Znaleziono 0 artykułów
24.06.2024

Premierowo na Vogue.pl: Kolekcja odzieży Dreamland Syndicate x Aleksandra Waliszewska

24.06.2024
(Fot. Stanisław Boniecki)

W sezonie wiosna-lato 2024 kreatywny kolektyw Dreamland Syndicate zaprosił do współpracy artystkę – jak piszą w informacji prasowej – „osnutą aurą tajemniczości”, Aleksandrę Waliszewską. Bo po kilkunastu miesiącach wymiany myśli dyrektor kreatywny marki – Paweł Eibel – wciąż o Aleksandrze wie niewiele więcej niż można znaleźć na Wikipedii. Ale we wspólnej kapsule, w której pojawiają się koszulki, sukienki czy bikini z nadrukowanymi obrazami i grafikami Waliszewskiej, widać ich łączące się wizje.

Drogi założyciela streetwearowej marki Dreamland Syndicate Pawła Eibla oraz artystki Aleksandry Waliszewskiej miały szansę przeciąć się kilkukrotnie. W sferze muzycznej (DS to także niezależna wytwórnia, obrazy Waliszewskiej pojawiały się z kolei na okładkach płyt Chicaloyoh, Scarcity of Tanks czy Mike’a Doherty’ego) oraz estetycznej, bo i on, i ona operują pokrewnymi pojęciami. Pawła ciągnie do subkultur, kresu drugiego milenium, szeroko pojętego rozpadu. Aleksandra powraca do tematu opresji, hybrydyczności ciała. Na bazie powieści gotyckich czy pogańskich mitologii snuje apokaliptyczne wizje, w które wkłada upiory, przybierające ludzkie cechy koty, fatalistyczne kobiece postaci.

Podobny mają też sposób gry z odbiorcą (tak jak Waliszewska rzadko tytułuje swoje prace, tak DS zachęca do samodzielnej interpretacji widniejących na bestsellerowych koszulkach grafik). Łączą ich wartości, to samo środowisko. Połączyć próbowała ich nawet fizyczna mapa. – Przez dwa lata miałem sklep w tym samym budynku, w którym Aleksandra wówczas mieszkała – wspomina Paweł. Ale twórca odzieżowego kolektywu i artystka nigdy się nie spotkali. Nawet podczas prac nad wspólną kolekcją wszystkie szczegóły dogadywali na czatach mediów społecznościowych.

(Fot. Stanisław Boniecki)

Prace Aleksandry Waliszewskiej ubarwiły wiosenno-letnią kolekcję Dreamland Syndicate na 2024 rok

Dotąd Dreamland Syndicate prowadził twórczy dialog głównie z innymi markami, jak Doublet, Devà States czy Comme des Garçons. Gdy pytam skąd pomysł na połączenie sił z artystą, Paweł odpowiada rozbawiony: – To nie był pomysł, bo Waliszewska właściwie sama się do nas odezwała. Przeznaczenie? Przypadek? Patrząc na dynamiczny i opierający się książkowym metodom marketingu rozwój marki, w DS chyba sporo jest tych zbiegów okoliczności. – Sam nie wiem, czy to szczęście, czy organiczna ewolucja różnych sytuacji. Chyba często pozwalam, by niektóre rzeczy działy się same. Nie wszystko wymaga ciągłej kontroli i skrupulatnego planowania – opowiada Eibel.

Współpracę z Aleksandrą napędzała intuicja Pawła. – Waliszewska jest artystką, która na bardzo wiele sobie pozwala. I która bardzo dużo pracuje. Wydaje mi się, że krążąca na jej temat legenda, jakoby miała malować jeden obraz dziennie, nie jest przekłamaniem [według Wikipedii, już w 2010 roku jej portfolio liczyło ok. dwóch tysięcy prac – przyp. red.] – mówi Paweł. – Kiedy zaczynaliśmy pracować nad kolekcją, poprosiłem o możliwie jak największy przekrój jej twórczości. O szkice, grafiki, ale i gwasze. Zależało mi na całym spektrum, nie tylko na obrazach, które każdy kojarzy z galerii. Dostałem ich tak wiele, że samo ich przejrzenie, zajęło mi parę godzin. Jakie było dalsze kryterium ich doboru do kapsuły? – Nie chciałem udawać, że jestem kuratorem sztuki. Wszystko polegało na intuicji i próbie odszukania w obrazach tego, co dla mnie ważne. Stąd te wszystkie wątki muzyczno-subkulturowe, które pojawiają się na każdym z ośmiu T-shirtów. Stąd przewijająca się na czapce z daszkiem strzyga na mokradłach, mroczne perwersje, BDSM. – Stąd też tragiczna postać Kurta Cobaina przygrywająca kotkowi do snu swoje nihilistyczne, smutne piosenki. Z tym ostatnim nadrukiem mam wyraźny łącznik – mówi Paweł i wspomina dzieciństwo w dziękach Nirvany.

(Fot. Stanisław Boniecki)

Dreamland Syndicate wiosna-lato 2024: Nowa kolekcja, nowe techniki, stare materiały

Prace Waliszewskiej w ich pełnej, nasyconej mrocznymi barwami krasie, udało się przenieść na tkaniny dzięki zaawansowanym metodom drukarskim. Część materiałów to tradycyjnie dla DS dead stocki, ale pojawiają się też te bardziej wymagające, jak chociażby pokryta wzorem siateczka, z której uszyto sukienkę. Bawełna (z niej wykonano bejsbolówkę) przypomina kamuflujące moro tudzież żakard. Z kolei oranżowe bikini zachwyca detalami – choćby przymocowaną do jednego z troczków maleńką metalową czaszką, która służy również jako suwadło bocznej kieszeni bomberki.

Dla Dreamland Syndicate to kolekcja przełomowa, w której Eibel rozwija dobrze mu już znane basicki – T-shirty, bluzy, kurtki. W wyjściu poza strefę komfortu pomógł mu najbardziej Andrzej Sobolewski [kostiumograf, stylista – przyp. red.], a także córka, Misia. To trzynastolatka zainspirowała go do wykorzystania tkaniny typu mesh. Wsparciem okazała się też wolność, jaką dała Pawłowi Waliszewska. – Zaufała mi. Chyba się nawzajem wyczuliśmy – wspomina twórca.

(Fot. Stanisław Boniecki)

Lato gotów w najnowszej kampanii Dreamland Syndicate

Ten specyficzny, międzypokoleniowy, twórczy dialog nadał też ton kampanii, która towarzyszy premierze kolekcji. – Pomysł na lato gotów rzucił Sobolewski. Subkultura to dla nas zawsze dobra referencja – mówi Paweł. – Do tego chcieliśmy, by całość była sfotografowana czułym spojrzeniem, aby w zdjęciach było więcej ulicznego dokumentu, a mniej modowej sesji. Staszek Boniecki był idealnym wyborem, bo zna doskonale oba światy.

Na moodboardzlie znalazło się sporo fotografii Eda Templetona – skejtera, założyciela firmy produkującej deskorolki Toy Machine, artysty. – Jego zdjęcia przypominają te z zielonej szkoły, zrobione kolegom analogową małpką, którą dostało się na komunię czy urodziny. Casting też jest wyjątkowy w swojej prostocie. – Chcieliśmy mieć paczkę osób, a nie kolekcję ładnych twarzy. Zależało nam na wrodzonej gestykulacji, a nie wyuczonych ruchach. W kampanii pojawiają się więc postacie warszawskiej sceny niezależnej Gangrena, Bartek Suxsje czy aktorka Mila Jankowska. – Andrzej wymyślił, żeby zaprosić moją córkę Misię. Tolka i Ignacego pomogła znaleźć Aleksandra – mówi Paweł.

(Fot. Stanisław Boniecki)

W lookbooku kolekcji Dreamland Syndicate x Aleksandra Waliszewska uchwycono istotę snów

Zdjęcia zrealizowane nad Jeziorkiem Czerniakowskim zamykają w sobie zarazem początek i kres lata. Są jednocześnie opite słońcem i schowane w cieniu. Mrok oraz gotyk ścierają się tu z błogim, wakacyjnym lenistwem. Zupełnie jak w snach. A mówi się, że to one rządzą twórczością Waliszewskiej. – Nie każdy ma taki do nich dostęp – mówi Paweł. – Nie każdy ma je tak obrazowe. Żeby je zapamiętać, przełożyć na figury, symbole, trzeba być bardzo świadomym. O ile to, co Aleksandra tworzy rzeczywiście z marzeń sennych pochodzi…

Przedsprzedaż kolekcji Dreamland Syndicate x Aleksandra Waliszewska rozpocznie się 23 czerwca.

Zdjęcia: Stanisław Boniecki
Art Direction: Andrzej Sobolewski
Makijaż: Kasia Biały, Gangrena
Włosy: Kacper Rączkowski
Stage Assistant: Dobrosława Szczypka
Modele: Mila Jankowska, Misia Eibel, Bartek Suxje, Anatol Gomulicki Gonzalez, Ignacy Michałkiewicz

Pola Dąbrowska
  1. Moda
  2. Premiery
  3. Premierowo na Vogue.pl: Kolekcja odzieży Dreamland Syndicate x Aleksandra Waliszewska
Proszę czekać..
Zamknij