29 grudnia zmarła Vivienne Westwood – projektantka, aktywistka, punkówa, kobieta legenda. Zuchwała Dama Orderu Imperium Brytyjskiego o ciętym języku i niepowtarzalnej charyzmie. „Poruszałaś nas swoją wyobraźnią, pokorą i buntem, sprawiłaś, że uwierzyliśmy w kreatywność w jej najprawdziwszej postaci: bezkompromisową, szczerą, wolną” – napisał Riccardo Tisci, projektant i były dyrektor kreatywny Burberry, który tak jak inne postaci ze świata mody żegnają Westwood w mediach społecznościowych.
Alessandro Michele: God Save the Queen
„Naucz niebo, co znaczy wymiatać”, napisał projektant i były dyrektor kreatywny domu mody Gucci Alessandro Michele.
Derek Blasberg: Prawdziwy oryginał
„Królowa punków opuściła klub. Vivienne Westwood zmarła w wieku 81 lat. O jej rewolucji, wpleceniu londyńskiej kontrkultury w świat mody, będziemy się uczyć z podręczników, ale myślę, że w mnogości zasług najbardziej chciałaby być zapamiętana jako aktywistka klimatyczna. Po raz ostatni widziałem ją w 2020 roku. Ubrana w kanarkowożółty garnitur huśtała się (to nie żart) w gigantycznej klatce dla ptaków przed sądem w Londynie. Żyła agresywnie, nieustępliwie, wspaniale. Prawdziwy oryginał. Będziemy za nią tęsknić. PS. Jeśli chcecie wiedzieć, czym dla Vivienne był punk, sprawdźcie, co nosiła (a właściwie czego na sobie nie miała), odbierając Order Imperium Brytyjskiego z rąk Elżbiety II” – pisał dziennikarz Derek Blasberg, nawiązując do zdjęć z 1992 roku, którymi Westwood zdradziła, że na audiencję u królowej nie założyła majtek.
Alexander Fury: To nie były ubrania, to była rewolucja
„Twórczości Vivienne Westwood nie powinno się podsumowywać banalnym wpisem na Instagramie. Ba, nie da się, choćby poświęcając jej kilkusetstronicową książkę. Będąc twarzą ruchu punk, znacząco wpłynęła na sposób, w jaki patrzymy dziś na kulturę, a moc jej oddziaływania sięgała daleko poza modę. Gdyby jednak chcieć się nad jej modą pochylić, należy uznać, że tym, co tworzyła, nie były ubrania, to była rewolucja. Wraz z Gabrielle Chanel i Yves’em Saint Laurentem nadała kształt współczesnej odzieży, mimo że słowa »nowoczesny« nienawidziła. Hasło »fashion« pewnie też znalazłoby się w jej indeksie słów zakazanych. Bo Westwood nieustannie irytowały ograniczenia, jakie narzucała branża. Kiedyś powiedziała: »Masz ciekawsze życie, jeśli nosisz efektowne ubrania«. Jej były najbardziej imponujące”, napisał dziennikarz i współautor książki „Vivienne Westwood Catwalk” Alexander Fury.
Christian Siriano: Nauczyłaś mnie, czym naprawdę jest moda
„To Vivienne dała mi pierwszą posadę w świecie mody. Nigdy jej tego nie zapomnę. By dostać się do jej studia w Londynie, codziennie musiałem pokonać trasę z trzema przesiadkami, ale dni tam spędzone były najbardziej magicznymi chwilami w moim życiu. […] Była prawdziwą artystką i innowatorką. Na zawsze pozostanie w moim sercu. Dziękuję za to, że nauczyłaś mnie, czym naprawdę jest moda”, tym wpisem pożegnał ją projektant Christian Siriano.
Marc Jacobs: Wciąż się od ciebie uczę
„Zdruzgotany. Byłaś pierwsza, zawsze. Niepowtarzalny styl i niezwykła umiejętność syntezowania świata. Wciąż uczę się z twoich dzieł i słów. Na zawsze zapamiętam noc, podczas której zbliżyła nas miłość, jaką darzyliśmy prace Yves’a Saint Laurenta. Nie raz zaskakiwałaś mnie i szokowałaś. Jestem wdzięczny za chwile, które mogłem dzielić z tobą i Andreasem [Kronthaler – przyp. red., mąż Westwood]. Spoczywaj w spokoju, droga Vivienne, chociaż »spokój« wydaje się być nieadekwatnym słowem”, pisał projektant Marc Jacobs.
Suzy Menkes: Nieustraszona
„Najdroższa Vivienne, nie mogę uwierzyć, że już cię z nami nie ma” – zaczęła osobisty list krytyczka mody Suzy Menkes, po czym zwróciła do obserwujących ją w mediach społecznościowych: „Jeszcze w czasach śmiałych projektów z lat 70. minionego wieku i erze romantycznej seksowność z lat 80. Vivienne zawsze walczyła o lepsze jutro. […] »Zuchwały« to słowo, które definiowało jej estetykę. Spędziła pięć dekad jako modowa łobuziara, ale w ostatnich latach nieco odeszła od obrazoburczego wizerunku marki, zdystansowała się od ciągłej walki młodych z dorosłymi. Pałeczkę dyrektora kreatywnego przekazała mężowi, Andreasowi Kronthalerowi i w pełni poświęciła się szeroko pojętemu aktywizmowi. Zawsze przeciwna establishmentowi, wnosiła dowcip do swojego nieustraszonego i wolnego stylu życia. Jak zostanie zapamiętana? Stojąca przed pałacem Buckingham w podwiewanej przez wiatr szarej sukni odsłaniającej brak bielizny”.
Giambattista Valli: Pionierka mody, wolności, ekspresji
„Bon voyage, droga Vivienne, pionierko mody, wolności, ekspresji. Życie przeżyte w pełni jest tym, do czego wszyscy powinniśmy dążyć”, pisał projektant Giambattista Valli.
Elle Fanning: Dzięki tobie świat był choć trochę piękniejszy
„Odpoczywaj wśród wszystkich galaktyk, Damo Vivienne Westwood, prawdziwa punkówo – pożegnała Vivian aktorka młodego pokolenia Elle Fanning. „Pamiętam nasze pierwsze spotkanie w Nowym Jorku. Nie mogłam uwierzyć, że popijałam herbatę z ikoną. Byłaś tak miła, zabawna, troskliwa… Całe popołudnie spędziłam, wsłuchując się w każde twoje słowo. Dalej inspiruj nas swoim zaangażowaniem, nieskończoną kreatywnością, odwagą do bycia sobą. Dzięki tobie świat był choć trochę lepszy”.
Christy Turlington: Dziękuję za twoją odwagę i humor
„Dużo mówi się o animatorach zmian, nonkonformistach, ekologach. Vivienne Westwood wyprzedzała ich wszystkich. Artystka, punkówa, pracująca matka, a także projektantka, której ubrania są dziś tak aktualne, jak w momencie szycia” – pisała supermodelka Christy Turlington. – „Jakiś czas temu Vivienne zadzwoniła, by podekscytowana powiedzieć mi, że widziała »Damę z gronostajem« Leonarda da Vinci i jak ten obraz przypomina jej mnie. Jestem przekonana, że miała na myśli gronostaja, nie damę. Dziękuję, Viv, że zawsze pozostawałaś wierna swoim zasadom, a przede wszystkim, za twoją odwagę i humor”.
Bella Hadid: Nauczyłaś mnie słuchać uważniej, kochać mocniej
„Od dnia, w którym cię poznałam, do dnia, w którym widziałam cię po raz ostatni, wywoływałaś uśmiech na mojej twarzy. Z każdym naszym spotkaniem uczyłam się słuchać uważniej, kochać mocniej. Pozostaję wdzięczna za to, że mogłam znaleźć się w twojej orbicie. Bo dla mnie i znaczącej części branży, a także ludzkości, ty, Vivienne, byłaś słońcem. Najfajniejsza, najzabawniejsza, najskromniejsza, najbardziej kreatywna, inteligentna i epicka istoto, która chodziła po tej ziemi, moja inspiracjo i idolko, spoczywaj w miłości i pokoju. Będę tęsknić”, napisała modelka Bella Hadid.
Riccardo Tisci: Pocieszycielka
„Poruszałaś nas swoją wyobraźnią, pokorą i buntem, sprawiłaś, że uwierzyliśmy w kreatywność w jej najprawdziwszej postaci: bezkompromisową, szczerą, wolną. […] Dziękuję, że dałaś mi odwagę, by marzyć o zostaniu projektantem. Punkówo o wielkim sercu, będziemy tęsknić, ale nigdy o tobie nie zapomnimy”, napisał projektant i były dyrektor kreatywny Burberry Riccardo Tisci.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.