Z netfliksowym przebojem łączą je podobne bohaterki, interesujące stroje albo piękno Paryża. Polecamy seriale, które warto zobaczyć w oczekiwaniu na drugi sezon przygód „Emily w Paryżu”.
„Seks w wielkim mieście” (HBO GO): Klasyka gatunku
Na najważniejszym serialu w karierze Darrena Stara wychowało się całe pokolenie kobiet. Dzięki Carrie, Samancie, Mirandzie i Charlotte odnalazły własny głos – odważyły się mówić o seksie, sukcesie i pieniądzach. Do dziś przeciwniczki „Seksu” kłócą się z jego zwolenniczkami o to, czy styl życia czterech przyjaciółek z Nowego Jorku został przedstawiony autentycznie. Niezależnie od poziomu realizmu, kolejne generacje dziewczyn aspirują do szpilek Manolo Blahnika, drinków cosmopolitan i apartamentów na Manhattanie.
„Plotkara” (Netflix): Amerykanki w Mieście Świateł
Patricia Field, kostiumografka „Emily w Paryżu” i „Seksu w wielkim mieście”, inspirowała się m.in. strojami Blair Waldorf i Sereny van der Woodsen z ich wycieczki do Paryża. Ale serial o bogatych dzieciakach z Upper East Side przypomina nowy przebój Netfliksa nie tylko w warstwie estetycznej. Przerysowane postaci, trójkąty miłosne, zawikłana intryga to punkty zbieżne. Ale czy scenarzystom „Emily” wystarczy pomysłów na sześć sezonów?
„Doktor Hart” (VOD): Nowy początek
Rachel Bilson po sukcesie „Życia na fali” zagrała lekarkę Zoe Hart. Gdy jej marzenia o karierze kardiochirurżki w Nowym Jorku legły w gruzach, przyjęła propozycję prowadzenia praktyki w małym miasteczku w Alabamie. W Dixie, czyli na głębokim Południu Stanów Zjednoczonych, przekonuje się o sile przyjaźni, zakochuje po uszy i odkrywa prawdziwe powołanie. Tak jak Emily, Zoe w nowym miejscu odnajduje nową, lepszą siebie.
„Younger” (VOD): Marzenia o karierze
Równolegle z „Emily w Paryżu” Darren Star kręci siódmy i ostatni sezon serialu o Lizie Miller (Sutton Foster), samodzielnej matce, która ukrywa swój wiek, żeby osiągnąć sukces. Odejmując sobie kilkanaście lat, wkracza na rynek pracy razem z pokoleniem milenialsów. Charakterystyczny dla Stara lekki humor, tak jak w „Seksie w wielkim mieście”, podszyty jest wnikliwą analizą społeczną. Scenarzysta stara się odpowiedzieć na pytanie, czego pragną współczesne kobiety, jak godzą macierzyństwo z karierą i czy czas na miłość istotnie nie ma granic.
„Katy Keene” (VOD): Moda w wielkim mieście
Lucy Hale krótko cieszyła się rolą tytułowej Katy Keene, jednej z bohaterek uniwersum Archiego (serial stworzył Roberto Aguirre-Sacasa odpowiedzialny za „Riverdale” i „Chilling Adventures of Sabrina”). Serial o dziewczynie, która przyjeżdża do Nowego Jorku, żeby zrobić karierę w branży mody, przetrwał jeden sezon, choć wydawało się, że nosi wszystkie znamiona przeboju – młodych i pięknych aktorów, spektakularne stroje i Nowy Jork w tle.
„Dziewczyny nad wyraz” (VOD): Współczesne kobiety
Pragną miłości, ale wybierają karierę. Są romantyczne, ale myślą przede wszystkim o sobie. Budują pewność siebie, którą łatwo jednak podważyć jednym negatywnym komentarzem w mediach społecznościowych. Życie młodych milenialek nie jest łatwe, o czym dobrze wiedzą Jane, Kat i Sutton. Przyjaciółki pracują w magazynie „Scarlet” (wzorowanym na „Cosmopolitan”, bo serial powstał na bazie doświadczeń byłej redaktor naczelnej, Joanny Coles) i próbują dowiedzieć się, czego naprawdę pragną. Przebojowe jak Emily, Jane, Kat i Sutton są zdecydowanie bardziej samoświadome.
„Gdzie jest mój agent?” (Netflix): Praca we Francji
Ironiczni, narcystyczni, snobistyczni – współpracownicy Emily w Savoir są karykaturalni w swojej francuskości. Nic dziwnego, że paryżanie znienawidzili serial Darrena Stara. Ich rodzima produkcja zdecydowanie wdzięczniej oddaje warunki pracy w agencji, tutaj zajmującej się gwiazdami. W obsadzie Philippine Leroy-Beaulieu, czyli Sylvie – szefowa Emily.
„The Duchess” (Netflix): Spektakularne stroje
Katherine Ryan ma niewyparzony język. Tak jak Tina Fey, Amy Poehler czy Amy Schumer przed nią, kanadyjska standuperka żadnego tematu się nie boi. Ze sceny żartuje o botoksie, macierzyństwie i seksie po trzydziestce. Teraz niepoprawne polityczne gagi przeniosła do pierwszego autorskiego serialu. Główną bohaterką „The Duchess” jest jej alter ego – Katherine, wychowująca dziesięcioletnią córkę, owoc młodzieńczej wpadki. Po 30. Katherine znów pragnie zostać matką, ale nie wie, czy ojcem jej dziecka ma zostać były, tata pierworodnej, nowy chłopak, czy może dawca spermy…
Z Emily łączy Katherine poczucie obcości – Kanadyjki, która musi odnaleźć się w Londynie, ale przede wszystkim szalone stroje. Ryan i na czerwony dywan, i na plan ubiera stylistka Jennifer Michalski-Bray (zdobywała szlify na planie „Plotkary”), której estetykę „New York Times” określił jako zestawienie „sukienek dla małej dziewczynki i hollywoodzkiego glamouru”. Dość powiedzieć, że Katherine odprowadza Olive do szkoły w jedwabnej piżamie marki Sleeper, szpilkach Aquazzura i z torebką Antigona Givenchy w dłoni.
„The Eddy” (Netflix): Inny Paryż
Serial Damiena Chazelle’a z Joanną Kulig przeszedł trochę bez echa. A szkoda, bo reżyser znany z „La La Land” kreśli przejmujący portret jazzu, miłości i miasta. Paryż jest tu frenetyczny jak muzyka – pełen kontrastów, mroczny, wielokulturowy. Tej różnorodności „Emily w Paryżu” brakuje. „The Eddy” to odtrutka na cukierkowe widoczki wieży Eiffla.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.