Seans „Normalnych ludzi” rozbudził nasz apetyt na erotykę na ekranie. Przypominamy sobie filmy – od lat 50. do współczesności – które ociekały seksem, nie przekraczając granicy dobrego smaku.
„Jestem miłością” (2009): Ukryte pragnienia
W filmie Luki Guadagnino Tilda Swinton gra Emmę Recchi, jedną z najlepiej ubranych bohaterek filmowych w historii. W Mediolanie i okolicach reżyser kręci list miłosny do włoskiego stylu, jedzenia i seksu.
„Sekretarka” (2002): Sado-maso
To nie jest komedia romantyczna. Film Stevena Shainberga pokazał miłość od zupełnie innej strony, na długo przed „50 twarzami Greya”. W awangardowym dziele z początku wieku Maggie Gyllenhaal i James Spader zagrali sekretarkę i szefa wplątanych w sadomasochistyczny romans.
„Północ – północny zachód” (1959): Napięcie rośnie
Will they, won’t they? – mówiło się o związku Rossa i Rachel. Na długo przed nimi napięcie erotyczne buzowało między bohaterami klasycznego hitchcockowskiego kryminału – Cary Grantem i Evą Marie Saint.
„I twoją matkę też” (2001): Trójkąt miłosny
Alfonso Cuarón obsadził młodziutkich wówczas aktorów – Diego Lunę i Gaela Garcíę Bernala u boku dojrzałej kobiety, Maribel Verdú. Trójkąt miłosny, który tworzą, wyraża na ekranie wyzwolenie seksualne początku wieku.
„Afera Thomasa Crowna” (1968): Erotyczna gra
W roku „Gambitu królowej” warto wrócić do filmu z lat 60., w którym Faye Dunaway i Steve McQueen odgrywają najseksowniejszą partię szachów w historii. – Zagramy? – mówi on. – Spróbujmy – odpowiada ona. Scena obywa się niemal bez dialogów, a bohaterowie są przez cały czas ubrani, ale wciąż wiadomo, że czują do siebie nieposkromioną namiętność.
„Tamte dni, tamte noce” (2017): Imperium zmysłów
Elio i Oliver (Timothée Chalamet i Armie Hammer) z przesiąkniętej seksem ekranizacji powieści André Acimana z 2007 r. musieli znaleźć się na tej liście. Reżyser Luca Guadagnino pokazał młodych kochanków na tle upalnych Włoch. Tam pierwsza miłość smakuje jeszcze intensywniej.
„Love” (2015): Prawdziwy seks
Gaspar Noé nasycił film seksem po to, by pokazać hedonizm, a jednocześnie monotonię codziennego życia. Francuski reżyser odpowiedzialny za „Nieodwracalne”, w którym w bardzo dosłowny sposób pokazano gwałt (ofiarę zagrała Monica Bellucci), lubi kontrowersje. Przy „Love” zapewniał, że żadne sceny seksu nie były udawane.
„Życie Adeli” (2013): Sześć minut rozkoszy
Scena erotyczna między bohaterkami granymi przez Léę Seydoux i Adèle Exarchopoulos trwała sześć minut. W surowy sposób pokazała młodzieńczą namiętność. Ale filmowi nie udało się uniknąć kontrowersji. Obie aktorki na planie u reżysera Abdellatifa Kechicha czuły się poniżone. – Musiałam udawać orgazm przez sześć godzin. Jak prostytutka – mówiła Seydoyx. Film otrzymał Złotą Palmę w Cannes. Film z jednej strony przetarł szlaki dla pokazywania nieheteronormatywnej miłości na ekranie, ale z drugiej – zwrócił uwagę na to, że branża wykorzystuje młode kobiety.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.