Pojęcie „mid-size” zyskuje na popularności w mediach społecznościowych, wywołując nową dyskusję na temat inkluzywności. Kobiety o rozmiarach od 40 do 44 domagają się wysłuchania.
Na TikToku pokazuje się coraz więcej kobiet, które noszą rozmiary 40-44. Filmiki podpisują hasztagiem #midsize. Pomijane przez ciałopozytywne wojowniczki, nie pasują też do typowych influencerek w rozmiarze 34.
Określenie to sytuuje się pomiędzy straight-size (32-38) a plus-size (46 i więcej). Przeciętna kobieta w Wielkiej Brytanii i Europie nosi rozmiar 44. Mniej niż 20 procent szytych na świecie ubrań jest w tym właśnie rozmiarze, a reprezentacja takich osób w modzie i mediach jest znikoma.
Teraz kobiety mid-size chcą brać udział w dyskusji na temat inkluzywności.
Głosy środka
– Żaden rozmiar na mnie nie pasuje – wyjaśnia mieszkająca w Los Angeles modelka mid-size i aktywistka na rzecz ciałopozytywności Raeann Langas, której posty na Instagramie otagowane są nazwami takich marek jak Reformation, With Jéan i Girlfriend Collective. – Rozmiarówka Reformation kończy się na rozmiarze 42. Niektóre z ich ubrań na mnie pasują, ale niektóre są za małe – wtedy pozostaje plus-size. A rzeczy w tym rozmiarze są na mnie za duże.
Doświadczenia Langas podziela mieszkająca w Teksasie, a pochodząca z Kalifornii modelka mid-size Ali Tate, która pracę w modelingu zaczęła w Londynie, jako nastolatka nosząca rozmiar 38. – Mój rozmiar był zawsze problematyczny – mówi Tate, która lubi takie marki jak Agolde, Rails, Staud i Orseund Iris. – By dostać pracę, modelki mid-size muszą albo schudnąć, albo przytyć. Moda kocha skrajności, co jest interesujące, bo większość moich przyjaciółek ma taki sam rozmiar jak ja, a nigdy nie widziały zdjęć przedstawiających osoby podobne do nich. Modelka nosząca rozmiar 34 zupełnie nie wygląda jak ja. Bliżej mi do dziewczyn plus-size, choć one też nie do końca odzwierciedlają to, jak wygląda moje ciało.
– Musimy walczyć o dziewczyny noszące rozmiar 48 i większe – dodaje Tate. – Ale prosząc o inkluzywność, nie możemy pomijać modelek mid-size. Musimy dostrzegać pełne spektrum tego, co oznacza bycie człowiekiem.
Brytyjska stylistka mid-size Karina Marriott zauważa, że możliwość znalezienia ubrań w swoim rozmiarze postrzega jako przywilej. – Mid-size powinien stać się ruchem, który dystansuje się od społeczności plus-size. Nie umiałam określić, do jakiej kategorii należę, bo nie byłam ani szczupła, ani plus-size. Mid-size to bardzo przydatne określenie, jeżeli chcę znaleźć kobiety, które mają ciała podobne do mojego – mówi.
Sensowna rozmiarówka
Podobne artykuły Bez ciałopozytywności nie ma prawdziwego równouprawnienia Stephanie Yeboah W sezonie jesień-zima 2021 odbyło się tylko 19 castingów dla modelek plus size, podczas gdy w sezonie wiosna-lato 2020 było ich 86. – W luksusowych projektach ready-to-wear skupiamy się raczej na dizajnie i koncepcji, a nie na wygodzie, bez względu na rozmiar – wyjaśnia Vanja Hedberg, która zdobywała doświadczenie w domach mody Margiela, Lanvin i Balenciaga, a teraz pracuje jako dyrektorka studiów magisterskich z projektowania mody w Institut Français de la Mode w Paryżu.
Hedberg tłumaczy, że większość rozmiarów wchodzących do sprzedaży wywodzi się z wzorów przygotowywanych na pokazy. Wykroje są dopasowywane do standardowych rozmiarów 38 lub 40. – Nie można po prostu powiększyć pierwotnego wzoru, bo zmieniają się wtedy proporcje.
Niektórzy projektanci proponują innowacyjne rozwiązania. W 2018 roku Chromat, nowojorska marka założona przez Beccę McCharen-Tran, zrestrukturyzowała archiwum wykrojów. Przygotowując się do wypuszczenia na rynek projektów w rozmiarach do XXXL, zorganizowała czterodniowe drzwi otwarte, podczas których na przymiarki przyszło 500 kobiet noszących najróżniejsze rozmiary. Mieszkająca w Berlinie studentka informatyki i influencerka mid-size Lois Opoku uważa, że to przyszłościowe podejście. – Patrząc na ludzi na ulicach, trudno jest zrozumieć, dlaczego nadal stosujemy rozmiarówki, które nie odpowiadają potrzebom społeczeństwa.
True Fit, platforma personalizująca ubrania, która współpracuje z takimi firmami jak Levi’s, Ralph Lauren i Ugg, stworzyła Fashion Genome, najpełniejszą bazę danych dotyczących obuwia i odzieży, zebranych od prawie 200 milionów ludzi ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Europy. Marki szerzej myślą o rozmiarach, przeciwstawiając się sztywnemu podziałowi na „standardowe” i „plus size”.
– W ciągu 10 ostatnich lat modelki o pełniejszych kształtach pojawiły na okładkach liczących się czasopism, w ważnych sesjach i na pokazach mody. To pozytywna zmiana, ale można zrobić więcej – mówi Tate.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.