Szkło w rękach Marzeny Krzemińskiej-Baluch nabiera zupełnie innego wymiaru. Artystka przekracza granice tradycyjnego postrzegania tego surowca, przekształcając go w medium pełne emocji.
– Szkło jest dla mnie czystą taflą, którą wypełniam własnymi uczuciami – mówi artystka. Według Marzeny Krzemińskiej-Baluch szkło służy jej do wypełniania pustki, nie tylko wizualnej, lecz także emocjonalnej i intelektualnej. Jej prace są więc czymś więcej niż tylko materialnymi obiektami; to zapisy jej wewnętrznych doświadczeń zamkniętych w określonej formie.
Wykorzystując techniki gięcia szkła, Marzena Krzemińska-Baluch tworzy formy na granicy abstrakcji i realizmu
Krzemińska-Baluch jest absolwentką Akademii Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu, zdobyła uznanie zarówno na krajowej, jak i międzynarodowej scenie artystycznej. Jej prace otrzymały prestiżowe wyróżnienia, takie jak Srebrna Nagroda na biennale Emerge organizowanym przez Bullseye Project w Portland czy w konkursie The Glass Prize. W 2018 roku uczestniczyła w programie Emerging Artist in Residence w Pilchuck Glass School w Stanwood w USA, jednym z najbardziej renomowanych ośrodków szklarskich na świecie. To doświadczenie pozwoliło jej na dalsze eksplorowanie możliwości szkła i wzbogaciło jej warsztat o nowe, eksperymentalne techniki.
Proces twórczy artystki jest równie fascynujący, jak jej dzieła. Każdy obiekt to efekt żmudnej pracy, podczas której szkło jest nacinane, szlifowane, piaskowane i poddawane precyzyjnej obróbce termicznej. Wykorzystując techniki gięcia oparte na grawitacji i wysokiej temperaturze, Krzemińska-Baluch tworzy formy na granicy abstrakcji i realizmu. – Obserwuję moment deformacji szkła w piecu elektrycznym, starając się, by gięcie wypełniło pustkę płaszczyzny i stało się zjawiskiem samym w sobie – mówi.
Szkło w pracach artystki staje się symbolem kruchości i siły ludzkiej psychiki zarazem
Jednym z ważniejszych aspektów twórczości Krzemińskiej-Baluch jest interakcja jej dzieł ze światłem. Refleksy, cienie i migotania nadają obiektom dynamikę i życie. Światło odgrywa kluczową rolę w pracach takich jak „The Well” z 2018 roku, gdzie forma przypominająca taflę wody ma ulotny, a zarazem trwały wymiar. Gra światła i cienia nieustannie zmienia jej obiekty, co ma przyciągać wzrok i skłaniać do refleksji nad tym, co trwałe i co efemeryczne. W ostatniej serii – „Emotions” artystka tworzy prace, które łączą w sobie sprzeczności – wytrzymałość materiału i jego kruchość. Przypominają węzły, które wydają się splątane z jedwabiu, a jednocześnie zachowują twardość. – Są metaforą intensywnych, trudnych do wyrażenia emocji, podobnie jak węzeł gordyjski – trudnych do rozwikłania. Można je jedynie rozbić na kawałki, które nigdy ostatecznie nie stopią się z rzeczywistością – mówi artystka. To właśnie ta gra sprzeczności sprawia, że jej prace są jednocześnie fascynujące i pełne niepokoju. Szkło, choć twarde, jest łatwo uszkodzić – staje się symbolem kruchości i siły ludzkiej psychiki.
Marzena Krzemińska-Baluch kontynuuje dziedzictwo Haliny Jastrzębowskiej-Sigmund czy Małgorzaty Dajewskiej
Krzemińska-Baluch kontynuuje tradycję polskiego rzemiosła szklarskiego, wpisując się w nurt redefinicji szkła, reprezentowany przez wybitne artystki takie jak Halina Jastrzębowska-Sigmund czy profesor Małgorzata Dajewska. Jastrzębowska-Sigmund, pionierka powojennego projektowania szkła w Polsce, również badała granice tego materiału, tworząc obiekty, które zaprzeczały jego tradycyjnym właściwościom i zdawały się być niemal organiczne. Dajewska jest prekursorką pracy ze szkłem optycznym w technice „na zimno”, pozwalającej uzyskać niezwykle precyzyjne i subtelne formy. Marzena Krzemińska-Baluch jest absolwentką pracowni właśnie tej artystki. Dziś pozostaje również w dialogu z twórczością zagranicznych artystów jak Karen LaMonte czy Dale Chihuly. LaMonte, znana z prac przypominających delikatne tkaniny, używa szkła do tworzenia form na granicy jego materialnych możliwości. Podobnie Chihuly, który w swoich monumentalnych instalacjach zniekształca szkło do form pozostających na krawędzi abstrakcji, redefiniując jego rolę w sztuce. Marzena Krzemińska-Baluch doskonale wpisuję się w tę międzynarodową scenę, szukając w swoich dziełach definicji ulotności i trwałości.
Tekst ukazał się w podwójnym, styczniowo-lutowym wydaniu magazynu „Vogue Polska”. Do kupienia w salonach prasowych i online z wygodną dostawą do domu.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.