Dlaczego przemiany gwiazd wpływają negatywnie na naszą samoocenę?
Na Instagramie powstają setki profili poświęconych metamorfozom gwiazd. Zdjęcia „przed i po” utwierdzają nas w przekonaniu, że „perfekcja” istnieje. Dlaczego obsesja na punkcie przemiany może mieć negatywny wpływ na naszą samoocenę?
W styczniu Demi Moore otworzyła pokaz debiutanckiej kolekcji haute couture Kima Jonesa dla Fendi. Choć na wybiegu pojawiły się także Naomi Campbell oraz Bella Hadid, to aktorka skoncentrowała na sobie całą uwagę internautów, w dużej mierze za sprawą zaakcentowanych kości policzkowych i pozornie pełniejszych ust.
Jej „nowy” wygląd wywołał dyskusję w mediach społecznościowych – spekulowano na temat zabiegów, jakim mogła poddać się 58-latka. Wypełniacze? Usunięcie woreczków tłuszczowych? Czy tylko zbyt mocne konturowanie? Podobnie jak w przypadku innych gwiazd, muzyków i modelek, którym kamery towarzyszą od najmłodszych lat, metamorfozę Moore poddano dokładnej analizie, zestawiając ze sobą jej najnowsze fotografie z tymi z początków kariery.
Obsesja przemiany
Kolaże zdjęć pokazujące zmiany wizerunku zaspokajają zbiorową potrzebę wytykania poprawek chirurgicznych znanych osób oraz korekcji wykonanych przy użyciu Photoshopa.
Konta jak @CelebFace i @Beauty.False obalają mit doskonałości. Co motywuje ludzi do poświęcania czasu na odgrywanie roli specjalisty chirurgii plastycznej celebrytów?
– Każdego dnia media społecznościowe osaczają nas obrazami „doskonałego piękna”, co negatywnie wpływa na naszą pewność siebie – mówi Anastasia z @Beauty.False. Inspirując się własnymi odczuciami i chcąc pomóc innym, założyła profil, na którym podważa pojęcie „perfekcji”. – Wygląd gwiazd wymaga wiele pracy i nakładów finansowych, ale z powodu niewystarczającej ilości informacji na ten temat internauci uznają to za naturalne. Myślimy: „Dlaczego jestem tak daleka od ideału?” – tłumaczy. – Ale kiedy dostrzegasz pracę grafików, rolę odpowiedniej pozy, zaczynasz rozumieć, że idolami są zwykli ludzie, tacy jak ty.
Podobnie jest w przypadku profilu @CelebrityPlastics, prowadzonego przez chirurga plastycznego dr. Michaela Keyes Mówi, że chce pokazać swoim obserwującym, jak wiele może zdziałać skalpel. – Ważne jest uświadamianie opinii publicznej istnienie różnych zabiegów, aby ludzie nie zadręczali się tym, że naturalnie nie wyglądają tak jak ulubieni celebryci – mówi. – Niestety wiele znanych osób kłamie na temat poprawek kosmetycznych, co napędza sprzedaż reklamowanych przez nie kosmetyków czy programów z ćwiczeniami fitness.
Więcej szkody niż pożytku
Mimo dobrych intencji fotografie ukazujące efekty „przed i po” przynoszą więcej szkód niż pożytku. – Oglądanie tego typu zdjęć nie poprawia naszej samooceny, a wręcz ją pogarsza – mówi Viren Swami, profesor psychologii społecznej na Uniwersytecie Anglia Ruskin w Cambridge, specjalizujący się w obrazie ludzkiego ciała.
Pomimo początkowej satysfakcji ostatecznie utwierdzamy się w przekonaniu, że istnieje ideał piękna i jeśli włożymy wystarczająco dużo pracy i pieniędzy, możemy osiągnąć efekt zbliżony do prezentowanego na instagramowych fotografiach. A jeśli nie masz środków, które pomogą ci w jego uzyskaniu, nie spełniasz kolejnego wydumanego oczekiwania. Cytując niesławnego mema: „Nie ma ludzi brzydkich, są tylko biedni”.
Ponadto widząc fotografię „przed”, uświadamiasz sobie, że jest też ta „po”, co jedynie podkreśla, że nasze naturalne piękno nie jest wystarczające. – Oglądając podobne obrazy, zauważamy coraz więcej niedoskonałości we własnym ciele, przez co jesteśmy bardziej skłonni poddać się operacjom plastycznym w przyszłości – mówi Swami.
Gwiazdy takie jak my
Celebryci są pod znacznie większą presją nieosiągalnego ideału piękna. Żyjąc w blasku fleszy są wyśmiewani i zawstydzani za wszelkie niedoskonałości. Gdy podejmują starania i decydują się na zabieg, aby sprostać oczekiwaniom opinii publicznej, znów stają się obiektem kpin.
Bez względu na to, co myślisz o celebrytach, agresja polegająca na zawstydzaniu przez pryzmat wyglądu (jak było w przypadku Moore) jest toksyczna. – Jeśli zaczynasz patrzeć na osoby sławne jak na układankę poszczególnych części ciała, rzutuje to na postrzeganie przez ciebie bliskich i siebie samego – mówi Swami.
Po dokładnym przestudiowaniu zmian w twarzy Moore jakie są szanse, że przy przeglądaniu się w lustrze zaczniesz analizować każdy szczegół własnej? Umiejętność znajdowania „skaz” u innych może skutkować dopatrywaniem się wad w nas samych.
W chwili gdy ulegasz pokusie przyjrzenia się każdej poprawce kosmetycznej celebrytów, spróbuj zmienić kąt widzenia.
– Istnieje różnica między ciałem estetycznym a ciałem funkcjonalnym, ale ludzie często zapominają o tej drugiej kategorii – tłumaczy Swami. – Kiedy koncentrujemy się na funkcjonalności – tym, jak ciało umożliwia nam oddychanie, poruszanie się – czujemy się dużo lepiej z samym sobą. To coś, o czym warto pamiętać podczas następnego skrolowania Instagrama.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.