Na wybiegu nosiła wystawne projekty z przełomowych kolekcji Thierry’ego Muglera, Hervé’a Legéra czy Gianniego Versace. Z dala od blasku fleszy Cindy Crawford budowała jednak kapsułową garderobę opartą na ponadczasowych basikach, które stanowią również credo stylu jej córki, Kai Gerber. Celowała w ubrania szyte z najwyższej jakości tkanin, stawiała na androgyniczność i minimalizm, zabawę detalem oraz formą. Tych ukutych trzy dekady temu zasad trzyma się zresztą do dziś. Podążając za nimi, kompletujemy szafę na miarę supermodelki.
Slip dress Zara: Kobieta ze stali
Noszone do balerinek, sneakersów oraz sandałków na szpilce. Obszyte blikującymi koralikami, inspirowane japońskim kimonem, malowane we wzór wężowych łusek czy zwieńczone muślinową koronką. Chociaż kolekcji bieliźnianych sukienek Cindy Crawford daleko do pokaźnego zbioru zgromadzonego przez Kate Moss, i tak zasługuje na miano kultowej. W przeciwieństwie do koleżanki po fachu, Cindy nie ogranicza się do projektów wyłącznie imprezowych. Jej slip dresses z sekcji „na co dzień” balansują na granicy elegancji i nonszalancji, niekiedy zakrawając wręcz o purytańską prostotę. Urzekają opinającym sylwetkę krojem, szlachetnym kolorem, subtelnym seksapilem. Podobnie jak jedwabny model z Zary o asymetrycznym cięciu w okolicach dekoltu i wpadającym w stalową szarość poblasku. Do zestawienia z mankietowymi bransoletami ze srebra lub w wydaniu off-duty, z grubo plecionym swetrem.
Dżinsy COS: Denimowe popołudnia
W szafie ma posegregowane kolorystycznie lewisy 501. Kolekcjonuje denimowe spodnie marek Paige i 7 for All Mankind. Nie rozstaje się z dzwonami, rurkami oraz boyfriendami. Gdyby chcieć uzupełnić garderobę o jedną nową parę dżinsów w stylu Cindy, polecamy odporne na trendy i noszone przez Crawford w latach 90. spodnie o prostych, smukłych i lekko oversize’owych nogawkach. Te z COS mają nie tylko piękny gołębi odcień i metalowe nity, ale przede wszystkim zostały wykonane z bawełny z recyklingu. Będą służyć latami. A gdy się znudzą, z pomocą nożyczek można skrócić je do długości szortów, by otrzymać model podobny do tego z kampanii Pepsi z Cindy z 1992 r.
Kurtka motocyklowa My Essential Wardrobe: Ride or die
– Myślę, że wielu ludzi potajemnie marzy o zostaniu gwiazdą rocka. Nie jestem wyjątkiem – mówiła w jednym z wywiadów Cindy. Sen o sławie, jaką w jej przypadku przyniosła nie muzyka, a moda, można uznać za spełniony. Nie inaczej jest w kwestii jej rock’n’rollowej garderoby, na którą składają się skórzane marynarki, noszone po zmroku okulary przeciwsłoneczne i charakterystyczne ramoneski. Wegański odpowiednik kurtki, z którą Crawford nie rozstawała się na początku lat 90., znaleźliśmy w My Essential Wardrobe. Podobnie do oryginału została przeszyta licznymi suwakami, ma imitujące nadszarpnięcie zębem czasu przetarcia i piękny kolor wpadający w arystokratyczny grafit.
Czerwona sukienka Magdy Butrym: Trzy kolory. Czerwony
Zmysłowy karmin, szkarłat lub głębokie bordo – zdaje się, że nie ma barwy, którą Crawford nosiłaby równie chętnie, co czerwień. W sukience w tym kolorze debiutowała na Oscarach w 1991 r. (kreacja od Versace ma zresztą oddzielną zakładkę na Wikipedii), wystąpiła na rozdaniu nagród MTV Music Awards, MET Gali 2018 i w sesji okładkowej do listopadowego wydania „Vogue Polska”. By polskości stało się zadość, do selekcji wybraliśmy więc szydełkową sukienkę midi od rodzimej projektantki Magdy Butrym. Ma stabilizujący sylwetkę gorset i uwielbiany przez Crawford dekolt w kształcie serca.
Torba Little Liffner: Rozmiar ma znaczenie
Choć mówi, że do dziś w dolnej szufladzie przepastnej garderoby trzyma mieszczące zaledwie telefon komórkowy bagietki Fendi z lat 90., na co dzień Cindy stawia na pojemne torby. Modelem XXL, który pomieści laptopa, biurowy ekwipunek, a nawet wieczorową sukienkę na przebranie jest Mega Sprout Tote od Little Liffner. Lakierowaną, geometryczną bryłę torby przełamują smukłe rączki zwieńczone asymetrycznym wykończeniem.
Garnitur The Frankie Shop: Bez miary
Przeskalowana marynarka o wyginających się w łuki ramionach. Smukłe spodnie z zakładkami, skórzane mokasyny, męski pasek i obowiązkowy czarny golf. Najntisowe garnitury Cindy Crawford powinny stać się nową małą czarną każdej garderoby, bo podobnie jak kultowa sukienka, są ponadczasowe, dostosowują się do okoliczności, pasują jak ulał niezależnie od typu sylwetki i są dobrą inwestycją na przyszłość. Polecany adres? Butik The Frankie Shop, gdzie znajdziecie modele wyglądające jak szyte na miarę, w spranej szarości, chłodnych beżach, granatach czy czerni.
Więcej o Cindy Crawford przeczytacie w listopadowym wydaniu magazynu „Vogue Polska” z dwoma okładkami do wyboru. Do kupienia w salonach prasowych, online z wygodną dostawą do domu oraz w formie e-wydania.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.