Znaleziono 0 artykułów
05.03.2025

„Tylko jedno spojrzenie” spodoba się tylko zagorzałym fanom Harlana Cobena

05.03.2025
Serial Netflixa „Tylko jedno spojrzenie” powstał na podstawie powieści Harlana Cobena. Obfituje w zwroty akcji (Fot. materiały prasowe)

Maria Dębska zasługuje na lepszy serial niż „Tylko jedno spojrzenie”. Dobrze, że wcześniej aktorka zagrała w „Ślebodzie” i „Kiedy ślub?”, bo Netflixowa ekranizacja bestsellera Harlana Cobena marnuje jej talent.

Harlan Coben sprzedał 80 mln egzemplarzy swoich kryminałów. Najnowsza książka – „Pomyśl dwa razy” – ukazała się w Polsce jesienią, a na 2025 rok szykuje się premiera kolejnej powieści. W Polsce autor thrillerów ma pokaźne grono fanów. Zasłynęliśmy też ekranizacjami jego bestsellerów. W 2020 roku przebojem Netflixa okazała się produkcja „W głębi lasu” z doborową obsadą (Agnieszka Grochowska, Grzegorz Damięcki, Jacek Koman). Dwa lata później światło dzienne ujrzał serial „Zachowaj spokój” z Magdaleną Boczarską. Platforma wypuściła też „Już mnie nie oszukasz”, „Zostań przy mnie” i ostatnie „Tęsknię za tobą”. Akcja najnowszego serialu kryminalnego – „Tylko jedno spojrzenie” – znów toczy się w Polsce. Realia zostały zmienione, ale zwroty akcji znane z książki zostały wykorzystane w scenariuszu. Adaptacja powieści Cobena właśnie trafiła na Netflixa.

„Tylko jedno spojrzenie” opowiada historię Grety, która próbuje przepracować traumę z przeszłości

Greta (Maria Dębska) wiedzie idealne z pozoru życie. Zajmuje się projektowaniem biżuterii, mąż, Jacek (Cezary Łukaszewicz), kocha ją na zabój, dzieci niespecjalnie się jej naprzykrzają. Ale szczęśliwa żona i matka wydaje się zawsze lekko nieobecna. A w nocy budzą ją koszmary. Wciąż śni jej się to samo. Kilkanaście lat wcześniej cudem ocalała z pożaru klubu. Do tragedii doszło w czasie koncertu. Co wydarzyło się za jego kulisami? Czy ci ludzie musieli zginąć? Dlaczego ten wypadek wydaje się tak podejrzany? Gdy w ręce Grety, zapalonej fotografki, trafia zdjęcie, którego nie zrobiła, zaczyna mierzyć się z przeszłością. Na fotografii wyraźnie widać jej męża, ale przecież jego wcale tam nie było… Gdy Greta się z nim konfrontuje, mężczyzna salwuje się ucieczką. Czyżby nie był tym, za kogo się podawał? I jak Greta mogła nie zauważyć sygnałów ostrzegawczych? Twierdzi, że nic nie pamięta z tamtej nocy, ale może wszystko wyparła? W serialu „Tylko jedno spojrzenie” równolegle z prywatnym śledztwem Grety trwa dochodzenie w starej sprawie prowadzone przez policyjnego wygę. By odkryć prawdę, bohaterka będzie zmuszona zmierzyć się z traumą. Czy ta terapia wyjdzie jej na dobre? A może życie w przyjemnej ułudzie wyda jej się łatwiejsze? 

Fani Harlana Cobena wiedzą, jak ta historia się skończy. Widzowie serialu będą musieli poczekać do ostatniego odcinka, co nie będzie łatwe. Produkcja nie trzyma w napięciu, a za to niejako żeruje na wspomnieniu prawdziwej tragedii – pożaru na koncercie Golden Life w hali Stoczni Gdańskiej w 1994 roku. Wykorzystuje też wszystkie dostępne kinu klisze – jest tu i sfrustrowany, cyniczny glina, i anielska kobieta, i kłamliwy mąż. A teza o przemożnym wpływie przeszłości na nasze obecne życie wydaje się mocno wyświechtana. 

Anna Konieczyńska
  1. Kultura
  2. Kino i TV
  3. „Tylko jedno spojrzenie” spodoba się tylko zagorzałym fanom Harlana Cobena
Proszę czekać..
Zamknij