W latach 90. wszyscy używali uniseksowych perfum CK One. Dzisiaj wyrażanie płynnej tożsamości płciowej za pomocą zapachów jest jeszcze łatwiejsze. Światowej klasy perfumiarze tworzą kompozycje, które pozwalają wyeksponować wszystkie niuanse osobowości, niezależnie od genderu.
Zapachy od wieków kojarzone były z płcią – nuty kwiatowe i owocowe przeznaczano dla kobiet, a te drzewne i cięższe – dla mężczyzn. Teraz czasy się zmieniły, a przejawem nowoczesnego myślenia o tożsamości są neutralne zapachy.
W średniowieczu pachnidła robiono z naturalnych składników. Używano ich, by ukryć naturalny zapach ludzkiego ciała albo po to, by wyznać miłość – rycerze przed bitwą spryskiwali się tymi samymi zapachami, co ich ukochane.
Pod koniec XX wieku rozgraniczenie między męskimi i damskimi perfumami było jasne. Wpływ miał na to marketing nakierowany na płeć. Zdarzały się jednak wyjątki.
W 1994 roku hiszpański twórca perfum Alberto Morillas oraz francuski perfumiarz Harry Fremont opracowali zapach CK One. Prosta butelka i czysty zapach sprawiły, że produkt ten pokochali zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Wszyscy pachnieli CK One. – Wszyscy, niezależnie od płci, zakochali się w świeżości – mówi Morillas.
Uniseksowe perfumy wciąż jednak budzą kontrowersje. – Nie są niczym nowym. Ale płynność nie oznacza neutralności. Płynna tożsamość płciowa oznacza przejście z jednego do drugiego genderu. To nie to samo, co uniseks – tłumaczy francuski twórca perfum, Francis Kurkdjian.
To niebinarne podejście jest destylowane do butelek najnowszego dzieła Kurkdjiana, Gentle Fluidity. Dwie wody perfumowane i dwa profile zapachowe, ale czerpiące z tych samych nut: jałowca, gałki muszkatołowej, kolendry, piżma, drewna sandałowego i wanilii. Obie formuły zostały stworzone, aby podkreślać kobiecość nad męskością i odwrotnie, za pomocą dodawania i odejmowania pewnych składników akcentować zmiany w osobowości i nastroju każdego dnia.
Kurkdjian zaczyna planować nowe projekty na pięć lat naprzód. Gentle Fluidity miał więc swój początek u zarania ruchu #MeToo. Podczas badań na uniwersytecie UCLA w Los Angeles Kurkdjiana zachwyciło 19 różnych kategorii na określanie płci. Za inspirację posłużyły także konwersacje milenialsów i generacji Z na temat tożsamości i percepcji. – Milenialsi mówią: „Ja decyduję, co będę robić ze swoim ciałem, jak będę identyfikować moją seksualność”.
Założyciel szwedzkiej marki Byredo Ben Gorham dodaje: – Indywidualna chemia połączona ze stylem życia danej osoby ma wpływ na to, jak perfumy będą zachowywać się na jej skórze. Zazwyczaj podczas procesu kreatywnego w ogóle nie zastanawiam się, kto będzie nosił nasze projekty, to dla mnie bardziej forma osobistej ekspresji.
Męskie czy damskie?
Ale nawet przy ścisłym podziale na damskie i męskie zapachy poszczególne nuty przenikają granice genderu. – W męskich zapachach zawsze znajdziemy ukryte nuty kobiece – mówi Kurkdjian. – Jednym z przykładów, o których większość ludzi nie ma pojęcia, jest kwiat pomarańczy – niezwykle popularny składnik w męskich zapachach. Sposób, w jaki nuty w wodach kolońskich są mieszane ze sobą, daje to poczucie świeżości, które uwielbiają mężczyźni. Innym przykładem jest też zapach konwalii majowej, którą znajdziemy w licznych męskich perfumach, ale wiele marek nawet się do tego nie przyznaje. Chcąc dotrzeć do męskiej części klientów, nie wymienia się nut stereotypowo uważanych za kobiece. To samo dotyczy owoców – dla mężczyzn muszą być bardziej surowe i zielone.
Co ciekawe, wiele kobiet sięga po męskie zapachy: np. Dior Fahrenheit, bardzo drzewny zapach, czy Acqua di Parma, które przywodzi na myśl świeżą, lnianą pościel, kapelusze w stylu panama i skórzane mokasyny. Natomiast nieco rzadziej spotkamy mężczyzn noszących damskie zapachy, ale też się zdarzają. Perfumiarz Tom Daxton wspomina kolegę, który lubił skropić się Chanel no 5. – Często posługuję się analogią związaną z modą: kobieta spryskująca się starą wodą kolońską jest jak kobieta nosząca vintage trencz Burberry, który może być lekko oversize’owy, bo to męski krój. Mężczyźni rzadziej są w awangardzie. Moda męska zmienia się wolniej.
Osobowość kontra seksualność
– Nosząc odpowiedni zapach, tak jak odpowiednie ubrania czy makijaż, wybieramy, jak chcemy być postrzegani – mówi współzałożyciel Le Labo Fabrice Penot.
Seks i wzajemne przyciąganie od dawna odgrywały ważną rolę w kreowaniu perfum. Amerykańska aktywistka i pisarka Helen Keller kiedyś powiedziała: – Męskie wydechy są silniejsze, wyraźniejsze, łatwo je odróżnić od tych kobiecych. W zapachu młodych mężczyzn jest coś elementarnego, coś z ognia, burzy i soli morskiej. Pulsujące pożądanie. Znajdziemy je często w męskich zapachach.
W przypadku kobiet niektóre kwiatowe nuty zapachowe są przypisane do fizycznej przyjemności i uwodzenia, w szczególności tuberoza. W renesansie młode dziewczyny nie mogły swobodnie spacerować nocą po ogrodach, bo zapach tuberozy był uważany za silny afrodyzjak, ludzie z epoki wiktoriańskiej utożsamiali tuberozę z „groźną przyjemnością”, podczas gdy w indyjskiej tradycji ajurwedyjskiej tuberoza ma służyć jako pomoc w uzyskaniu większej głębi emocjonalnej, a na tradycyjnych hawajskich ślubach panna młoda często zakłada na głowę wianek z kwiatów tuberozy.
– Dla mnie perfumy muszą być seksualne, wywoływać pożądanie, uzależnienie – mówi Penot. – To nie oznacza, że muszą być przypisane do określonej płci. Mam tu raczej na myśli duszę. Prawda jest taka, że nasze zapachy Santal i Rose są noszone zarówno przez kobiety, jak i mężczyzn. Nie mamy w Le Labo tradycyjnego podejścia do płci, nie patrzymy w ten sposób na świat i nie patrzymy w ten sposób na perfumy.
Sukces sprzedażowy
Zgodnie z Global New Product Database Mintela między 2014 a 2018 rokiem liczba uniseksowych zapachów na rynku europejskim wzrosła z 15 proc. do 18 proc., podczas gdy nowych perfum stricte kobiecych wprowadzono na rynek ok. 5 proc. mniej. W skali globalnej między 2014 a 2018 rokiem udział perfum uniseksowych w rynku wzrósł z 12 proc. do 14 proc., również kosztem zapachów kobiecych, których udział spadł z 66 proc. do 62 proc.
– Programują nas reklamy, więc wciąż podchodzimy do wyboru zapachu konwencjonalnie, ale granice zacierają się coraz bardziej – mówi Gorham. Marki muszą więc ewoluować, zwłaszcza że młode pokolenie nie uznaje już podziału na męskie i damskie.
Jakie perfumy wpisują się w trend?
Francis Kurkdjian, Gentle Fluidity
Dwa różne zapachy stworzone na bazie tych samych składników: jałowca, gałki muszkatołowej, kolendry, piżma. Wyważone tak, by podkreślać nuty męskie w jednym i żeńskie w drugim zapachu.
Le Labo, Tonka 25
Kolejny majstersztyk w przeciwstawianiu słodszych i ciemniejszych nut, łagodności i siły.
Byredo, Sundazed
Lekko cytrusowy, ciepły zapach z nakładającymi się na siebie nutami mandarynki i cytryny oraz piżma jest niczym wspomnienie lata.
Tom Daxon, Iridium
Połączenie drzewnego piżma i jałowca, irysów i cedru to świetna mieszanka staroświeckich kwiatów z ciemniejszymi nutami.
Acqua di Parma, Colonia
Najbardziej neutralna woda kolońska. Lekkie nuty cytrusów, lawendy i róży połączone z bazowymi nutami drzewa sandałowego i paczuli.
Chanel Les Eaux Collections
Cytrusowy, czysty zapach zainspirowany Deauville, Wenecją i Biarritz. Czyste nuty cytrusów łączą się z kwiatowymi, lżejszymi i bardziej zielonymi.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.