Nieważne, czy spędzamy go z drugą połówką, na kameralnej kolacji z przyjaciółmi, czy solo, łącząc się na wirtualną imprezę na zoomie. W walentynkowy wieczór warto się wystroić. Polecamy sukienki odważne i minimalistyczne, w kolorze klasycznej czerni, połyskującej kości słoniowej i, oczywiście, ognistej czerwieni.
W rytmie serca
Słodko, ale nie infantylnie. Welurowa sukienka o fasonie babydoll z nowej kolekcji Gucci aż kipi miłością. Sprawdzi się nie tylko podczas romantycznego wieczoru we dwoje. Kryjące rajstopy i sandały na platformie obudzą drzemiący w niej rockowy potencjał.
Dostępna na Mytheresa.com.
Blisko skóry
Skórzana sukienka z wiosennej kolekcji COS przyprawi o szybsze bicie serca wszystkie fanki minimalizmu wzdychające do nieśmiertelnych projektów Prady z lat 90. i stylu Carolyn Bessette-Kennedy. Aż szkoda przyćmiewać ją mocnymi dodatkami. Prosta fryzura, naturalny makijaż oraz smukłe klapki na obcasie à la Manolo Blahnik wystarczą, by zrobić wrażenie. Także na sobie.
Ciastko z kremem
Wiosenne projekty Magdy Butrym już za chwilę znajdą się w szafach najbardziej stylowych influencerek. Koszulowa sukienka z jedwabiu wygląda jak połączenie charakterystycznej marszczonej spódniczki mini i luźnej koszuli. Można nosić ją skromnie, zapiętą niemalże pod szyję, albo odważnie – rozpiętą do wysokości talii. Zachwyca w obu wydaniach.
Jestem miłością
Nie można pominąć sukienki od Jacquemusa. W końcu pochodzi z kolekcji, którą projektant zatytułował „L’Amour”. Uszyta została z grubego lnu, dzięki czemu sprawdzi się też podczas wakacji. Asymetryczne wykończenia, marszczenia i odkryte plecy pięknie podkreślają sylwetkę.
Party for two
Wszystkim tęskniącym za tańcami w rytmie disco i nutką ekstrawagancji z pomocą przychodzą projektantki marki Rotate Birger Christensen. Jeanette Madsen i Thora Valdimars słyną z tworzenia kolorowych, błyszczących i wygodnych projektów. Sukienka ze srebrnych blaszek będzie idealnym kompromisem między elegancją a szaleństwem.
Uff, jak gorąco!
Kto ma ochotę na nieco bardziej dosłowną walentynkową kreację, może sięgnąć do kolekcji Isabel Marant. Utrzymany w klimacie lat 80. projekt wyposażony został w duże bufki i wydłużające sylwetkę marszczenia, ma też nierówne wykończenie, które pięknie podkreśla nogi. W sam raz na pierwszą randkę. Nie jest krzykliwa, ale zapada w pamięć.
Dostępna na Mytheresa.com.
Wichry namiętności
Nie zapominamy o klasycznej czerwieni. Na sukience H&M Trend ma karmazynowy odcień idealny dla porcelanowych blondynek i szatynek o oliwkowej cerze. Prosty, niemalże zachowawczy fason sprawia, że nie będzie przesadą, jeśli czerwień zaaplikujemy także na usta. Warto zrezygnować z klasycznych szpilek na rzecz bardziej awangardowych kozaków. W końcu miłość to pasmo niespodzianek.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.