Znaleziono 0 artykułów
12.02.2023

I że cię nie opuszczę: Sukienki ślubne na więcej niż jeden raz

ackstage pokazu Chanel (Fot. Acielle StyleDuMonde)

W większości przypadków sukienka ślubna jest kreacją na jeden raz – po spektakularnym debiucie ląduje w szafie, w najlepszym przypadku trafia w drugie ręce. Tak wyjątkowy element garderoby nie zasługuje na porzucenie po jednej nocy, dlatego wybraliśmy fasony, które z odpowiednimi dodatkami będzie można założyć jeszcze na niejedną okazję.

Jacquemus: Sen nocy letniej

Jacquemus (Fot. Materiały prasowe)

Przyszłe panny młode, szukające oryginalnych, ale jednocześnie bardzo swobodnych kreacji, mogą przebierać w kolekcjach Jacquemusa. Francuski projektant ma świetną rękę do koktajlowych sukienek, które sprawdzą się zarówno przed ołtarzem, jaki i wyjście z przyjaciółmi czy spontaniczną imprezę na plaży. Na pewno do takich modeli należy Saudade Longue – długa, asymetryczna, drapowana sukienka z odkrytymi plecami, która łączy posągową dostojność z wakacyjnym luzem. Nawiązanie do klasyki ślubnego gatunku daje ogromną możliwość stylizacji, a idealnie dopasowany fason, seksowne rozcięcie na udzie, odkryte plecy dają oszałamiający efekt. Zamiast skończyć zamknięta w szafie pojedzie z właścicielką na miesiąc miodowy i każde kolejne wakacje.

Natalia Siebuła, sukienka Tekla: Związani

Natalia Siebuła (Fot. Materiały prasowe)

Polska projektantka specjalizuje się także w sukniach ślubnych na indywidualne zamówienie, ale wśród jej propozycji ready-to-wear znajduje się model, któremu mówimy „tak” już teraz. Sukienka Tekla Natalii Siebuły to swobodna kreacja przywodząca na myśl fason kimona. Ołówkowy dół oddzielony jest od góry z szerokimi rękawami długim, wiązanym pasem, który pięknie modeluje sylwetkę. Dekolt w kształcie „V” dodaje klasycznego charakteru całości. Tekla zdecydowanie sprawdziłaby się zarówno w zestawie ze ślubnym welonem i satynowymi szpilkami, jak i ramoneską oraz sneakersami. Lub, jak to sugeruje projektantka, z rakietą tenisową.

Vivienne Westwood model Venus: Poskromienie złośnicy

Vivienne Westwood (Fot. Mytheresa, Fot. Materiały prasowe)
Getty Images

Satynowa mini od Vivienne Westwood w zalotny sposób łączy w sobie przeciwieństwa – niewinność i seksapil, klasykę i nowoczesność, bunt i prostotę. Jest to propozycja dla nowoczesnych panien młodych o duszach zbuntowanych romantyczek. Seksowne drapowania i fason charakterystyczny dla wieczorowych kreacji Westwood nadają sukience oryginalności w wiktoriańskim stylu. Dekolt obsypany drobnymi kwiatkami to swojego rodzaju zabawa formą. Idąc za ciosem łączenia skrajności na ślubny kobierzec, polecamy wybrać do niej welon do samej ziemi, a na spontaniczną imprezę – długi, oversize’owy płaszcz, najlepiej o fasonie prochowca, a także botki na grubej podeszwie.

Saint Laurent: Na wieki

Saint Laurent (Fot. Materiały prasowe)

Prawdopodobnie będzie to sukienka, która zostanie w rodzinie na pokolenia. Prosta, ponadczasowa, satynowa sukienka w bieliźnianym stylu przekona do ślubu największe przeciwniczki zamążpójścia. Doskonały, lejący fason przyciąga wzrok przy każdym ruchu. Mistrzowski projekt Vaccarello pięknie podkreśla i wydłuża sylwetkę, a głęboki dekolt i odkryte plecy dodają prostej kreacji pazura. Przechodząc ze ślubu w mniej uroczyste okoliczności, do satynowej sukni Saint Laurent możemy – na modłę z wybiegów – założyć oversize’ową marynarkę, ciężki, wełniany płaszcz lub nosić ją z paskiem i dużą liczbą biżuteryjnych dodatków.

Blumarine: W imię róży

Blumarine (Fot. Materiały prasowe)

Ten model sukienki Blumarine to propozycja dla nowoczesnych minimalistek, które lubią podkręcić swój styl w romantyczny sposób. Róża łącząca dopasowaną górę z długim rękawem i lejący, długi dół z uwodzicielskim rozporkiem jest doskonałym dialogiem między ponadczasowością a trendami. Jak przenieść ją ze ślubnej uroczystości na codzienny grunt? Proponujemy cięcie do długości mini.

She Is Sunday: Niedzielna panna młoda

She Is Sunday (Fot. Materiały prasowe)

To sukienka z tych, w których po ślubnej przysiędze można wybrać się na oscarowe afterparty i czuć się tak samo dobrze w obu sytuacjach. Projektując ten model sukienki, Karolina Miko chciała dać swoim pannom młodym przede wszystkim swobodę i pozbawić je trosk o niesforne ramiączka, zbyt mocno dopasowane talie czy nieestetyczne zagniecenia. Ten model ze ślubnych propozycji She Is Sunday jest wykonany z materiału przypominającego jedwab, niegniotącego się. Drapowany fason pozwoli dać z siebie wszystko na parkiecie. Ponadto jest to tak swobodny model, że nie trudno wyobrazić go sobie w okolicznościach spontanicznych imprez, romantycznych randek czy nawet ekstrawaganckich white party.

Cecilie Bahnsen: W obłokach

Cecilie Bahnsen (Fot. Materiały prasowe)

Dziewczęcy urok, kobieca pewność siebie i przymrużenie oka – Cecilie Bahnsen przełożyła francuski romantyzm na skandynawskie zamiłowanie do architektonicznych, artystycznych fasonów i to z zachowaniem sztuki haute couture. Duńska projektantka stworzyła własną bajkę, którą uwielbiamy opowiadać sobie zarówno przy specjalnych okazjach, jak i w codziennych sytuacjach. Na ślub sprawdzi się w towarzystwie awangardowego wianka zamiast welonu, a po przyjęciu będzie towarzyszyć nawet podczas wyjścia na kawę – świetnie wygląda z dżinsami z szerokimi nogawkami i garniturowymi kamizelkami.

Anna Quan: Carte blanche

Anna Quan, sukienka Delfina (Fot. Materiały prasowe)
Getty Images

Trudno nam wyobrazić sobie świat, w którym tego typu krój byłby passé. Posągowa kreacja Anny Quan to balsam dla duszy każdej minimalistki. Wbudowany stanik stabilnie przytrzymuje suknię wykonaną z japońskiego satynowego poliestru, który daje majestatyczne, błyszczące wykończenie. Nonszalancji dodają także niewidoczne na pierwszy rzut oka kieszenie. Suknia Anny Quan to przykład tego, jak wielka siła tkwi w prostocie – jest niejako białym płótnem dającym nieskończoną ilość możliwości stylizacji, a z drugiej strony, jej wersja sauté ma w sobie tak niebywały majestat, że grzechem byłoby go naruszyć. Gdzie sprawdzi się po ślubie? Gdzie tylko chcecie – żadna inna kreacja nie da wam tylu możliwości.

Sleeper: Pani Gatsby

Sleeper (Fot. Materiały prasowe)

Prostota z twistem po raz kolejny. Sukienka tuba od Sleeper to kreacja, której nie pożałujemy, oglądając zdjęcia ze ślubu za 5 czy 15 lat. Na myśl przywodzi kreacje z czasów wielkich rautów z lat 20. minionego wieku. Jesteśmy przekonani, że ten projekt zrobiłby furorę na balu Gatsby’ego. Piórka przy dekolcie nadają jej charakteru, jednocześnie nie przytłaczając całości. Po spełnieniu swojej powinności – czyli olśnieniu weselnego towarzystwa – będzie doskonałą towarzyszką na koktajlach, randkach czy wyjściach z przyjaciółkami.

Ewelina Kołodziej
  1. Moda
  2. Selekcje
  3. I że cię nie opuszczę: Sukienki ślubne na więcej niż jeden raz
Proszę czekać..
Zamknij