Suche i lśniące włosy w kilka minut
Nowoczesne urządzenia coraz częściej oferują rozwiązania, które chronią włosy przed zniszczeniem i pozwalają osiągnąć profesjonalny efekt bez wychodzenia z domu. Twórcy nowej suszarki MOVA Turbo obiecują innowacyjną ochronę włosów oraz wyjątkowy komfort użytkowania.
W codziennej stylizacji włosów niezbędna jest równowaga między szybkością a bezpieczeństwem. W szczególności dotyczy to cienkich, delikatnych pasm, które wymagają troskliwego podejścia – zarówno w kwestii temperatury, jak i nawiewu. Testuję nową suszarkę MOVA Turbo i sprawdzam, czy rzeczywiście jest ona w stanie sprostać tym wyzwaniom, zwłaszcza w okresie zimowym.
Pierwsze wrażenie: lekkość, którą docenia się w podróży
Już po wyjęciu z opakowania MOVA Turbo zachwyca minimalistycznym i eleganckim designem. Subtelnie połyskująca obudowa, dostępność w czterech stylowych kolorach (biały, szary, różowy i fioletowy) oraz zgrabny kształt sprawiają, że urządzenie nie tylko spełni oczekiwania najbardziej wymagających estetów, ale również zapewni komfort użytkowania. A to przede wszystkim zasługa ergonomicznej konstrukcji, wygodnego uchwytu i lekkości suszarki – jej wagę 330 gramów można śmiało porównać do wagi dwóch przeciętnych smartfonów. Dla mnie, osoby ceniącej minimalizm w podróży, to kluczowy atut. Zwykle muszę rezygnować z dodatkowych kosmetyków czy urządzeń, by ograniczyć wagę bagażu. Tym razem nie było takiej konieczności.
Włosy suche w kilka minut
MOVA Turbo to urządzenie wyposażone w silnik bezszczotkowy, który może osiągnąć prędkość przepływu powietrza 65 m/s, co gwarantuje błyskawiczne suszenie. Moje włosy, sięgające lekko za ramiona, były suche w mniej niż trzy minuty. Osoby z krótszymi fryzurami z pewnością zmieszczą się w czasie obiecanym przez producenta, czyli w dwóch minutach. To, co mnie zachwyciło, to fakt, że działanie MOVA Turbo opiera się przede wszystkim na sile nawiewu, a nie wysokiej temperaturze. Dzięki temu włosy są mniej narażone na uszkodzenia, a jako posiadaczka cienkich kosmyków zwracam na to szczególną uwagę.
Inteligentne technologie w trosce o zdrowie włosów
Włosom ze skłonnością do puszenia się nie sprzyja brak wilgoci, dlatego częste ich suszenie urządzeniami nagrzewającymi się do wysokich temperatur jest dla nich niekorzystne. Jeśli suszarka nie ma odpowiednich zabezpieczeń, może otwierać łuski włosa i doprowadzić do zniszczenia łodygi. Wbudowany w MOVA Turbo czujnik NTC monitoruje temperaturę powietrza 200 razy na sekundę. Pozwala to utrzymać stabilne i bezpieczne warunki suszenia oraz eliminuje ryzyko przesuszenia włosów. Jednak to nie wszystko. Urządzenie generuje także 200 milionów jonów ujemnych na centymetr sześcienny, przez co równoważy jony dodatnie znajdujące się na powierzchni włosów. Efekt? Włosy stają się gładsze i miękkie w dotyku. Zauważyłam to już po pierwszym użyciu. Jonizacja jest ważna zwłaszcza w okresie zimowym. Suche powietrze w ogrzewanych pomieszczeniach, warstwy czapek, szalików i swetrów sprawiają, że od zawsze zmagałam się z elektryzowaniem włosów. Mam wrażenie, że odkąd zaczęłam używać suszarki MOVA Turbo, problem ten pojawia się zdecydowanie rzadziej.
Wszechstronność w stylizacji
MOVA Turbo oferuje aż osiem różnych kombinacji stylizacji, które można dostosować do indywidualnych potrzeb. Suszarka posiada cztery poziomy temperatury: od chłodnego nawiewu w 25°C, przez ciepły – 57°C, gorący – 80°C, aż po tryb zmienny, który dynamicznie przełącza się między ciepłym a chłodnym powietrzem. Ten ostatni to absolutnie mój ulubiony, pozwala wygładzić włosy bez użycia szczotki. Po nałożeniu odpowiedniego produktu udało mi się nawet uzyskać efekt lśniących, sypkich włosów, który wcześniej wymagałby dłuższej stylizacji z wykorzystaniem prostownicy.
Do wyboru mamy dwie prędkości nadmuchu, przy czym obie wydają się bardzo mocne. W codziennym użytkowaniu zabrakło mi możliwości zmniejszenia nawiewu do bardzo delikatnego. Bywa niezwykle przydatny, zwłaszcza w przypadku cienkich włosów, jak moje. W trakcie stylizacji wskazane jest czasem zastosowanie łagodnego nawiewu, który pomaga uniknąć ich splątania. Jednak w moim odczuciu niska temperatura działania suszarki i system jonizacji rekompensują ten deficyt. W dłuższej perspektywie nie zauważyłam, aby moje włosy były nadmiernie obciążane, a ich struktura pozostaje nienaruszona.
Cicha praca MOVA Turbo umili wczesne poranki
Poziom dźwięku, jaki generuje suszarka MOVA Turbo, nie przekracza 58 dB, co w praktyce oznacza, że jest dużo cichsza niż inne tego typu urządzenia. Jej dźwięk porównałabym do przyjemnego szumu. Ma to dla mnie duże znaczenie rano, kiedy jeszcze próbuję dobudzić się przy filiżance kawy i staram się unikać drażniących dźwięków. Używając tej suszarki, nie musiałam się też obawiać, że obudzę pozostałych domowników.
Twórcy MOVA Turbo zadbali również o bezpieczeństwo
Podczas cyklu działania suszarka pozostaje chłodna w dotyku, co jest szczególnie istotne dla osób, które – tak jak ja – w pędzie potrafią przypadkiem dotknąć gorącego korpusu urządzenia. Z kolei wbudowany filtr powietrza wyłapuje pozostałości po lakierach do włosów czy innych kosmetykach i można samodzielnie go wyczyścić.
Czy inżynierowie spełnili obietnice?
Suszarka MOVA Turbo to idealny wybór dla tych, którzy chcą się cieszyć niemalże profesjonalnymi efektami stylizacji w domowym zaciszu. Lekka, kompaktowa, cicha, a przy tym dbająca o kondycję włosów – MOVA Turbo jest urządzeniem pozbawionym mankamentów, które przeszkadzały mi w dotychczas używanych suszarkach.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.