Znaleziono 0 artykułów
05.07.2022

Schiaparelli haute couture: Czary detalu

05.07.2022
Fot. Acielle/Style Du Monde / @syledumonde

Nie bądźmy tacy cyniczni – nawołuje Daniel Roseberry. – Moda jest po to, żeby się nią cieszyć, jest świętem piękna.

W zeszłym roku marka Schiaparelli otworzyła pierwszy flagowy butik w Bergdorf Goodman w Nowym Jorku. Tuż przed imprezą otwarcia dyrektor kreatywny domu mody Daniel Roseberry przez dziewięć godzin na białej 13-metrowej płachcie bawełny malował ręcznie symbole domu mody Schiaparelli. Tkanina najpierw posłużyła za obrus na huczną kolację, potem za główną inspirację jesienno-zimowej kolekcji prêt-à-porter.

W kolekcji haute couture Roseberry kontynuuje myśl poprzedniego pokazu i ją rozszerza. Charakterystyczne dla marki motywy jak części ciała, zamki, końskie podkowy i przeskalowana biżuteria powtarzają się i tu. Różnica jest taka, że mają mniejsze znaczenie niż sama forma czy widoczna gołym okiem zabawa procesem tworzenia.

Daniel Roseberry znów zredukował paletę kolorów. Na wybiegu dominowały ulubione barwy Elsy Schiaparelli – czerń i złoto. Uroku dodawały wyrafinowane fiolety i granaty, z podeszew butów wybijał się kultowy shocking pink. Kolory zredukował, ale krawiectwo podniósł do poziomu, który nie mieści się w głowie. Rzadziej stosuje „efekty specjalne” i epatuje futurystyczną formą. Częściej czaruje misternym detalem.

Tych detali w 33 sylwetkach z kolekcji jest tyle, że looki najlepiej oglądać wielokrotnie i pod lupą. Przy pierwszym spotkaniu mogą umknąć uwadze wyhaftowane czarną nicią na czarnej tkaninie winogrona z archiwów domu mody czy charakterystycznie formowane wstążki wiązane na kokardę. Wydają się swobodnie plątać, a tak naprawdę są zupełnie sztywne. Zakrywających dekolt topów z cieniutkiej siateczki można nie zauważyć. To, co sprawia wrażenie nadruku okazuje się misterną aplikacją, to co na pierwszy rzut oka zdaje się być odkrytym brzuchem, jest gorsetem z dwóch warstw jedwabnej satyny. Obcięte pod mostkiem krótkie żakiety połączone z głęboko wyciętymi spodniami pięknie akcentowały talię. W projektach garniturów i garsonek łatwo dostrzec referencje do ikonicznego garnituru „szuflady biurka” z 1936 roku – efektu pierwszej w historii współpracy Elsy Schiaparelli z Salvadorem Dalim.

Na kapeluszach – raz przeciętych na pół, innym razem zdających się lewitować nad głowami modelek –przysiadły uformowane ze skóry i obszyte naturalnymi piórami jaskółki. Biżuteria zaskakiwała. Niby szalonej wagi kolczyki, tak naprawdę opaski na głowę z girlandami kryształów i motywami koniczyny. Największe wrażenie robiły bogato zdobione kamieniami serca – raczej anatomiczne niż symboliczne, z dziurką od klucza i wiązaniem na aksamitkę.

Niczym biżuteria były niektóre sukienki czy topy – składały się z niewiele więcej niż ułożonych jeden obok drugiego sznurów kryształków czy koralików.

Do pięknie skrojonych sukienek z kolekcji haute couture jesień-zima 2022-23 pracownicy atelier doszywali skórzane, ręcznie malowane kwiaty. Można w nich odnaleźć orchidee, kwiaty lawendy, papuzie tulipany, hortensje i stokrotki. Wszystkie nawet piękniejsze niż w naturze. Jeden z asymetrycznych modeli sukienek odsłania pierś. Projektant zakrył ją fioletowym słonecznikiem, którego wnętrze jak nasiona wypełniły tysiące połyskujących cyrkonii.

Niezwykłe wrażenie robiły satynowe sukienki szyte ze skosu z głębokim dekoltem „wodą”. W tej kolekcji nawet denim, warto dodać, że vintage, niczym nie przypominał dostępnego dżinsu. Takie akcenty jak ten, są kluczem w tej kolekcji – kolekcji, która świętuje sztukę, pracę rąk, ale też przyjemność z mody w ogóle. Wcale nie błahą, jak upiera się Roseberry. Przyjemnie mu wierzyć.

Kamila Wagner
  1. Moda
  2. Premiery
  3. Schiaparelli haute couture: Czary detalu
Proszę czekać..
Zamknij