Plecione z wikliny, słomki i skóry do złudzenia przypominającej rafię. Kultywujące tradycyjne rzemiosło oraz wymykające się klasyfikacjom. Mieszczące cały plażowy ekwipunek, a także te, do których spakujecie co najwyżej okulary, mleczko do opalania i wspomnienia ze skąpanych w słońcu wakacji. Przygotowania do lata rozpoczynamy strategicznie – od znalezienia najmodniejszych koszyków, idealnych na zbliżający się wielkimi krokami sezon urlopowy.
Sensi Studio: Wakacyjny koszyk idealny
Projektanci Sensi Studio to prawdziwi mistrzowie barokowych dekoracji: feerii barw, ozdób wykonanych z muszelek czy biżuteryjnych pereł. To też wprawni konstruktorzy, inżynierowie i architekci (spójrzcie tylko na niezwykłą formę torby Pullthrough), a przede wszystkim matematycy. Ich pitagorejski szósty zmysł najlepiej oddaje torba Two Tone. Ma precyzyjnie wymierzoną skalę, przez co, mimo dużych gabarytów, nie przytłacza. Front pokryty dwukolorową trawą, której sploty układają się w arytmetyczne minusiki, oraz bambusowe rączki formowane na kształt trójkąta równoramiennego to czyste urzeczywistnienie definicji złotego środka.
Pieces: Torebka koszyk do zadań specjalnych
Zespół kreatywny Pieces nie stawia sobie za cel zrewolucjonizowania branży. Nie sili się na coraz to bardziej efekciarskie pomysły, nie prześciga się w liczbie ozdobników. A jednak plecie kosze efektowne i uznane. Pojemne, ale nie przeładowane, minimalistyczne, lecz stroniące od purytanizmu. Plażowe, miejskie, wakacyjne, wiosenne oraz jesienne. Ale gdyby ktoś za przykładem Jane Birkin chciał wypróbować je zimą, gwarantujemy, że dzięki jakości wykonania przynajmniej dwukolorowemu modelowi Pckatte niestraszne będą fale mrozu i metrowe zaspy śniegu.
Mako: Torebka koszyk od polskiej projektantki
O niezawodności i czarze kultowych koszyków polskiej marki Mako można by napisać książkę lub – ograniczając liczbę przymiotników – chociaż pean. O perfekcji ich wykonania (wyplatane są ręcznie w Maroku z naturalnych liści palmowych), praktyczności (mają bawełnianą podszewkę i dwie poręczne kieszenie) oraz tym, że nie podlegają upływowi czasu, wspominaliśmy już zresztą w ubiegłym roku. Pretekstem, by wrócić do tematu, jest nowa odsłona plecionych toreb, skąpana w wakacyjnych odcieniach. Jako że kolekcję zainspirowały rześkie letnie poranki, pojawiają się szałwiowe zielenie, leniwe beże i lśniące niczym sierpniowe słońce srebra. Nasz koszykowy faworyt? Model Saint Tropez Sage, który mimo niepozornej kolorystyki wpasuje się zarówno w stylizacje w bieli, czerni, jak i kremie.
Alberta Ferretti: Wymarzona letnia torebka każdej zabieganej urlopowiczki
Torebka Alberty Ferretti to propozycja dla urlopowiczek pracujących lub tych, które po powrocie do codziennych obowiązków będą chciały na dłużej zatrzymać namiastkę kalifornijskiego słońca czy mazurskiego lata. Bo choć została wykonana na bazie klasycznego kuferka, ma otwartą, koszykową formę, głębokie dno oraz dwa poręczne uchwyty. Ale na jej bryle nie koniec koszykowych inspiracji. W trapezowej torebce przewijają się naturalne ciepłe odcienie słomy, seledynowe trawy, którymi przepleciono front, i owijające rączki skórzane taśmy przypominające wiklinę. Noście ją w duecie z popelinowymi sukienkami, lnianymi spódnicami maksi i białymi dżinsami.
Ferragamo: Pleciony niezbędnik wakacyjnych stylizacji
Pod dyrekturą Maximiliana Davisa dom mody Ferragamo przechodzi wakacyjny lifting – flagową dla marki płomienną czerwień (według klasyfikacji Instytutu Pantone odcień 3546C) rozjaśnia o kilka tonów, miesza stylistykę wysoką z tą uliczną, szlachetną skórę z nylonem. I mimo że twórczy kolektyw z Włoch od lat specjalizował się w przemycaniu do projektów ducha wakacji, Maximilian – potomek mieszkańców Karaibów – pokazuje im, co znaczy prawdziwa słoneczna idylla. Ucieleśnieniem nowej wizji Ferragamo jest shopper The Studio z okrągłą rączką. Bo choć silnie nawiązuje do klasyków domu mody, został wypleciony ze złocistej, grafitowej lub bordowej rafii.
Inès Bressand: Do przewieszenia przez ramię i jako zastępstwo torby plażowej
Kształtem kosz no. 36 przypomina grecką albo rzymską amforę. Trop pewnie nie jest błędny, w końcu historia wikliniarstwa sięga starożytności, a Inès Bressand, jak nikt inny, chwali sobie odwoływanie się do tradycyjnego rzemiosła. W jej pracach klasycystyczne formy przeplatają się z finezyjnymi. Są tu słomkowe plecaki przypominające wietnamskie kapelusze nón lá, torebki puzderka inspirowane hiszpańskimi wachlarzami czy średniowieczną sakwą. Ale niech nie zmylą was gabaryty tych wyrobów. Mimo niewielkiej bryły półokrągły koszyk no. 36 z łatwością pomieści zarówno cały biurowy, jak i plażowy ekwipunek.
Dragon Diffusion: Modny koszyk z naturalnych materiałów
Zdaje się, że mimo zapewnień twórców Dragon Diffusion mistyczna nazwa marki jednak skrywa drugie dno. Może odwołuje się ona do mitologii, ludowych przekazów, a może symbolu wiecznego odradzania – Feniksa? Idąc ostatnim tropem dedukcji, można by pokusić się o stwierdzenie, że w poprzednim wcieleniu torby belgijskiej marki musiały być plecione z wikliny, traw lub rafii. Bo zarówno model Santa Croce, Cannage, nasz ulubieniec Triple Jump, jak i Window mają cechy klasycznego koszyka: od unikatowej formy przez misterne plecionki aż po wpisaną w rzemiosło asymetryczność. I choć na pierwszy rzut oka, jak koszyki również wyglądają, materiałem dominującym jest tu naturalna skóra. Sprawdzą się więc zarówno podczas wakacji, jak i lata w mieście.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.