Znaleziono 0 artykułów
28.05.2024

Projektant Daniel Del Core tworzy kreacje piękne niczym wiosenne kwiaty

28.05.2024
Del Core, kolekcja „Chrysalis Corrosion” jesień-zima 2022 (Fot. Thomas Cristiani, dzięki uprzejmości Del Core)

Wspina się na szczyty lodowców, nurkuje wśród raf koralowych i przemierza tropikalne dżungle. Właśnie tam znajduje inspiracje dla fasonów, barw, faktur swoich projektów. Daniel Del Core naśladuje w modzie dziką naturę i sprawia, że ubrania naprawdę mogą przypominać żywe organizmy.

Prezentacja pierwszej autorskiej kolekcji Daniela Del Core odbyła się w dość niefortunnym momencie. W lutym 2021 roku nic nie wskazywało na to, by pandemia COVID-19 miała się zaraz skończyć. Rynek mody przeżywał kryzys, a mediolański fashion week przeniósł się na wirtualne wybiegi. Tylko nieliczni projektanci, przestrzegając obostrzeń, zdecydowali się na pokazy w tradycyjnej formie. Wśród nich znalazł się Del Core – nowy gracz na modowej arenie, który niemal natychmiast zaskarbił sobie sympatię krytyków. „Jest na ustach wszystkich” – odnotowywał amerykański „Vogue”, a magazyn „WWD” pisał: „Narodziny gwiazdy? Długo wyczekiwany pierwszy pokaz nie zostawił gości rozczarowanych”. 

Solowa kariera Daniela Del Core

Gdy debiutował, trzydziestokilkuletni Del Core nie był wcale nowicjuszem. Już jako nastolatek wyjechał z rodzinnego Rottweil w południowych Niemczech, aby podjąć naukę w mediolańskim Istituto Europeo di Design. Po studiach praktykował w Dolce & Gabbana i Versace, następnie u Zuhaira Murada w Bejrucie i Paryżu, by ostatecznie nadzorować projektowanie kreacji dla gwiazd sceny i ekranu pod okiem Alessandro Michelego. Praca w Gucci, gdzie Daniel spędził blisko siedem lat, pozwoliła mu rozwinąć skrzydła, ale – jak sam stwierdził: – Każdy młody projektant marzy o locie solo. Pandemia nie powtrzymała go przed urzeczywistnieniem tego marzenia. Wręcz przeciwnie, Del Core spożytkował czas kwarantanny na skompletowanie zespołu wyspecjalizowanych krawców i rzemieślników. Pod koniec 2020 roku założył własny dom mody z siedzibą w XIX-wiecznym palazzo przy via Donizetti w Mediolanie. Neorenesansowy budynek mieści studio projektowe oraz pracownie krawieckie, gdzie powstają linie ready-to-wear i couture. Najwyższą kondygnację zajmuje natomiast prywatne mieszkanie designera, ozdobione meblami i akcesoriami jego autorstwa, bowiem zanim zajął się projektowaniem ubioru, studiował rzeźbę i ceramikę. 

Daniel Del Core (Fot. Jonas Unger,  dzięki uprzejmości Del Core)

Projektant, którego inspirują podróże

Jeśli nie ma go akurat w atelier, to znaczy, że przemierza najdalsze krańce Ziemi. Daniel to zapalony globtroter. W ciągu kilku ostatnich lat wędrował przez mongolskie stepy i deszczowe lasy Amazonii. Z plecakiem na grzbiecie pokonywał łańcuchy górskie w Peru, a także zbocza wulkanów na Hawajach. Przeprawiał się przez islandzkie lodowce i oglądał filipińskie rafy koralowe. Egzotyczne podróże traktuje jak ekspedycje badawcze. Wcielając się w odkrywcę, eksploruje mikro- i makrokosmos flory i fauny, by odnaleźć w nich inspirację. Jak sam przyznaje: – Natura ma na wszystko odpowiedź. Nie trzeba szukać dalej. Z każdej wyprawy przywozi do studia paletę najrozmaitszych fasonów, kolorów, deseni i tekstur. Jego moodboard – przypominający stronicę z przyrodniczego atlasu – wypełniają zdjęcia wielobarwnych kwiatów, wzorzystych pleśni i koralowców, grzybów świecących w ciemności, gąsienic i innych cudów natury, na jakie projektant natknął się podczas swoich eskapad. 

Del Core, kolekcja „Chrysalis Corrosion” jesień-zima 2023 (Fot. Thomas Cristiani, dzięki uprzejmości Del Core)

Daniel Del Core czerpie pomysły ze świata przyrody

Czy coś pozornie tak obmierzłego jak plecha porostów może znaleźć się w estetycznym repertuarze mody? Del Core udowadnia, że tak. Po wędrówce do Parku Narodowego Wrót Arktyki na Alasce nie mógł wymazać z pamięci widoku tamtejszych skał. Osuwiska i głazy pokrywał złotorost ścienny (Xanthoria parietina) – porost o intensywnej pomarańczowo-rdzawej barwie i szaro-czarnych plamach. – Jego jasne i żywe kolory wyglądały jak eksplozja, która trwa w niekończącym się zapłonie – opisuje Del Core. Mozaikowy wzór wywarł na nim tak duże wrażenie, że projektant uczynił porost motywem przewodnim kolekcji „Embers Bloom” (jesień-zima 2023). Designer przeniósł organiczny deseń na wykonane z ogromną pieczołowitością hafty zrobione z tysięcy mikroskopijnych paciorków, cekinów i pereł. Ich wielobarwność zestawił z szarością popiołu i czernią spalonych drzew. To reminiscencja pożarów trawiących nawet najdziksze ekosystemy. Projektant – który nie pozostaje obojętny wobec degradacji środowiska i zmian klimatycznych – nadał szlachetnym tkaninom fakturę zwęglonej kory. Połączył w ten sposób piękno kreacji z dramatem destrukcji. Zilustrował odradzanie się z popiołów.  

Del Core, kolekcja „Embers Bloom” jesień-zima 2023 (Fot. Vidar Logi, dzięki uprzejmości Del Core)

– Któregoś ranka obudziłem się wcześnie i zobaczyłem, że wylądowała na mnie ćma. Zauroczyła mnie ta scena, więc postanowiłem ją odtworzyć – tak Del Core wspominał pobudkę w dżungli w Tajlandii. Tym insektem, który zainspirował go do stworzenia kolekcji zatytułowanej „Chrysalis Corrosion” (jesień-zima 2022), okazał się zmrocznik oleandrowiec (Daphnis nerii). Ornamentalne zielono-różowe smugi i symetryczne desenie, które zdobią tego nocnego motyla, zostały nadrukowane na sukniach z żakardu czy neoprenowych kombinezonach. Opalizujące koraliki i kryształki imitowały łuskowy pyłek ze skrzydeł. Bufiaste rękawy zyskały kształt kokonów, a nakrycia głowy – owadzich czułków. Tropikalna ćma zafascynowała projektanta nie tylko majestatycznym wyglądem, lecz także swym życiowym cyklem – metamorfozą z larwy w poczwarkę, a w końcu w dorosłego osobnika. – Owładnęła mną obsesja na punkcie tych drobnych nocnych istot – ich kruchości, a zarazem siły. Jestem zachwycony fenomenem mutacji, jaka zachodzi w przyrodzie – tłumaczy Del Core.

Del Core, kolekcja „Chrysalis Corrosion” jesień-zima 2022 (Fot. dzięki uprzejmości Del Core)
Del Core, kolekcja „Chrysalis Corrosion” jesień-zima 2023 (Fot. dzięki uprzejmości Del Core)

Del Core przypomina o przeobrażającej się naturze

Barwność, zmiennokształtność i ciągła ewolucja to jednak atrybuty nie tylko natury. Charakteryzuje się nimi również moda, która nieustannie wymyśla siebie na nowo i adaptuje się do panujących warunków. Del Core łączy oba te światy. Traktując ubrania jak żywe organizmy, projektuje krawieckie odpowiedniki tworów natury. Drapowane krepy czy plisowane jedwabie przypominają podmorskie ukwiały lub blaszki pod kapeluszami grzybów. Tkaniny mienią się kolorami jak pancerze chrząszczy i nawarstwiają jak płatki orchidei. Kreacje hybrydy Daniela to nietypowy przykład biomimetyki – podpatrywania i naśladowania sił przyrody. On sam określa swoją estetykę mianem „mutant glamour” – przeobrażającego się piękna.

Opisując kolekcję „Slices of Reverie” (wiosna-lato 2024), redaktorka „Voguea” Tiziana Cardini zauważyła, że projekty Del Core „żyją na terytorium pomiędzy couture a ready-to-wear”. Designerowi udaje się pogodzić oba języki mody. Łącząc tradycyjny warsztat krawiecki z najnowocześniejszymi technikami współczesnego designu, tworzy ubrania, w których artystyczna ekspresja, finezja wykonania oraz użytkowość istnieją obok siebie. Zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju stara się jednocześnie dbać o naturę. Jakość materiałów, ich pochodzenie, a także ograniczenie nadprodukcji mają dla niego niebagatelne znaczenie. – Jeśli chcę zaprezentować na pokazie 40 sylwetek, nie ma potrzeby, bym tworzył ich aż 80 – przyznaje.

Del Core, kolekcja „Slices of Reverie” jesień-zima 2023 (Fot. dzięki uprzejmości Del Core)

W ciągu niespełna pięciu lat Daniel Del Core zbudował autorską markę cieszącą się uznaniem. Dowodzi prężnie rozwijającym się domem mody z butikami w Nowym Jorku, Porto Cervo i Londynie. Sukcesywnie powiększa grono oddanych klientek, do którego należą już m.in. Adele, Björk, Anya Taylor Joy, Beyoncé czy Florence Pugh. Przede wszystkim zaś wypracował własną rozpoznawalną stylistykę, która dopisała entomologię, mykologię i botanikę do leksykonu dzisiejszej mody. Z każdym nowym sezonem jego moda zrzuca starą skórę, aby przyoblec się w nową, zmutowaną i jeszcze bardziej uwodzicielską. Matka natura ubierałaby się u Del Core. On sam jednak otwarcie przyznaje: – Wciąż zazdroszczę naturze jej projektów.

Björk w kreacji Del Core, Miami 2022 (Fot. Santiago Felipe, dzięki uprzejmości Del Core)

 

Wojciech Delikta
  1. Moda
  2. Historia
  3. Projektant Daniel Del Core tworzy kreacje piękne niczym wiosenne kwiaty
Proszę czekać..
Zamknij