Na rodzinnej farmie w Pensylwanii Bella i Gigi Hadid tysiąc pięćset „lawendowych dzieci”. Filmiki z hasztagiem #plantparents mają już na TikToku 290 milionów odsłon. Roślinne rodzicielstwo relaksuje, pomaga złapać równowagę, uczy odpowiedzialności. Sprawdzamy, dlaczego generacja Z zapałała miłością do natury.
Jeśli czytacie ten tekst w ogródku, jesteście w mniejszości. Pewnie mieszkacie w dużym mieście, bez skrawka przydomowej zieleni. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zaprosić zieleń do swojego życia. – Rośliny dotrzymują nam towarzystwa – mówi Hilton Carter, stylista wnętrz i autor książki „Dzika flora w domu: Jak ustawiać i dbać o piękne rośliny”. – Wszyscy lubimy żyć w bliskim kontakcie z naturą, a zmuszeni do siedzenia w domu, tęsknimy za tym, co daje nam poczucie, że naprawdę żyjemy.
Rodzice roślin
Według „Forbesa”, wielu milenialsów decyduje się na późne rodzicielstwo, nie chcąc rezygnować z kariery. Dzieci zastępują ostatnio roślinami. Na pojawienie się nowego członka rodziny trzeba się przygotować. – Chciałbym, żeby wszyscy postrzegali rośliny jako żyjące istoty. To nie scenografia, która ma dodać koloru naszemu wnętrzu. Mamy obowiązek dbać o nasze rośliny. Aby się dobrze rozwijać, potrzebują opieki swoich „rodziców”.
Monai Nailah McCullough, ogrodniczka mieszkająca w Amsterdamie i samozwańcza „matka roślin”, przestrzega przed ilością obowiązków. – Nazwałam moją firmę Plant Mom, bo matkuję moim roślinom, a to wymaga czasu. Carter nadaje swoim „roślinnym dzieciom” imiona, bo to buduje silniejszą więź.
Jak stworzyć i dbać o „roślinną rodzinę”?
Od czego zacząć? Zakupy w pobliskim centrum ogrodniczym pozwolą nie tylko na wsparcie lokalnego biznesu, ale także na budowanie relacji z ekspertami.
Na Instagramie powstała ogromna społeczność, która codziennie dzieli się poradami. Obserwujcie: @plantkween, @eargardn, @urlocalplantboy i @platastic_mr_fox (z polskich kont warto zobaczyć: @projektrosliny, @roslinneporady oraz @wrosliny). Warto poświęcić chwilę na audiobook Summer Rayne Oak: „How to make plant love you” i posłuchać podcastów Jane Perrone „On the Ledge”.
Jak uczynić rośliny szczęśliwymi? Znajdź dla nich odpowiednie miejsce. – Dobre światło to połowa sukcesu – mówi Carter.
Po drugie, uważajcie na ilość wody. – Ludzie przesadzają z podlewaniem – tłumaczy McCullough. Ile potrzebują „pić”? Każda roślina ma inne potrzeby, więc trzeba się w nie wsłuchać.
Zalety rodzicielstwa
Poprawa nastroju, zmniejszona ilość stresu, zwiększona możliwość skupienia i lepsza produktywność – rośliny pomagają utrzymać równowagę psychiczną. – Nawet jeśli nie jesteśmy w stanie skończyć jakiegoś projektu na czas, możemy podlać swoje rośliny i mieć świadomość, że to jest jedna rzecz, którą osiągnęliśmy. Podglądanie, jak rosną odciąga naszą uwagę od całego świata – mówi McCullough.
– Kiedy podlewam kwiaty, jestem tylko ja i one – dodaje Carter. – Odnajduję zen. Włączam muzykę, zapalam kadzidła i palo santo, robię sobie kawę i dbam o to, by woda była w odpowiedniej temperaturze. Później przechadzam się po mieszkaniu, podlewając rośliny. Nie myślę wtedy o niczym innym.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.