
W znajdującej się w Tunezji willi autorstwa Le Corbusiera i Pierre’a Jeannereta mało kto bywa, jest zamknięta dla publiczności. Być może działania architektki Chacha Atallaha i La Boîte zmienią tę sytuację. Sprawdzamy, co działo się tam wiosną.
Zbudowana w 1930 r. na wzgórzu Sainte-Monique w Kartaginie willa od lat 60. była siedzibą archiwum Renseignements Généraux (tunezyjskiego krajowego biura wywiadowczego). Teraz tunezyjska platforma artystyczna La Boîte prowadzona przez kuratorkę i promotorkę sztuki Fatmę Kiliani przywraca pamięć o tej tajemniczej realizacji Le Corbusiera. Wiosną zorganizowali wystawy, na których osoby artystyczne interpretowały dzieło słynnych archi tektów.
Historia Villii Baizeau
Wystawy w Villi Baizeau wpisały się w ważny dziś nurt rewizji historii, prób odkrywania nowych wątków, uzupełniania białych plam.

Lucien Baizeau, dyrektor firmy produkującej materiały budowlane z siedzibą w Tunisie, poznał Le Corbusiera w 1928 r. na wystawie Deutscher Werkbund w Stuttgarcie. Odwiedził też wtedy Paryż i zapoznał się z tamtejszymi projektami wybitnego architekta, co poskutkowało zamówieniem u Le Corbusiera i Jeannereta projektu nadmorskiej willi.

Zanim willa powstała, intensywnie korespondowali. Baizeau przesyłał zdjęcia, plany, a także konkretne wytyczne dotyczące rodzinnej posiadłości w Kartaginie. Wizja architektów często spotykała się z ostrymi komentarzami inwestora dotyczącymi funkcji poszczególnych przestrzeni, a także uwzględnienia nadmorskiego, północnoafrykańskiego klimatu. Wyzwaniem były bowiem ochrona przed światłem i zapewnienie stałej wentylacji w domu.
Architekci musieli brać pod uwagę zalecenia Baizeau, który wiedział, jaka powinna być rodzinna rezydencja.
W 1961 r. rodzina Baizeau opuściła dom i stał się on częścią posiadłości prezydenta niepodległej już Tunezji.
Wystawa „Simple architecture” pokazuje historię budowy Villii Baizeau

Korespondencję między Lucienem Baizeau a Le Corbusierem i Jeanneretem pokazano na wystawie „Simple architecture”, której kuratorem był historyk architektury Roberto Gargiani. Pozwoliło to zwiedzającym prześledzić nie tylko negocjacje, lecz również idee architektów oraz potrzeby zamawiającego.
Ekspozycję wzbogacono o pełną dokumentację projektu, materiały archiwalne, modele, historyczne zdjęcia oraz – to rarytas – minimalistyczne fotografie autorstwa Thomasa Bilangesa z 2015 r. To wyjątkowa okazja, bo prośby o zwiedzenie willi są przeważnie odrzucane. Zdjęcia pozostające poza oficjalnym obiegiem kształtują świadomość historyczną, a także wydobywają esencję kompromisu, który towarzyszył budowie.
Czy Villa Baizeau będzie dostępna dla zwiedzających

Projekty zainicjowane przez Fatmę Kiliani i Chachę Atallach wokół Villi Baizeau to pierwszy krok do odzyskania budynku dla zwiedzających. Uzupełniające wystawę seminarium oraz obszerny katalog odbiły się wśród profesjonalistów i wielbicieli modernistycznej architektury szerokim echem. Ziarno zostało zasiane, teraz trzeba czekać na rządowe decyzje.
Celem projektu jest bowiem nie tylko przypomnienie o historycznej wartości willi, ale przede wszystkim możliwość podjęcia renowacji i przywrócenia jej publiczności, choćby przez wpisanie obiektu na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Spotkania towarzyszące wystawom stały się okazją do dyskusji na temat modernizmu w krajach basenu Morza Śródziemnego czy zasad uniwersalnej architektury, a także poszerzania wiedzy na temat dorobku Le Corbusiera i dyskusji o architekturze utylitarnej, skrojonej na potrzeby człowieka.

Le Corbusier planował założyć centrum badania ekonomicznego budownictwa mieszkaniowego (docelowo Fondation Le Corbusier), dla którego Villa Baizeau miała służyć jako model. Dziś jest szansa, aby działania wokół Villi Baizeau i Villi Savoye mogły być pretekstem do dialogu o nowych ścieżkach architektonicznych badań.
Tunezyjska perełka mogłaby posłużyć jako prototyp architektury dla społeczeństwa zdolnego do świeżego spojrzenia na siebie w świetle geografii basenu Morza Śródziemnego, który znów stanie się miejscem egzystencji.
Wystawa „Only Ruins To Be Found” opowiada o kwestiach ideologicznych związanych z Villą Baizeau

W La chapelle Sainte-Monique de Carthage, równolegle do działań w Villi Baizeau, odbyła się wystawa „Only Ruins To Be Found”. Zaproszone przez kuratorki Myriam Ben Salah i Azizę Harmel osoby artystyczne zinterpretowały kwestie ideologiczne związane z Villą Baizeau: jej niedostępnością, wczesną nacjonalizacją, symboliką w kontekście poważnego kryzysu gospodarczego Tunezji, a wreszcie szczególnym momentem w karierze Le Corbusiera. W wystawie wzięli udział Yesmine Ben Khelil, El Warcha, Niloufar Emamifar, Mohamed Harmel, Safia Farhat, Freaks freearchitects & PATOX, Vlatka Horvat, Natascha Sadr-Haghighian & Judith Hopf.
„Only Ruins To Be Found” traktuje Villę Baizeau jako inspirację poprzez złożony kontekst jej powstania, a także praktycznie ciągłej izolacji. Jej trudny do zdefiniowania status staje się podłożem artystycznego komentarza. Nie jest to bowiem pustostan ani tym bardziej ruina. Raczej porzucony zabytek lub obiekt, w którym jego funkcja i dostępność mijają się z celami stawianymi pomnikom modernistycznej architektury. Jak piszą kuratorki: „być może jest to ruina w kontekście i o charakterze historycznym, opuszczona mentalnie. Pozostaje ona jednak istotnym punktem orientacyjnym w historii architektury”.

Co pokazano na wystawie „Only Ruins To Be Found”

Vlatka Horvat rozważała niedostępność willi poprzez stworzenie instalacji z metalowych płyt w kształcie fal. Rozciągające się na wejściu stanowiły przeszkodę do dalszego zwiedzania. Niloufar Emamifar nawiązał instalacją dźwiękową do korespondencji między Le Corbusierem i Baizeau. Listy zostały wzbogacone o potężny dźwięk skomponowany przez Janę Saleh i opowiedziany przez dwóch tunezyjskich lektorów. Natascha Sadr Haghighian i Judith Hopf zaprezentowały adaptację sceny z filmu „Anioł Zagłady” Luisa Buñuela. Podczas gdy grupa ludzi utknęła w willi, na zewnątrz zaniepokojeni krewni, dziennikarze i policjanci spekulują na temat przyczyn zaistniałej sytuacji.
Freaks freearchitects w filmie „Modulor” wyreżyserowanym we współpracy z Patox krytycznie zinterpretowali uniwersalny aspekt architektury Le Corbusiera. Modulor to opracowana przez architekta antropometryczna skala proporcji: oparta na wzroście mężczyzny z podniesionym ramieniem, ustalająca standardowy wzrost człowieka na 183 cm i udoskonalająca wymiary z wysokością podniesionego ramienia na 226 cm. Miary kobiece pozostają nieobecne.

W filmie artyści rozszerzają krytyczną refleksję na temat standaryzacji norm i ideologii idealnej skali, wykorzystując jako scenę mieszkanie w la Cité Radieuse zrealizowane przez Le Corbusiera w Marsylii. Artyści wcielili się w osobę o wzroście 215 cm i 130 cm. To pozwoliło im pokazać sprzeczności i ograniczenia wynikające z projektowania przestrzeni dla znormalizowanej istoty ludzkiej.

Pisarz Mouha Harmel stworzył historię młodej architektki, która spędza w Villi Baizeau swoje ostatnie dni. Tunezyjski kolektyw El Warcha (po arabsku: warsztat) postawił w miejscu ołtarza prowizoryczny szkielet cyrku, traktując go jako syntezę wielu rodzajów sztuki. Yesmine Ben Khelil stworzyła mural przedstawiający scenę z dzielnicy Kartaginy, na której wyrysowuje trasę ze swojego domu do ruin łaźni Antoniusa. Pojawiają się tu znudzeni policjanci, wałęsający się studenci oraz bezpańskie koty. Ben Khelil zestawiła kryzys gospodarczy i mieszkaniowy Tunezji z wizerunkiem zamożnej dzielnicy.
Wystawa „Only Ruins To Be Found”, skłaniając do rozważań nad modernizmem i kolonializmem, stała się ciekawym kontrapunktem do spojrzenia na praktykę Le Corbusiera. Pokazała przy okazji, w jakim kierunku podąża dzisiaj dyskusja wokół willi.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.