W piątek, 10 kwietnia, do sprzedaży trafi nowy numer włoskiego „Vogue’a”. Na jego okładce nie będzie ani zdjęcia, ani ilustracji, ani nawet napisów. Ta biała kartka to symbol nowego życia, światła i odrodzenia. Ale przede wszystkim, barwa fartuchów lekarzy, którzy podczas pandemii koronawirusa ratują ludzkie życie.
Dwa miesiące temu redakcja włoskiego „Vogue’a” zdecydowała się na swojej okładce pokazać numer konta, na który można wpłacać datki na rzecz tonącej Wenecji. Miesiąc temu, gdy północne Włochy opanowała pandemia koronawirusa, redaktor naczelny Emanuele Farneti i jego zespół po raz pierwszy w historii magazynu umieścili na okładce modelkę-awatara. Publikując ją na na Instagramie, napisali, że kwarantanna, izolacja i zamknięcie instytucji kulturalnych, lokali i szkół stały się dla niej dodatkowym kontekstem. Podkreślali, że zmienia się na dobre sposób, w jaki się ze sobą komunikujemy. Coraz częściej bezdotykowo, w przestrzeni wirtualnej. Teraz dla bezpieczeństwa, a gdy skończy się pandemia, może też z wygody.
Ale jeszcze nigdy żadna okładka nie była tak mocna jak aktualna. Numer, który ukaże się w piątek, jest cały biały. Pozostawiono tylko winietę „Vogue Italia”. Reszta strony jest zupełnie czysta.
„W ciągu ponad stu lat swojego istnienia Vogue przetrwał wojny, kryzysy i akty terroru. Nigdy nie jesteśmy na obojętni na aktualne wydarzenia. Dwa tygodnie temu mieliśmy oddać do druku numer, nad którym pracowaliśmy od dawna. Ale gdy ludzie umierają, lekarze i pielęgniarki ryzykują swoje życie, a świat zmienia się na dobre, nie możemy mówić o niczym innym. To nie byłoby zgodne z DNA naszego magazynu” – napisano na Instagramie magazynu.
Redakcja przerwała więc prace nad tamtym wydaniem i zaczęła od nowa. Wybrano biel nie dlatego, że brakuje teraz obrazów, które trzeba pokazać. Wręcz przeciwnie. Zdecydowano się na biel, bo symbolizuje wiele rzeczy naraz. „Szacunek, odrodzenie, światło. I wreszcie, to kolor fartuchów tych, którzy ryzykując własne życie, ratują nasze” – napisano. Biel to także przestrzeń do namysłu. Tabula rasa pozwalająca narodzić się nowym ideom, historiom, dziełom. Podkreślono też, że po wielkiej depresji 1929 roku noszono biel, żeby podkreślić czystość, ale i nadzieję na przyszłość. „Ta biel nie ma oznaczać poddania się. To pierwsza strona nowej historii, którą razem napiszemy”.
Te wzruszające słowa towarzyszące białej okładce polubiono już na Instagramie ponad 200 tys. razy. Na stronach magazynu znajdziemy ponadto prace 40 artystów, którzy tworzyli opowiadające o współczesności prace, zamknięci we własnych domach rozsianych po całym świecie. Zebrani pod wspólnym hasztagiem #FarAwaySoClose mieli białe płótno pokryć swoimi przemyśleniami i wizjami, nadziejami i lękami, impresjami i komentarzami.
Włochy są jednym z krajów najmocniej dotkniętych pandemią. Koronawirusem zaraziło się tam już 135 tys. osób, a 17 tys. zmarło.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.