orłów 2025. Tuż przed wydarzeniem nazywanym „polskimi Oscarami” aktorka opowiedziała nam o emocjach, jakie jej towarzyszą, oraz o wyjątkowej stylizacji Chanel, która ma dla niej bardzo sentymentalne znaczenie.

Czerwone dywany nie są dla niej nowością. Przeszła już po tych najważniejszych na świecie – na Festiwalu Filmowym w Cannes w 2022 roku oraz oscarowym w 2023 roku dzięki filmowi „IO” w reżyserii Jerzego Skolimowskiego, w którym świetnie wcieliła się w rolę Kasandry. Jeszcze lepiej zaznajomiona jest z rodzimymi galami. Do Polskich Nagród Filmowych Orłów nominowana była już po raz trzeci, ale tym razem podwójnie: za najlepszą rolę kobiecą w filmach „Biała odwaga” oraz „Simona Kossak”. Mimo tak dużego doświadczenia przyznaje, że czerwone dywany nadal ją onieśmielają. Trudno w to uwierzyć, patrząc na jej pewność siebie i swobodę. – Dla nas, twórców filmowych, to święto polskiego kina. Cieszę się, że spotkam się z wieloma ludźmi, których uwielbiam i cenię. Przede wszystkim dlatego jest to tak bardzo miłe doświadczenie – wyznaje.

(Fot. Aleksandra Modrzejewska-Mitan)

Sandra Drzymalska znalazła się w gronie wybitnych aktorek nominowanych do Orłów 2025 za najlepsze role kobiece

Dokładnie tydzień przed polskimi Orłami miała miejsce 97. gala rozdania Oscarów. Wydawać by się mogło, że Sandra zarwie dla niej noc. Nie tym razem. – Bardzo szanuję swój wypoczynek i sen. Poza tym mam już własne doświadczenie z Oscarami, które na chwilę obecną zaspokoiło moją ciekawość. Widząc to wszystko z bliska, nabiera się trochę zdrowego dystansu – opowiada. Mimo wszystko dla branży filmowej to jedna z najważniejszych nocy w roku. Dopytuję, czy komuś szczególnie kibicowała. – Niestety uwielbiana przeze mnie Margaret Qualley nie dostała nominacji za rewelacyjną rolę w „Substancji”. Ale za to Zoe Saldaña dostała Oscara w pełni zasłużenie – dodaje aktorka.

Może i tegoroczna oscarowa noc przeszła dla niej bez większego echa, ale Orły 2025 zapamięta na długo. Sandra znalazła się w gronie wybitnych aktorek nominowanych za najlepsze główne role kobiece, wśród których znalazły się: Małgorzata Hajewska-Krzysztofik za „Kobietę z…”Michalina Olszańska za „Kulej. Dwie strony medalu” i Vic Carmen Sonne, laureatka Orłów 2025 za rolę w „Dziewczynie z igłą”. Sandra została nominowana za dwie świetne role docenione przez Polską Akademię Filmową – Bronki w „Białej odwadze” oraz Simony Kossak w biograficznym filmie o polskiej biolożce. Jakie to uczucie konkurować samej ze sobą? – To dosyć śmieszna sytuacja – przyznaje. – Ale dobrze wiem, jak cały ten proces wygląda od środka. Nie chcę na nic się nastawiać. Jestem w takim gronie, że niezależnie od tego, która z nas ostatecznie wygra, będzie pięknie. Daje mi to duży spokój.

(Fot. Aleksandra Modrzejewska-Mitan)

Dla wielu osób tak prestiżowe wyróżnienie i możliwość sięgnięcia po Orła wiąże się z ogromnymi emocjami i stresem. Czy to lata doświadczenia, a może jej dojrzałość pozwalają opanować negatywne uczucia? – Jeśli chodzi o nagrody, to zawsze jestem dość spokojna. Im więcej razy jestem nominowana i czym więcej nagród nie dostaję, uczę się coraz większej pokory. Może stąd wynika mój spokój? Dla mnie sama nominacja i zauważenie mojej roli już jest bardzo dużym wyróżnieniem. Zagrałam najlepiej, jak potrafiłam, a reszta nie jest już zależna ode mnie. Myślę, że mam swoją drogę, i co ma się wydarzyć, to się wydarzy. Nagrody w żaden sposób mnie nie kształtują. Choć wiadomo, bardzo miło jest być docenioną – tłumaczy Sandra.

Gala rozdania Polskich Nagród Filmowych Orłów dla Sandry Drzymalskiej stała się okazją do spełnienia modowego marzenia, które jest z nią od dzieciństwa

Wieczór rozdania Orłów 2025 Sandra Drzymalska zapamięta na długo nie tylko za sprawą podwójnej nominacji. Dla aktorki to wydarzenie stało się wyjątkowe także za sprawą stylizacji, którą wybrała na tę okazję. Po raz pierwszy pojawiła się na czerwonym dywanie w total looku Chanel, a my towarzyszyliśmy jej w przygotowaniach do gali w warszawskim nowym hotelu Puro przy ul. Canaletta 4.

Na swój debiut Sandra wybrała kreację z kolekcji Chanel Cruise 2025 – dopasowany gorset z lekko rozkloszowanym dołem, który pięknie podkreśla talię, oraz dopasowaną spódnicę midi. Klasyczny czarny komplet przełamuje modny akcent – wystający biżuteryjny biustonosz. – Kiedy tylko zobaczyłam ten look, wiedziałam, że to jest to – opowiada z ekscytacją. – Nie dość, że pięknie wygląda, to bardzo dobrze się w nim czuję. Komfort jest dla mnie chyba najważniejszy. To, co mam na sobi,e musi dawać mi pewność siebie. Czerwone dywany nadal trochę mnie onieśmielają.

(Fot. Aleksandra Modrzejewska-Mitan)

Co urzekło ją w tej kreacji? – Detale – odpowiada bez zastanowienia. – Z gorsetu wystaje biały stanik, który jest pokryty drobnymi kwiatuszkami z maleńkimi diamencikami. Jest to niewielki detal, a wygląda przepięknie.

Stylizację uzupełniają nie mniej wyjątkowe dodatki Chanel – srebrna kopertówka, która wprowadza do eleganckiej stylizacji nowoczesny akcent, oraz biżuteria – masywne kolczyki z masy perłowej, srebrna bransoletka i pierścionki. Sandra przyznaje, że ma słabość do oryginalnych dodatków, które nadają stylizacji charakteru. Całość jej looku podkreślił wieczorowy makijaż z mocniej zarysowaną linią oczu i subtelnie podkreślone usta pomadką w odcieniu antycznego różu. Paznokcie w kolorze szałwi zgrabnie korespondowały z chłodnymi dodatkami. W przypadku tej stylizacji proste włosy były bardzo trafionym rozwiązaniem.

Chanel dla Sandry jest czymś o wiele więcej niż tylko podziwianą, legendarną marką. Uwielbieniem dla francuskiego domu mody zaraziła ją w dzieciństwie babcia. Stąd jej stylizacja z Orłów nabrała bardzo osobistego znaczenia. - To jest niesamowite uczucie, bo moja historia z Chanel zaczęła się już w dzieciństwie. Moja ukochana babcia była krawcową, w jej domu często był włączony kanał Fashion TV – bez końca oglądałyśmy przeróżne pokazy mody. Babcia była wielką fanką Picassa, Leonarda da Vinci i Coco Chanel. To ona jako pierwsza opowiedziała mi o niej. Pasją do mody zaraziła mnie jak miałam jakieś 4-5 lat. I tak zostało do dziś – wyznaje aktorka.

Zdjęcia: Aleksandra Modrzejewska-Mitan
Asystent fotografki: Hubert Libuda
Stylizacja: Kasia Mioduska
Asystenci Stylizacji: Oliwia Leszek, Filip Janiak
Makijaż: Marianna Jurkiewicz kosmetykami Chanel (SUBLIMAGE LE SOIN PERFECTEUR, SUBLIMAGE SERUM, LE MASQUE - MASECZKA ZŁUSZCZAJĄCA Z KAMELIĄ, LES BEIGES TOUCHE DE TEINT nr 20, NOIR ALLURE nr 10, 31 LE ROUGE ROUGE CAMÉLIA, Les 4 ombres NR 308)
Włosy: Arek Ukleja
Produkcja: Karolina Vavra
Koordynator produkcji: Filip Jakoniuk

Ewelina Kołodziej
  1. Moda
  2. Zjawisko
  3. Kreacją z rozdania Orłów Sandra Drzymalska spełniła swoje dziecięce marzenie
Proszę czekać..
Zamknij