– Zauważyłam ogromną różnicę w postrzeganiu zapachów przez różne pokolenia naszych klientów. W Polsce najmłodsi nie mają złych skojarzeń z PRL-em. Pokolenie Z jest absolutnie otwarte na nuty zapachowe, które nam się przeważnie źle kojarzą. Na przykład zapachy kwiatowe, szczególnie te złożone z białych kwiatów, przywołują bardzo powszechne w tamtym czasie wody Być może oraz Pani Walewska. Z kolei zapachy różane kojarzą się z olejkiem przywożonym z podróży do Bułgarii. Często słyszę od kobiet, że absolutnie nie chcą pachnieć jak ciocia czy babcia – mówi Anna Parniewicz z perfumerii Galilu. W zapachowych wyborach zrywamy więc z przeszłością bez sentymentów i otwieramy się na zupełnie nowe doświadczenia.
Cała branża perfumiarska jest dziś warta prawie 40 miliardów dolarów, a eksperci z firmy badawczej Fortune Business Insights wskazują, że zapachy przyjazne środowisku to nie tylko chwilowa moda, lecz wybór pokolenia Z. Na tyle mocny, że na zawsze zmieni tę branżę.
Czarne chmury zebrały się nad markami zapachów tworzonych przez popularnych celebrytów. Pokolenie Z nie szuka już perfum wśród gwiazd formatu Lopez, Spears czy Beyoncé. Modne są raczej niszowe, oryginalne marki, za którymi stoi ciekawy człowiek, piękna historia lub oryginalna koncepcja. Na szczycie top listy są więc projekty niezwykłe. – Tworzenie marki, która stanie się modna i cool, polega na tym, by nie starać się być ani modnym, ani cool – mówi Edouard Roschi, założyciel Le Labo. To kolejna marka perfum, kultowa wśród pokolenia Z i jednak bardzo cool.
Cały tekst znajdziecie w „Vogue Polska Beauty”. Najnowsze wydanie dostępne w sprzedaży od 15 czerwca 2023 r. Już dziś możecie zamówić numer z dostawą do domu online.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.