Podsumowanie 2020 roku: Street style
Powracamy do najlepszych stylizacji uchwyconych przez fotografów na ulicach Paryża, Mediolanu, Szanghaju, Tokio, Tajpej, Londynu i Nowego Jorku. Triumfalnie powrócił grunge i lata 80., zacierały się granice między modą damską i męską, a niezbędnym dodatkiem stała się maseczka.
2020 rok był burzliwy. Moda, jak inne dziedziny życia, musiała w dużej mierze przenieść się do strefy wirtualnej. Lecz cyfryzacja nie odebrała dyrektorom artystycznym kreatywności. Spójrzmy chociażby na hipnotyzującą prezentację kolekcji Maison Margiela na sezon wiosna-lato 2021. Branża na chwilę się zatrzymała, przemyślała tradycyjne podejście do tygodni mody, a niektórzy giganci, jak Saint Laurent czy Gucci, całkowicie zrezygnowali z dotychczasowego harmonogramu.
I podczas gdy jedynie kilka marek zdecydowało się na fizyczne formy pokazów, garstka oddanych redaktorów i influencerów wyszła na ulice Paryża, Londynu, Nowego Jorku, Mediolanu, Tokio, Szanghaju oraz Tajpej, by choć na chwilę przywrócić równowagę rozedrganemu światu mody. Uwiecznili ich słynni fotografowie street style’u, w tym Style Du Monde i Jonathan Daniel Pryce.
Podziwialiśmy powrót lat 80. (obszerne spodnie, sportowe sylwetki oraz ikoniczny mullet czy, jak kto woli, fryzura na „czeskiego piłkarza”), grunge’u i mody przełomu XX i XXI wieku. Rok 2020 to także rozwój androgeniczności i przełamywanie barier związanych z podziałem na odzież damską i męską.