Sukienka rodem z powieści Jane Austen, bluzka, którą śmiało mogłaby założyć Brenda z serialu „Beverly Hills 90210”, czy welurowa torebka, która przeniesie nas do szalonych lat 20. Tym razem bierzemy pod lupę ubrania i dodatki w stylu retro.
W wiktoriańskim stylu
Wysoki kołnierzyk, bufiaste rękawy i delikatne wykończenie w formie falbanki. Sukienki nowojorskiej marki Batsheva, która powstała w 2006 roku, to połączenie amerykańskiego stylu (patrz: „Domek na prerii”) z nutką nowoczesności. Model w delikatny wzór nawiązuje do wiktoriańskich kreacji, które śmiało można by znaleźć w prozie Jane Austen czy sióstr Brontë. Marka czerpie z przeszłości i proponuje kobietom ubrania z pozoru konserwatywne, które w zestawieniu z odpowiednimi dodatkami nabierają zupełnie nowego charakteru. Nie bez powodu projekty Batshevy Hay pokochały takie gwiazdy jak Jessica Chastain czy Natalia Vodianova. Więcej o tej i innych markach, które znalazły swoją niszę w branży mody, przeczytacie w styczniowym wydaniu „Vogue Polska”.
Falcon
Nie da się ukryć, że znienawidzone przez wielu lata 90., przeżywają prawdziwy renesans i to nie tylko w telewizji. Na wybiegach u największych projektantów pojawiały się kolarki, bandany, bojówki, a także stylizacje w stylu filmu „Słodkie zmartwienia”, które ostatnio proponowała Donatella Versace. Modę na sneakersy, które nosiliśmy 20 lat temu, zapoczątkowała marka Balenciaga. Nic dziwnego, że giganci sportowego obuwia chętnie sięgają do swoich archiwów i oferują klasyki w nowym wydaniu. Sneakersy Adidas Falcon to propozycja uszyta ze skóry, zamszu oraz siatki. Odważny kolor przełamie neutralną stylizację i będzie pasował idealnie do białych lub niebieskich dżinsów.
Skóra w wersji eko
Węgierska marka Nanushka postawiła sobie za cel, by w ciągi kilku najbliższych lat w pełni funkcjonować w oparciu o zasady mody zrównoważonej. Proponowana czarna bluzka tej marki wykonana jest ze sztucznej skóry. Bufiaste rękawy w stylu lat 80. to hit tego sezonu, który pojawił się na wybiegu m.in. u Saint Laurent. Wiązana w pasie bluzka podkreśli talię, zwłaszcza w zestawieniu z ołówkową spódnicą. Marka założona przez Sandrę Sandor szybko stała się hitem nie tylko wśród influencerek, ale również redaktorek mody.
Swingujące lata 20.
Lata 20. XX wieku rozpoczęły prawdziwą rewolucję w modzie damskiej. To wtedy Coco Chanel zaproponowała zupełnie nową sylwetkę, uwalniając kobiety z gorsetów. Swingującym latom 20. towarzyszyła tzw. flapper dress, czyli zdobiona koralikami i frędzlami sukienka z obniżoną talią. Obowiązkowym dodatkiem do tej kreacji była opaska, najlepiej z piórem, sznur pereł na szyi oraz torebka, najlepiej w formie małego woreczka na sznurku. Model inspirowany tamtą epoką znajdziecie w &Other Stories. Welurowa torebka, w głębokim szmaragdowym odcieniu, jest zdobiona kryształkami.
V jak Valentino
W kolekcji Resort 2019 Pierpaolo Piccioli, dyrektor kreatywny Valentino, czerpie inspiracje z Rzymu lat 70-tych. Krótka sukienka wykonana z wełny i jedwabiu, haftowanych w archiwalny wzór w kształcie litery „V”, przyciąga spojrzenie niebieskim kołnierzykiem oraz mankietami w tym samym kolorze. Odczepiany czerwony pasek zaznaczy talię w najwęższym miejscu. To model, który z pewnością założyłaby Kiernan Shipka w ostatnich sezonach serialu „Mad Men”.
Scrunchie time
Kiedyś uznawana za wielki obciach i kojarząca się z latami 80. oraz 90. frotka, czyli scrunchie, powróciła do łask dzięki takim domom mody jak Balenciaga. Na ulicach Nowego Jorku można było ostatnio zobaczyć ją na włosach Belly Hadid czy Seleny Gomez. Jedwabno-satynowa propozycja Sophie Buhai to elegancka i współczesna wersja frotki, z pomocą której z łatwością zrobicie kucyk lub ozdobicie. Możecie nosić ją też na nadgarstku zamiast bransoletki.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.