Gdy ambitni uczniowie prestiżowej szkoły baletowej pozostają w cieniu najzdolniejszej baleriny, rodzą się w nich mściwe myśli. Nowy serial platformy Netflix połączy konwencje „Słodkich kłamstewek” i oscarowego thrillera psychologicznego „Czarny łabędź”. Premiera 14 grudnia.
Serial „Tiny Pretty Things” oparty na powieści młodzieżowej autorstwa Sony Charaipotry i Dhonielle Clayton przenosi nas do świata ogromnych ambicji, nadziei i mrocznych sekretów skrywanych przez przyszłych baletmistrzów. Główną osią fabuły jest historia Neveah (Kylie Jefferson), dziewczyny z biedniejszej dzielnicy Chicago, która niespodziewanie otrzymuje propozycję nauki w elitarnej szkole baletowej. W akademii właśnie zwolniło się miejsce, gdy najzdolniejsza uczennica Cassie Shore (Anna Maiche) uległa wypadkowi. Ale czy na pewno jej śmierć była przypadkowa?
Neveah wkracza do pogrążonej w chaosie Archer School of Ballet, gdzie na każdym kroku słychać niepokojące szepty. Uczniowie stają do zaciętej walki o schedę po Cassie. Wkrótce tajemnice zaczną wychodzić na jaw, a nowa baletnica znajdzie się w niebezpieczeństwie.
Oprócz Kylie Jefferson i Anny Maiche („Lost in Aroncore”, „Ted 2”) w obsadzie pojawią się także Shauna Bensona („K-19”, „Wspaniała”), Brennana Closta („Akademia tańca”, „Spiral”) oraz Lauren Holly („Czego pragną kobiety”, „Zło we mnie”). Serial pojawi się na Netfliksie 14 grudnia, a tymczasem można zobaczyć zwiastun, który platforma opublikowała w sieci.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.