Znaleziono 0 artykułów
05.06.2024

Serial Netflixa „Eric” z Benedictem Cumberbatchem porusza do głębi

05.06.2024
Serial Netflixa „Eric” z Benedictem Cumberbatchem opowiada o ojcostwie (Fot. materiały prasowe)

Vincent (Benedict Cumberbatch) jest nie najlepszym człowiekiem, średnim ojcem, fatalnym mężem. Dobrze wychodzi mu tylko wymyślanie pacynek. Potwór Eric, którego tworzy na podstawie rysunków syna, pomoże mu odnaleźć zaginione dziecko. Netflix dawno nie zrobił serialu tak wzruszającego, jak „Eric”.

Dziewięcioletni Edgar (Ivan Morris Howe) strasznie się boi. Lęk wyrażają jego rysunki. Chłopiec ma talent, to widać od razu. Tak jak jego tata, Vincent, lalkarz, który stworzył przebojowy program telewizyjny dla dzieci „Good Day Sunshine” (coś między „Ulicą Sezamkową” a „Muppetami”). Edgarowi wydaje się, że pod jego łóżkiem mieszka potwór. Ale tak naprawdę najbardziej obawia się własnego ojca – agresywnego, sfrustrowanego, złośliwego. Takiemu człowiekowi nie chce się mówić „Good Day Sunshine”.

Vincent też nosi w sobie strach – przede wszystkim przed własnym ojcem, bogaczem, który nie poświęcał mu czasu, oczekiwał od niego sukcesu, pogardzał nim, gdy poszedł w swoją stronę. Vincent smutki topi w alkoholu, ale ten zamiast uśmierzać lęk, czyni mężczyznę jeszcze słabszym. A przyjdzie mu zmierzyć się z największym wyzwaniem w życiu.

(Fot. materiały prasowe)

Doskonały Benedict Cumberbatch w roli ojca desperacko poszukującego zaginionego syna

Dotychczasowe sprawdziany Vincent zdawał na trójkę – żona Cassie (Gaby Hoffmann) nie czuje wsparcia Vincenta, współpracownicy uważają go za gbura, a Edgar nie chce mieć z ojcem nic wspólnego. Gdy znika w drodze do szkoły, Vincent zrobi wszystko, by go odnaleźć.

Średnio pomocne okazują się media, bo dziennikarze, wyczuwając przemocowy charakter ojca, szybko stawiają go na ławie oskarżonych. Policja robi, co może, a w każdym razie więcej niż w poprzedniej sprawie tego typu. Detektyw Ledroit (McKinley Belcher III) nie może zapomnieć o zaginionym nastolatku, którego ciała nie odnaleziono. Uwaga innych policjantów, wspólnoty, społeczeństwa skupia się jednak na Edgarze – bo jest biały, pochodzi z dosyć zamożnej rodziny, chodzi do dobrej szkoły. Ledroit się jednak nie podda – to dzięki niemu okaże się, że te dwa zaginięcia mają ze sobą coś wspólnego. 

(Fot. materiały prasowe)

Akcja serialu Abi Morgan („Żelazna Dama”, „Sufrażystka”) toczy się w Nowym Jorku lat 80. przedstawionym jako miasto przemocy, rasizmu i strachu. Przewodnikiem Vincenta po tej metropolii, przypominającej momentami batmanowskie Gotham City, staje się Eric. Potwór, którego narysował Edgar, ożywa – najpierw w głowie Vincenta, potem w jego pracowni. Dopiero gdy staną się jednym, Edgar będzie mógł się naprawdę odnaleźć. Gdy Vincent zrozumie, że nosi w sobie potwora, potem nauczy się z nim żyć, a w końcu go polubi i obłaskawi, syn poczuje się bezpieczny. Wzruszający serial pokazuje, że każdy z nas ma alter ego, którego sam się boi. Łatwiej niepokój, stres, złość wyrzucić poza nawias naszego ja – wyobrazić sobie wszystko, co w nas złe, w formie wielkiego innego. Prawdziwą sztuką jest oswojenie tego kłębka zła. 

Anna Konieczyńska
  1. Kultura
  2. Kino i TV
  3. Serial Netflixa „Eric” z Benedictem Cumberbatchem porusza do głębi
Proszę czekać..
Zamknij