Reżyserzy ruchu odgrywają kluczową rolę za kulisami sesji zdjęciowych, pokazów mody i kampanii reklamowych. Z ósemką z nich rozmawiamy o ich związkach z branżą mody.
Pat Bogusławski
W 2013 roku polski tancerz znalazł się w obsadzie pokazu Alexandra McQueena. Podczas próby zainteresowała się nim dyrektor kreatywna Sarah Burton, która poprosiła go, by nauczył pozostałych modeli, jak mają się poruszać, idąc po wybiegu. Dla 31-latka był to początek nowej ścieżki kariery. Jako reżyser ruchu jest autorem kilku niezapomnianych momentów, takich jak kultowe już przejście Leona Dame’a po wybiegu Maison Margiela w czasie pokazu kolekcji wiosna-lato 2020.
Czy spodziewałeś się, że przejście Leona Dame’a w finale pokazu Maison Margiela wywoła taką reakcję?
Absolutnie nie. Dzień przed pokazem, gdy pracowałem z Leonem nad choreografią, pozwoliłem mu na eksplorację samego siebie. Chciałem, by podczas obrotu pokazał coś mocnego. John [Galliano] ma oczywiście swoją wizję, jednak daje mi dużo twórczej wolności. Gdy pokazaliśmy mu efekt naszej pracy, powiedział: „Po prostu tak zróbcie!”.
Co chcesz osiągnąć jako reżyser ruchu?
Obejrzałem wiele pokazów Galliano i McQueena z lat 90. i wczesnych dwutysięcznych i zauważyłem, że pozwalali modelkom i modelom, by na wybiegu byli sobą. Chcę na nowo stworzyć taką energię i takie emocje. Przez pierwsze dwie dekady XXI wieku bardziej zwracano uwagę na produkt, nie na ludzi. Było to dla mnie frustrujące – każdy ruszał się w taki sam sposób.
Saul Nash
28-letni choreograf stworzył autorską markę w 2018 roku, po tym jak ukończył London’s Royal College of Art. Debiutował podczas pokazów mody męskiej na londyńskim tygodniu mody wiosna-lato 2020. Jest reżyserem ruchu własnych pokazów, współpracował też z projektantką Biancą Saunders oraz piosenkarkami Neneh Cherry i Shygirl.
Jakich umiejętności potrzeba, by odnosić sukcesy jako reżyser ruchu w modzie?
Ubrania skupiają się wokół ciała, a więc ważne jest to, by rozumieć, jak można nim pokierować, aby wywołać konkretne emocje. Zawsze wyobrażam sobie osobę, która zobaczy dany obraz, i zastanawiam się, co zrobić, by w poruszającej się osobie dostrzegła siebie. Czasami ruch jest tak istotnym elementem koncepcji, że bez niego nie miałaby szans zaistnieć. W innych przepadkach staje się narzędziem podkreślającym wizję fotografa lub reżysera – widownia często nie zdaje sobie sprawy, że reżyser ruchu brał udział w powstawaniu pokazu.
Co według ciebie spowodowało, że w przemyśle modowym pracuje coraz więcej reżyserów ruchu?
W świecie mody zaczęto zauważać, że ruch może wprowadzić do obrazu nową jakość. Istnieje istotna różnica pomiędzy choreografią i ruchem: choreografia to sekwencja ruchów powstająca w kontekście tańca, z kolei ruch sam w sobie nie ogranicza się do konkretnego stylu tańca. Patrzy na ciało w szerszym kontekście społecznym.
Sherrie Silver
Pochodząca z Rwandy 26-latka jest autorką choreografii do utworu Childish Gambino „This is America”, który w 2018 roku zdobył nagrodę Grammy. Od tamtego czasu pracowała również nad kampaniami Nike, Mac Cosmetics oraz filmami o modzie dla „Vogue’a”.
Z których projektów jesteś najbardziej dumna?
Z tego, jak z operatorem Bardią Zeilnalim odtworzyłam „Sok z żuka” Tima Burtona z 1988 roku na potrzeby projektu „Hadid! Hadid! Hadid!” dla amerykańskiego „Vogue’a”. Byłam bardzo dumna z rodziny Hadid i z tego, jak dali się porwać – efekt końcowy był niesamowity!
Co sprawia, że twoje podejście do reżyserii ruchu jest tak wyjątkowe?
Lubię odkrywać kultury z całego świata i łączyć ich elementy, by stworzyć coś wyjątkowego, a nie trzymać się jednego konkretnego rodzaju tańca. Mam kilka zasad: kontent musi albo poruszać emocje widza, albo sprawiać, że sam chce się ruszyć, nauczyć się czegoś nowego lub inspirować do zmiany świata na lepsze. Nie chodzi jedynie o fizyczność.
Jordan Robson
26-letni Brytyjczyk, pracujący na co dzień w Paryżu, jest absolwentem prestiżowej londyńskiej Rambert School. Jego kariera w modzie rozpoczęła się od współpracy z fotografem Timem Walkerem. Pracuje jako reżyser ruchu przy pokazach takich marek, jak: Prada, Loewe, Maison Margiela, Vivienne Westwood i Versace.
Co według ciebie sprawia, że reżyserzy ruchu odgrywają tak ważną rolę w modzie?
Moda jest w ogromnym stopniu oparta na poczuciu estetyki. Znaczenia ubraniom nadaje sposób, w jaki się je nosi. Ostatecznie wszystko sprowadza się do ciała i osobowości, która się za nim kryje. W pracy reżysera ruchu ważne jest, by umieć się dopasować do potrzeb danej chwili, pracować z ubraniami lub modelkami. Trzeba też umieć łączyć swoje własne pomysły z wizją innych osób, bez utraty integralności. Należy rozumieć, jak ubrania wyglądają w zależności od kąta, pod jakim się na nie patrzy, perspektywy i oświetlenia, oraz brać pod uwagę końcowy montaż.
Nad czym teraz pracujesz?
Robię krótki film o medytacji w ruchu. Badam, w jaki sposób łączy się z różnymi formami ruchu, od tai chi, qigong i jogi, po techno i taniec współczesny. W większości obecnych projektów skupiam się na tym, jak wygląda połączenie ciała z umysłem i jak można go używać jako narzędzia do pracy nad sobą.
Ryan Chappell
Australijski choreograf współpracował już z Rihanną, Kylie Minogue i Janet Jackson. Posiada dyplom licencjata z kierunku historia mody i design. Poza tym, że pracuje z Fendi, Markiem Jacobsem i Louis Vuitton, dwa lata temu założył Movement+ – program rozwojowy dla modelek i modeli, skupiający się na performatywnych i psychologicznych aspektach tego zawodu.
Dlaczego reżyseria ruchu odgrywa tak ważną rolę w przemyśle modowym?
Cały czas mamy w głowach romantyczną wizję tego, jak wyglądała produkcja zdjęć modowych przed rokiem 2000 – kiedy całe ekipy na trzy tygodnie wylatywały w różne egzotyczne miejsca po to, by zrobić zdjęcia do 10-stronicowego wydawnictwa. Obecnie w dwa dni trzeba zrobić dwa razy więcej fotografii. Do tego produkuje się filmy i kontent do mediów społecznościowych, więc potrzebny jest ktoś, kto pomaga fotografowi w całym tym procesie.
Skąd się wziął pomysł na Movement+?
Jest coraz więcej modelek i modeli, których agenci wypatrują na ulicach, mamy też wzrost liczby nowych młodych twarzy, które mają niewiele czasu, by nauczyć się, jak być dobrym w tej pracy. Dlatego potrzebni są reżyserzy ruchu. Doświadczone modelki również korzystają z pomocy uznanych reżyserów ruchu, którzy są w stanie wyprowadzić je ze strefy komfortu i odkryć w nich coś nowego, z czym mogą pracować.
Eric Christison
Urodzony w Toronto tancerz, który uczył się w Canada’s National Ballet School i English National, występował później w zespole Finnish National Ballet i Ballett Zürich. W 2017 roku opuścił świat baletu, by skupić się na choreografii i reżyserii ruchu. Pracował z Gucci, Nike i Chanel.
Dlaczego postanowiłeś zamienić scenę na wybieg?
Przez 10 lat trenowałem balet sześć dni w tygodniu. 90 proc. tych dni wyglądało identycznie. Uwielbiałem i szanowałem tę pracę, ale stopień powtarzalności był niesamowity. W modzie nie pracuje się długo nad jedną rzeczą, zapotrzebowanie na nowe pomysły powoduje, że działa się w ekscytującym tempie.
Jakich umiejętności potrzeba, by odnosić sukcesy jako reżyser ruchu w modzie?
Trzeba umieć przeanalizować to, jak działa ciało, rozłożyć ruch na czynniki pierwsze, poczynając od tego, co dzieje się w szkielecie, po uśmiech. Kluczową rolę odgrywa też komunikacja. Musisz być w stanie zrozumieć i zinterpretować idee w praktyczny i efektywny sposób, a jednocześnie przewidywać, czego oczekuje klient. Ogromnie ważne jest posiadanie alternatywnych pomysłów, w razie gdyby coś nie zadziałało.
MJ Harper
Urodził się na Jamajce, dorastał na Florydzie, pracuje w Berlinie. 33-letni Harper trenował w Miami’s New World School of the Arts, by następnie tańczyć w zespole Ailey II (to młodsze rodzeństwo Alvin Ailey American Dance Theater) oraz w Company Wayne McGregor (późniejszym Random Dance). W Londynie rozpoczął współpracę z Wales Bonner, a później między innymi z Comme Des Garçons, Random Identities oraz Saint Laurent.
W jaki sposób można porównać reżyserię ruchu w modzie do pracy na scenie teatru?
Wszystko we wszechświecie jest ruchem. Moda i teatr to jedno i to samo. To sztuka opowieści, magia, mitologia wywodząca się z doświadczeń przeszłości, teraźniejszości i projekcji dotyczących przyszłości, fakty i zagadki archeologiczne – takie wykopaliska i zagłębianie się w te światy porusza mnie i uszczęśliwia.
Co doprowadziło do większej wrażliwości mody na ruch?
Świadomość. Myślę, że znajdujemy się w bezprecedensowym momencie w historii tej planety. Wydaje mi się, że następuje teraz zmiana w poziomie wyrafinowania ludzi, która jest elementem ewolucji. Reżyserzy ruchu mają udział w neutralizacji przestrzeni, która sprzyja dbałości, bezpieczeństwu i dobremu samopoczuciu poszczególnych osób.
Holly Blakey
W zeszłym roku Blakey wypuściła sequel produkcji z 2018 roku o tytule The Cowpuncher. Była to krytyczna analiza westernu jako gatunku filmowego, wyrażona za pomocą tańca, do której kostiumy zaprojektował Andreas Kronthaler dla Vivienne Westwood. 33-letnia matka jedynaka jest profesjonalną tancerką, do której klientów zaliczają się Dior, Burberry, Gucci i Art School.
Nad jakimi projektami ostatnio pracowałaś?
Wystąpiłam w kampanii Chopova Lowena na sezon wiosna-lato 2021, której autorką była Charlotte Wales. Razem ze współpracującymi ze mną tancerkami Nandi Bhebhe i Becky Namgauds odegrałyśmy folklorystyczne role wrotkarek. Pracowałam też nad filmem dla Ahluwalia, który reżyserował Stephen Isaac-Wilson. Był to dla mnie wspaniały projekt – prawdziwa powolna analiza idei.
Dlaczego choreografia zaczęła według ciebie odgrywać tak istotną rolę w przemyśle modowym?
Poza tym, że modelki czują się dzięki niej bardziej komfortowo, myślę, że w tym, co choreografia daje fotografii modowej, jest coś głębszego. Nigdy nie nazwałabym się „reżyserką ruchu”. Jestem choreografką i chcę przekazać informacje za pomocą ruchu. To bardzo różni się od teatru. Jesteś w stanie uchwycić tylko ułamek sekundy, a twoim celem jest sprawienie, by nadać temu momentowi znaczenia, by sprowokować odbiorcę do myślenia.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.