Styl Julii Roberts inspiruje kobiety w każdym wieku

Wystarczyły trzy filmy – „Mystic Pizza”, „Stalowe magnolie” i, przede wszystkim, „Pretty Woman”, by na przełomie lat 80. i 90. minionego wieku Julia Roberts została największą gwiazdą Hollywood. Pracowitość, talent i spontaniczność Julii Roberts szybko zdobyły jej fanów – nie tylko wśród widzów, ale też najsłynniejszych reżyserów Hollywood. Grała różnorodne role – od Dzwoneczka w „Hooku” Stevena Spielberga, po ambitną dziennikarkę w „Raporcie Pelikana”. Ale największą popularność ikona kina zawdzięcza komediom romantycznym, takim jak „Mój chłopak się żeni”, „Notting Hill” czy „Uciekająca panna młoda”.

Stylizacje gwiazdy z początku kariery w latach 90. minionego wieku

Julia Roberts na początku kariery dała się poznać jako mistrzyni kontrastów – w jej stylizacjach z czerwonego dywanu dominowała klasyczna czerń, ale aktorka przyłapana przypadkiem na ulicy, prezentowała męskie elementy ubioru – białe koszule, obszerne marynarki, spodnie w kant. Z czasem oprócz małej czarnej, w jej garderobie na oficjalne okazje znalazło się także miejsce na garnitury. W 1990 roku aktorka w męskim komplecie odebrała Złoty Glob za rolę Shelby w „Stalowych magnoliach”. Tym samym garnitury na czerwonym dywanie stały się znakiem rozpoznawczym Julii Roberts.

Dziewczyna z sąsiedztwa w jeansach, sukienkach w kwiaty i kardiganach

Największy trend z szafy Julii Roberts? Jeansy. W latach 90. gwiazda odmieniała denim przez wszystkie przypadki, prezentując proste spodnie w komplecie z białym T-shirtem i luźną marynarką – jak z reklamy Calvina Kleina, czy też oversize’owe katany narzucone na kwieciste sukienki. Jej mini we florystyczny wzór, nawiązujące wówczas do hipisowskich lat 70., dziś kojarzą się właśnie z dekadą grunge’u i jej czołowymi przedstawicielkami, Kate Moss, Courtney Love czy Winoną Ryder. Julia nigdy do końca grunge’owa jednak nie była – mieszała tę estetykę z nawiązaniami do country (np. w jeansowych total lookach), a także ze sportowym luzem, który dziś określilibyśmy mianem athleisure à la Lady Di (dziś podobnie ubierają się Hailey Bieber czy Kendall Jenner), czy nawet z lekko cukierkowym lookiem z cekinami, bliskim Y2K. Wierna pozostawała nie tyle trendom, ile własnemu stylowi. 

Julia Roberts łączy dziś styl glamour z nonszalancją

A za co dziś podziwiamy Julię Roberts? Gwiazda zna najprostszą, ale wcale niełatwą w realizacji zasadę perfekcyjnego wyglądu. Piękny uśmiech Julii Roberts oczarowuje kolejne pokolenia widzów. Podczas gdy na czerwonym dywanie często obserwujemy metamorfozy gwiazd, które radykalnie zmieniają styl, aktorka pozostaje wierna sobie. Szczęśliwa żona i matka z wdziękiem interpretuje na nowo własne kultowe zestawy z przeszłości. Wprawione oko dostrzeże pomiędzy jej dawnymi lookami i nowymi subtelne różnice, które sprawiają, że ulubione elementy ubioru dwudziestoletniej dziewczyny sprawdzają się w szafie pięćdziesięciolatki. 

Zamiast ekstremalnego oversize’u – bardziej dopasowane fasony, w miejsce drobnych wzorów – mocne barwy, a jako dodatek – drogocenna biżuteria. Look Julii Roberts bazuje dziś na intensywnych kolorach – aktorka lubi wszystkie odcienie różu, kanarkowy żółty czy głęboki kobalt – wariacjach na temat garnituru, np. z szortami zamiast długich spodni, oraz romantycznych sukienkach maksi. 

Gwiazda powraca nie tylko do swoich dawnych stylizacji, również do rodzaju ról. Znów gra też w komediach romantycznych – w 2022 roku wystąpiła u boku przyjaciela, George’a Clooneya, w „Bilecie do raju”. Teraz oglądamy ją natomiast w dystopijnym thrillerze „Zostaw świat za sobą” na platformie Netflix. Zachwyca na ekranie – przejmującą kreacją przerażonej kobiety, która doświadcza końca świata, jaki znała, oraz na czerwonym dywanie w młodzieńczych kreacjach – garnitur wciąż jej służy.