Założyć kultową suknię wartą 5 mln dolarów, w której Marilyn Monroe zaśpiewała w 1962 r. słynne „Sto lat” prezydentowi Johnowi F. Kennedy’emu, to wydarzenie. Zmieścić się w kreację ikony popkultury to wyzwanie. Natomiast publiczne opowiadanie o procesie gwałtownej utraty wagi, który doprowadza aż do omdleń, to działanie, które może nieść bardzo negatywne konsekwencje. Jakie?
Trzy tygodnie, siedem kilogramów mniej. Czy 60-letnia, wysadzana kryształkami i cienka niczym mgiełka suknia, którą miała na sobie Marilyn Monroe, jest godna takiego poświęcenia? Według niektórych miłośników mody i popkultury – owszem. Natomiast w dobie ciałopozytywności, propagowanej akceptacji oraz świadomości konsekwencji radykalnych diet – nie. Kim Kardashian, po wystąpieniu na MET Gali w ikonicznej kreacji, opowiedziała o omdleniach, których doświadczała podczas odchudzania. Koniecznego, by celebrytka mogła zmieścić się w rozmiar noszony przez Monroe. Czy wpływowa gwiazda rzeczywiście mogła schudnąć w tak krótkim czasie i z jakimi konsekwencjami dla organizmu się to wiąże? Szum wokół szokującego wyznania Kardashian to pretekst do poruszenia tematu zdrowego sposobu na utratę wagi.
Przepis na efekt jo-jo
Kim Kardashian znana jest z tego, że nie stroni od medycyny estetycznej – po ciąży otwarcie opowiadała o zabiegach przywracających ją do formy sprzed. Na temat naturalnego pochodzenia kształtów jej pośladków i piersi krąży wiele plotek. Kim kojarzona jest głównie z kobiecymi rysami – to od sióstr Kardashian zaczęła się moda na pełne biodra i wydatne pośladki. Jednak by zmieścić się w suknię największej ikony kina (podobno w rozmiarze 42), Kardashian musiała schudnąć aż siedem kilogramów, co, jak wyznała, zajęło jej zaledwie trzy tygodnie. Czy to w ogóle możliwe w tak krótkim czasie? – Nie da się zrzucić w trzy tygodnie takiej ilości tkanki tłuszczowej. Najczęściej szybkie diety są głodówkowe, oparte na samych sokach, lub niskokaloryczne do 1000-1300 kcal dziennie. Wówczas nie spala się tłuszczu, tylko wydala wodę. Na wadze jest mniej kilogramów, ale takich, które szybko wracają. Po dużym deficycie kalorycznym, jeśli przejdziemy do normalnego jedzenia, zwykle mamy efekt jo-jo. Organizm jest mądry i wie, że głodówka nie jest niczym dobrym (chyba że odpowiednio się do niej przygotujemy, trwa dwa-trzy dni i jest prowadzona pod okiem dietetyka lub lekarza). Jeśli stosuje się ją kilka razy w roku, ciało na wszelki wypadek gromadzi tkankę tłuszczową – mówi Anka Dziedzic, trenerka fitness, autorka platformy FitAnka.pl.
Podczas głodówek organizm walczy o to, aby podtrzymać podstawowe funkcje życiowe. Przykładowo, jeśli kobieta waży 70 kg, przy wzroście 165 cm, to nadwyżka kilogramów wynosi ok. 10 kg. Przechodząc na głodówkę i obcinając spożycie do 1000 kcal, energii wystarczy jej na cztery-pięć dni. Jeśli głód trwa powyżej pięciu dni – ciało nie ma siły na żadną aktywność fizyczną. Dochodzą mdłości, omdlenia. Trenerka dodaje, że Kim Kardashian nie powinna nagłaśniać szybkiego odchudzania, bo robi to szkodę innym kobietom. Szczególnie że oprócz bycia na restrykcyjnej diecie, prawdopodobnie wykonała wiele zabiegów wspomagających utratę wagi, a pod sukienką miała bieliznę wyszczuplającą. – Żeby spalić kilogram tkanki tłuszczowej, potrzeba deficytu aż 6000 kalorii. Oprócz tego, że na początku „schodzi” z nas woda, spalamy również tkankę mięśniową. Tłuszcz spala się tylko w „ogniu węglowodanów” i w ruchu. Bezpiecznym dla zdrowia ograniczeniem spożywanych kalorii jest 100-150 kcal dziennie mniej. Przy 100 kaloriach w ciągu tygodnia osiągniemy ubytek na poziomie 700. Żeby zgubić około siedmiu kilogramów, potrzeba więc mniej więcej dwóch miesięcy, w tym od trzech do czterech treningów w tygodniu. Mięśnie są cięższe niż tłuszcz, więc waga na początku może nawet podskoczyć do góry, ale obwody ciała będą się stopniowo zmniejszać – dodaje Dziedzic.
Zdrowe odchudzanie
Abstrahując od trendów, z pewnością z mody nigdy nie wychodzi zdrowy styl życia i stała waga, która jest efektem zbilansowanego systemu odżywiania, a nie chwilowych diet. W piramidzie żywieniowej obecnie u jej podstaw znajduje się aktywność fizyczna. Łącząc wspomniane treningi z dobrym odżywianiem, zyskuje się znacznie więcej niż chwilowy efekt „wciśnięcia” w kreację. Natomiast mówiąc o zdrowiu, warto podkreślić, że wszelkie diety oraz gwałtowna utrata wagi nie są dobre dla organizmu.
– Zdrowe tempo odchudzania wynosi 0,5-1 kg tygodniowo. Według niektórych źródeł można zdrowo schudnąć 0,5-1 proc. wyjściowej masy ciała pacjenta w ciągu tygodnia. Osoba, która ma wyższą masę ciała, może utracić więcej kilogramów niż ta szczuplejsza. Ale pierwszy etap odchudzania to głównie ubytek wody oraz glikogenu z mięśni i wątroby (aby organizm zaczął korzystać z rezerw tkanki tłuszczowej, musi najpierw zużyć jego zapasy.) W pierwszej fazie diety redukcyjnej spadek masy ciała może być trochę większy, ale to jeszcze nie strata tkanki tłuszczowej, czyli meritum chudnięcia – mówi Magdalena Jarzynka-Jendrzejewska, specjalistka ds. żywienia człowieka w poradni dietetycznej Dietosfera. I dodaje – Niestety utrata siedmiu kilogramów w trzy tygodnie nie jest zdrowa, zwłaszcza u osoby, która wyjściowo nie miała nadwagi czy otyłości, jak w przypadku Kim Kardashian. Takie tempo jest zbyt szybkie, więc efekt musiał być osiągnięty radykalnym sposobem.
Nie wiemy jakim, ale jak twierdzi Jarzynka-Jendrzejewska, z pewnością niezdrowym. Nie da się oszukać fizjologii i biochemii, które rządzą naszym organizmem, więc w przypadku nastawienia na szybki efekt, musielibyśmy sięgnąć po takie metody, jak wycieńczające treningi przy zbyt małej podaży kalorycznej czy zażywanie leków odwadniających lub przeczyszczających. Jeśli więc planuje się utratę kilogramów do ważnej imprezy, np. ślubu, nie warto zostawiać tego procesu na ostatnią chwilę. Poza niebezpieczeństwem gorszego samopoczucia, taki plan może po prostu się nie udać.
Konsekwencje diety Kim
Omdlenia, bóle głowy, wiotka skóra, szary koloryt cery, to wierzchołek góry lodowej skutków ubocznych diety cud. Niestety, Kim dzieląc się ze światem kulisami przygotowań do MET Gali, nie wykorzystała potencjału swoich zasięgów, żeby przekazać społeczeństwu, jakie były, są i będą konsekwencje tak gwałtownego schudnięcia (oprócz wspomnianych omdleń).
– Dużo zależy od wyjściowej masy ciała. Przy drastycznym odchudzaniu, stężenie glukozy będzie niższe niż zwykle. Siedem kilogramów mniej w trzy tygodnie oznacza spadek ponad dwóch kilogramów na tydzień. Pytanie: jak gwiazda jadła i co jadła? Na pewno spadek masy ciała ma wpływ na stężenie glukozy. Można w konsekwencji nabawić się hipoglikemii, zwanej też niedocukrzeniem, co oznacza spadek stężenia glukozy we krwi poniżej 70 mg/dl. Nie wiemy też, jaki wyjściowo był poziom glukozy u Kim Kardashian (u zdrowej osoby glukoza na czczo nie powinna przekraczać 99 mg/dl, po posiłku w drugiej godzinie nie powinna przekraczać 140mg/dl ). Natomiast omdlenie nie jest objawem zdrowia i dobrej kondycji organizmu. Omdlenie przy gwałtownym odchudzaniu może być efektem nie tylko spadku glukozy, lecz także zaburzeń elektrolitowych. Może zatem oznaczać, że glukoza spadła zbyt nisko. Wydaje mi się, że gwiazda mogła brać leki zmniejszające masę (zwane potocznie lekami na odchudzanie), być może dostawała wspomagające organizm kroplówki z mikro- i makroelementami. Samoczynnie, dietą – byłoby bardzo trudno stracić siedem kilogramów w ciągu trzech tygodni. Musiałaby zupełnie nic nie jeść – mówi dr n. med. Luiza Napiórkowska, specjalistka endokrynologii (@okiemdrluizy). Ekspertka dodaje, że konsekwencje zależą od tego, w jaki sposób odchudzała się gwiazda. Mogą to być odwodnienie, zmęczenie i bóle głowy, anemia, utrata masy mięśniowej, wiotkość skóry, łamliwość paznokci, wypadanie włosów. Oprócz tego zaburzeniu mogą ulec inne osie hormonalne.
Czy warto było w takim stylu chudnąć do kultowej sukni? Choć możliwość założenia kreacji po jednej z największych ikon zdarza się pewnie tylko raz w życiu, zdrowie ma się również tylko jedno.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.