Znaleziono 0 artykułów
06.03.2025

Co w praktyce zmieni uchwała Sądu Najwyższego w sprawie prawnego uzgodnienia płci

06.03.2025
(Fot. Vuk Valcic/SOPA Images/LightRocket via Getty Images)

Na początku marca Sąd Najwyższy wydał uchwałę, która ma uprościć procedurę prawnego uzgodnienia płci. Jak w praktyce zmieni to sytuację osób transpłciowych w Polsce, tłumaczy radca prawny Grupy Stonewall Paweł Skrodzki.

Rok 2025 nas nie rozpieszcza. Z tym większym entuzjazmem przyjmujemy każdą pozytywną wiadomość. Szczególnie w kwestii prawa kobiet czy osób LGBT+, które wciąż czekają, m.in. na liberalizację prawa aborcyjnego czy ogłoszenie ustawy o równości małżeńskiej.

Na początku marca Izba Cywilna Sądu Najwyższego wydała uchwałę, która ma uprościć prawną tranzycję, czyli zmianę markerów płci w oficjalnych dokumentach, jak dowód osobisty czy paszport. Informację przyjęto z ostrożnym optymizmem, po części dlatego, że o rozstrzygnięcie tej sprawy przez Sądem Najwyższym wystąpił Zbigniew Ziobro.

Sąd Najwyższy wydał uchwałę w sprawie prawnej tranzycji. Osoby transpłciowe w Polsce czekały na ten moment 30 lat

W 2022 roku były minister sprawiedliwości i prokurator generalny zawnioskował o zmianę dotychczasowej procedury prawnego uzgodnienia płci. Dla przypomnienia, zgodnie z uchwałą z 1995 roku, w tym celu osoba transpłciowa była zmuszona pozwać swoich rodziców. Choć w praktyce podobny proces odbywał się bez udziału stron, organizacje działające na rzecz praw osób transpłciowych zwracały uwagę na koszt emocjonalny tego procesu. W swoim wniosku polityk Suwerennej Polski domagał się poszerzenia grona pozywanych osób o ewentualnych małżonków oraz dzieci pozywającego lub pozywającej.

Po trzech latach Sąd Najwyższy wydał w końcu uchwałę, która nie tylko odrzucała postulat Ziobry, ale również uwolniła osoby transpłciowe od obowiązku pozywania bliskich. Do czasu wprowadzenia odpowiedniej ustawy do korekty metrykalnej płci wystarczy wniosek zainteresowanej osoby. Na ten moment osoby trans czekały trzy dekady.

Czy decyzja Sądu Najwyższego to powód do radości? Eksperci pozostają sceptyczni

Paweł Skrodzki, radca prawny i członek zarządu Grupy Stonewall, radzi powściągnąć entuzjazm. – Obawiam się, że wczorajsza uchwała wprowadzi chaos i niepewność. Decyzja ta została podjęta przez Izbę Cywilną z neo-sędziami w składzie. Ze względu na ich status, który podważyło, m.in. orzecznictwo europejskich trybunałów, poszczególne składy sądów rejonowych mogą nie uznać ich decyzji i dalej rozstrzygać sprawy w myśl poprzedniej uchwały – tłumaczy. – Gdyby nie problemy ze statusem neo-sędziów, samą koncepcję regulowania oznaczenia płci w postępowaniu nieprocesowym należy ocenić pozytywnie. W podobnym kształcie pojawiła się w orzecznictwie Sądu Najwyższego już pod koniec lat 70. XX wieku. Później jednak zwyciężyła koncepcja powództwa o ustalenie w trybie procesowym – dodaje.

Wszystko wskazuje na to, że szczegóły nowej procedury oraz jej zakres poznamy w praktyce. Najbliższe tygodnie pokażą, czy naprawdę nadeszła zmiana, na którą czekały osoby transpłciowe. Do tego czasu, wzorem Grupy Stonewall, zachęcamy do śledzenia instagramowego profilu @tranzycja.pl, którego zespół zapowiedział pracę nad nowymi wzorami dokumentów dla osób przygotowujących się do prawnego uzgodnienia płci.

Zobacz także:

Julia Właszczuk
  1. Ludzie
  2. Opinie
  3. Co w praktyce zmieni uchwała Sądu Najwyższego w sprawie prawnego uzgodnienia płci
Proszę czekać..
Zamknij